Informacji o nowej części przygód Bonda mamy już coraz więcej, jednakże cały czas niewiadomą jest ta bodaj najważniejsza: kto będzie reżyserem tego filmu. Mówiono o angażu kobiety, wymieniano już także kilku męskich kandydatów. Faworytami do stołka mieli być podobno Denis Villeneuve (Sicario), Yann Demange (W potrzasku. Belfast ’71), jak i David Mackenzie (Aż do piekła). Kandydatura tego pierwszego właśnie zyskała dość ważny głos poparcia. Reżysera Blade Runnera 2049 widziałby za sterami 25. filmu o agencie Jej Królewskiej Mości sam Daniel Craig.
Zobacz również: Cicha noc zwycięzcą Festiwalu w Gdyni!
Daily Mail informuje, że Villeneuve rozmawiał już zarówno z Craigiem, jak i producentami filmu, Barbarą Boccoli i Michaelem G. Wilsonem. Brytyjczykowi miał spodobać się pomysł Kanadyjczyka, by dziewczyny Bonda były silniejsze i miały więcej władzy. Głos Craiga będzie prawdopodobnie jednym z ważniejszych w kwestii wyboru reżysera. Najnowsze dzieło Villeneuve’a, Blade Runnera 2049, w polskich kinach będziemy oglądać już za niespełna dwa tygodnie, 6 października.
Nowy Bond nie ma jeszcze tytułu ani żadnych, poza Craigiem, potwierdzonych nazwisk w obsadzie. Ostatnio w mediach przewijała się plotka jakoby roboczym tytułem filmu był Shatterhand. Pisaniem skryptu zajmą sie, podobnie jak przy poprzednich częściach z Craigiem, Neal Purvis i Robert Wade. Produkcją zajmą się Barbara Broccoli oraz Michael G. Wilson. Nowy Bond w kinach od 8 listopada 2019 roku. Zdjęcia mają rozpocząć się na przełomie tego oraz przyszłego roku.
źródło: express.co.uk / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Spectre