Kosmiczny Mecz 2 – kogo Michael Jordan widziałby w głównej roli?

Łukasz Kołakowski, 3 sierpnia 2016

Jak wiemy, studio Warner Bros. rozpoczęło już pracę nad sequelem Kosmicznego Meczu, w którym gwiazdą będzie najbardziej znany obecnie koszykarz na świecie LeBron James. Gwiazdor pierwszej częśći, Michael Jordan, stwierdził jednak, że chętniej w drugiej częśći filmu zobaczyłby inną gwiazdę NBA. Chciałby, aby jego następcą został koszykarz Los Angeles Clippers, Blake Griffin.

Zobacz również: Vin Diesel popularniejszy od… Coca-Coli? Fantastyczny społecznościowy wynik aktora

Film zamieszczony przez użytkownika Sports Videos (@houseofhighlights)

 

Griffin został wybrany przez zespół z Los Angeles w drafcie w 2009 roku. W sezonie 2010/11 zdobył Rookie of the Year Award, czyli nagrodę dla najlepszego debiutanta ligi. W 2011 wygrał również konkurs wsadów podczas All Star Weekend. Kandydat Jordana jest jednak zawodnikiem dużo mniej utytułowanym i medialnym od Jamesa, dlatego taka podmiana wydaje sie bardzo mało prawdopodobna.

Pierwowzór z Michealem Jordanem powstał w 1996 roku. Legendarny koszykarz w omawianym filmie łączył swoje siły z bohaterami serialu Zwariowane melodie w celu wygrania arcyważnego meczu koszykówki na międzygalaktycznej arenie. Mimo iż obraz spotkał się z chłodnym przyjęciem wśród krytyków, to okazał się finansowym sukcesem, osiągając dochód równy 230 milionom dolarów.

Choć nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, reżyserem sequela miałby zostać Justin Lin, którego najnowsze dzieło, Star Trek: W nieznane, możemy obecnie oglądać w kinach (nasza recenzja TUTAJ). Nie podano jeszcze do publicznej wiadomości żadnych szczegółów odnośnie daty premiery.

źródło: comicbook.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Kosmiczny Mecz

Łukasz Kołakowski Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *