VR totalną porażką? Sony liczy straty

Rozszerzona rzeczywistość miała być przyszłością świata cyfrowego, a szczególnie świata gamingowego. Wszystko zapowiadało, że jeszcze kilka lat i VR zapanuje nad całym rynkiem gier wideo, jednak nagle, jak mówi klasyk, coś się, coś się popsuło.  Okazuje się, że porażka rozszerzonej rzeczywistości jest dużo większa, niż mogłoby się to komukolwiek wydawać.

Giganci świata cyfrowego – Facebook, Sony i Valve, jakiś czas temu wyłożyli pokaźne sumy pieniędzy na rozwój technologii VR. Na efekty nie trzeba było czekać długo, bo rynek zalały w niedługim czasie różne rodzaje specjalnych gogli do rozszerzonej rzeczywistości. W ślad za sprzętem poszło kilka bardziej i mniej ciekawych produkcji wykorzystujących osprzęt VR . W taki sposób próbowano wprowadzić na szeroką skalę technologię VR. Z początku można było zauważyć dość spore zainteresowanie, które dość szybko niestety wygasło. Mimo wszystko nie zraziło to producentów i wciąż ta gałąź rynku była rozwijana w wypatrywaniu lepszych dni.

Fot. vrheads.com

Zobacz również: The Elder Scrolls Online: Summerset – kolejny rozdział w dziejach Tamriel!

Niestety ów dni nigdy nie nadeszły. Wciąż wiele graczy nawet nie miało styczności z technologią Virtual Reality. Nawet Sony stwierdza, iż notuje ogromne straty związane z całym przedsięwzięciem rozwijania rozszerzonej rzeczywistości. Na chwilę obecną producent z Kraju Kwitnącej Wiśni sprzedał 2 mln egzemplarzy zestawu VR, jednak otwarcie informuje, że ta strefa rynku jest zupełną niszą i notuje bliski zeru wzrostu rynku.

Skąd taki stan rzeczy? Powodów zapewne jest mnóstwo. Najważniejsze to zdecydowanie wysoka cena i brak ujednolicenia w kwestii ogólnego wyglądu rozszerzonej rzeczywistości. Nie wiadomo jeszcze jak to wszystko poskutkuje na przyszłość, jednak można się spodziewać długiego przestoju w kwestii technologii VR.

Źródło: eurogamer.net / Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe

Zagorzały fan fantasy, szeroko pojętego gamingu oraz student w jednym.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wojtek pisze:

Panie Rafale z całą pewnością VR jest nadal jeszcze „niszowy” gdyż w dużej mierze jest niedopracowany, stosunkowo drogi i wymaga mocniejszych „maszyn”. Nie mniej jednak w artykule pisze Pan o VR i nazywa go rzeczywistością rozszerzoną. To nie VR tylko AR całkowicie inna technologia. Dziwie mnie, że gaming’owiec i zapewne geek tego nie wie.

Mateusz pisze:

Panie Wojtku,

Pozwolę sobie stanąć w obronie autora artukułu. Zdecydowanie jest tutaj mowa o VR, gdyż AR jest nałożeniem obrazu cyfrowego na świat rzeczywisty, tak jak oferuje to np. coraz więcej smartfonów nowych generacji. Natomiast VR to zupełne nałożenie świata cyfrowego, przy wykorzystaniu odpowiednich gogli co w całości przesłania świat rzeczywisty.
Pozdrawiam!

Wojtek pisze:

Zgodzę się z Panem w 100%. Autor piszę o VR z ang. virtual reality … wirtualna rzrczywistość,a nazywa ją rzeczywistością rozszerzoną z ang. augmented reality AR ?

Mateusz pisze:

Ok, słuszna uwaga, jeżeli skupimy się na tłumaczeniu i nomenklaturze, to faktycznie, można się „przyczepić”.

Rafał Pilch pisze:

Panie Wojtku,

Trafne spostrzeżenie. Zastosowałem tutaj lekki skrót myślowy, o który wspomniał Pan Mateusz, który, nie do końca może i był poprawny. Brawo za czujność i konstruktywne ukazanie sedna sprawy 😉

Wojtek pisze:

To nie kwestia czepialstwa. Pracuje na co dzień w tych technologiach i ludzie mylą je „na potęgę”… stąd ten komentarz.
Co do VR Sony to masę niedociągnięć sprzętowych studia tworzące gry sprytnie ukrywały odpowiednim manipulowaniem światłem (lub niedoświetleniem). Jest to technologia która raczkuje,ale ma duży potencjał ze względu na jej imersywność … jeszcze chwila i będzie można wsiąknąć w VR jak w inny wymiar.

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?