Gwiazda niemieckiego kina była sowieckim szpiegiem! Odtajnione akta ujawniają prawdę!

Lata mijają, systemy polityczne upadają, kadry wywiadowcze się reorganizują, a my nadal otrzymujemy ciekawe informacje ze stopniowo odtajnianych akt służb szpiegowskich. Tym razem pojawiła się wieść dla kinomanów i to przez takie duże K. Nie każdy bowiem interesuje się kinem niemieckim, a w szczególności kinem z okresu nazistowskich Niemiec. To właśnie wtedy największe sukcesy w karierze aktorskiej święciła Marika Rökk, będąca jednocześnie pierwszą twarzą propagandy Josepha Goebbelsa. Ten akt promocji aktorki był częścią planu niemieckiej polityki, mającej na celu skuteczne przeciwstawienie aryjskiego rzemiosła kinematograficznego zniszczonej, zatrutej i kapitalistycznej tandecie, jaką stanowiło Hollywood wraz ze swoimi “tancereczkami” pokroju Rity Hayworth lub Ginger Rogers. I w rzeczy samej Rökk spełniała niniejsze obowiązki z nawiązką, lecz dziś dowiadujemy się, iż wcale nie chodziła spać ze swastyką u swego boku …

Zobacz również: “Antypolski” odcinek Eastenders wywołał oburzenie w Anglii

Wszystko za sprawą wspomnianego, świeżo odtajnionego raportu niemieckich służb wywiadowczych, według którego Marika Rökk przez ponad 50 lat była szpiegiem KGB. Przez cały ten czas przesyłała ona sekrety wpierw nazistowskich Niemiec, a następnie RFN oraz innych krajów zachodnich prosto do autorytetów Matki Rossiji. Co więcej, aktorka już w 1951 roku została wpisana na szeroką listę osób podejrzanych o współpracę z radzieckim wywiadem, lecz nikt nigdy nie potrafił (lub nie chciał) udowodnić takiego stanu faktycznego.

Wiele wskazuje na to, że zwerbowaniem aktorki zajął się jej filmowy menedżer Heinz Hoffmeister, który już wcześniej został oficjalnie oskarżony o współpracę z KGB. Nie wiemy jednak nadal, jaką rolę pełniła agentka Rökk, gdyż (co oczywiste) ujawnione akta nie przekazują takiej informacji do publicznej wiadomości. Pozostaje nam zatem czekać na kolejne raporty – kto wie, jaką tym razem prawdę nam przyniosą.

U szczytu swojej sławy Marika Rökk uchodziła za ulubioną aktorkę samego Adolfa Hitlera. Czy to kwestia rzeczywistych umiejętności, czy może domniemanego romansu z Josephem Goebbelsem i dzięki temu wkupienia się w łaski rasy Panów, nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy, ale fakt faktem posiada ona w swoim CV kilka interesujących pozycji filmowych. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Leichte Kavallerie (lekka kawaleria), która to pozostaje jej najjaśniejszym punktem w karierze – można rzec klejnotem w koronie. To tutaj zyskała miano gwiazdy, a następne produkcje (Koncert życzeń, Kobiety są jednak lepszymi dyplomatami) jedynie potwierdzały posiadaną, iście aryjską jakość. Tuż po wojnie aktorka nadal cieszyła się sporym zainteresowaniem zgłodniałych kultury Niemców, lecz na początku lat 60. postanowiła oddać się swojej pierwszej pasji – operze. Dzięki niej podróżowała, zwiedzała Europę, szpiegowała i śpiewała aż do 1986 roku. Zmarła na atak serca w 2004 roku w malowniczym, austriackim Baden.

Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe