Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady – recenzja komiksu

Wszystko ma swój koniec, a wraz z tomem szóstym run Batman – Detective Comics pod wodzą scenarzysty Petera J. Tomasiego dobiega finiszu. Jak jednak zazwyczaj bywa, to nie definitywne napisy końcowe, a zaledwie domknięcie pewnego etapu w życiu Mrocznego Rycerza i jego Batrodziny. Sprawdzamy czy historia wciąż jeszcze trzyma się detektywistycznych ram i czy zwieńczenie wydarzeń po Wojnie Jokera trzyma wysoki poziom.

Od razu odpowiem na pytanie postawione wyżej – to, co bardzo podobało mi się w tej serii, to właśnie trzymanie się tak kojarzonej z Batmanem pracy detektywistycznej. Już pierwszy zeszyt w Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady, rysowany przez Nicolę Scott (Wonder Woman, Black Magick) jest na to świetnym dowodem. Tajemniczy jeździec niczym w filmie Tima Burtona eliminuje kolejne osoby i obcina im głowy, ofiary łączy tajemnica z przeszłości, a głównym podejrzanym okazuje się być… nieżyjący już mężczyzna. Brzmi to jak idealna sprawa dla Gacka, prawda?

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/506/669/506669/1654612906/800.jpg

Strona komiksu Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady

Kolejny zeszyt z rysunkami znanego nam już z poprzedniego tomu Kennetha Rocaforta to debiut nowego złoczyńcy przedstawiającego się jako Zwierciadło (The Mirror), do którego jednak raczej nie powinniście się przyzwyczajać. Jego tożsamość nie jest znana, ale ma on jeden cel – doprowadzić do pokonania wszystkich zamaskowanych osobników – czy to czarnych charakterów czy obrońców prawa. Zbiega się to z programem wyborczym Christophera Nakano, policjanta, który stracił oko w Wojnie Jokera. Teraz prowadzi kampanię by zostać burmistrzem Gotham i zdelegalizować wszystkich chowających twarz pod maską. Ile razy już przerabialiśmy ten wątek? Wielokrotnie, ale u Tomasiego wypada on ciekawie, chociaż sterylne rysunki Rocaforta, na którego narzekałem już przy recenzji poprzedniego tomu, nieco psują efekt końcowy.

Dość mocno na tle pozostałych artystów wyróżniają się prace Bilquis Evely, znanej z serii Śnienie należącej do uniwersum wykreowanego przez Neila Gaimana. Nie jestem fanem jej przybrudzonego, utrzymanego w ponurych barwach stylu, ale opowieść o rozmówieniu się z Batrodziną oraz o buncie Robina spowodowanym między innymi żałobą po Alfredzie jest interesująca i trzyma w napięciu. Dwa kolejne zeszyty Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady przypadły w udziale właśnie brazylijskiej rysowniczce.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/506/670/506670/1654612907/800.jpg

Strona komiksu Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady

Tradycyjnie już świetnie i dynamicznie wypada natomiast warstwa graficzna Brada Walkera (Aquaman, Strażnicy Galaktyki), który odpowiada za potyczkę z głównym antagonistą – postacią doskonale znaną czytelnikom przygód Batmana, której tożsamości nietrudno się domyślić, szczególnie jeśli wnikliwie studiuje się oładki albumów. A skoro już przy coverach jesteśmy, na końcu Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady znajdziemy rewelacyjną galerię okładek alternatywnych stworzonych przez genialnego Lee Bermejo.

Skupiłem się na rysownikach, ale to właśnie dzięki nim ten album jest tak zróżnicowany. Styl pisania Petera J. Tomasiego jest jak najbardziej przystępny i czytelny, do końca swojej „kadencji” scenarzysty konsekwentnie realizował on plan trzymania się raczej krótszych, jedno lub dwuzeszytowych opowieści, co kojarzy mi się z czasami TM-Semic, a są to w zasadzie wyłącznie ciepłe skojarzenia. Oczywiście gdzieś w tle majaczy obraz większej całości, chociaż najważniejszym wątkiem jest utrata przez Bruce’a Wayne’a praktycznie całego dobytku. Jak scenarzyści poradzą sobie z tym punktem wyjścia? Być może się przekonamy, chociaż póki co Egmont nabrał wody w usta jeśli chodzi o wydanie kolejnych albumów.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/506/671/506671/1654612908/800.jpg

Strona komiksu Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady

Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady to stosunkowo spokojny, mało spektakularny finał runu Tomasiego, trzymający jednak poziom poprzednich odsłon. Należy więc nadmienić, że jest to komiks po prostu dobry, ale w żadnej mierze nie rewelacyjny. Wydane tu komiksy to już niemal historia nowożytna (w USA ukazały się nieco ponad rok temu), a potem scenarzystką została Mariko Tamaki i jest nią do dzisiaj. Mam nadzieję, że kiedyś poznamy jej dorobek w języku polskim.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/499/691/499691/1649946349/800.jpg

Okładka komiksu Batman – Detective Comics tom 6 – Droga do zagłady

Tytuł oryginalny: Batman – Detective Comics Vol. 6: Road to Ruin
Scenariusz: Peter J. Tomasi
Rysunki: Nicola Scott, Kenneth Rocafort, Bilquis Evely, Brad Walker
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 144
Ocena: 70/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?