Ta wiadomość z całą pewnością ucieszy fanów Pacific Rim oraz „nowych” Gwiezdnych Wojen (chociaż może stosowniejszym określeniem byłoby „najnowszych”, jeśli przyjąć, że „nowe” Gwiezdne Wojny to te opowiadające nam historię Anakina „Nie-Lubię-Piasku” Skywalkera, fenomenalnie zagranego przez Hayden’a Christiensen’a – podobno przegrał on casting na tę rolę z Tomaszem Karolakiem, ale ostatecznie ten drugi nie przyjął oferty George’a Lucas’a, żeby móc grać w polskich komediach romantycznych. Ale to tylko plotki…).
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Zabójstwo Versace: American Crime Story
Wszystko krąży wokół komiksowej serii Pacific Rim: Aftermath, opowiadającej nam o historii 9 lat po wydarzeniach przedstawionych w filmie Pacific Rim, a zarazem rok przed tymi, które zobaczymy w Pacific Rim: Rebelia, który ma wejść do polskich kin już 23. marca. Nie powinno być to wielkim zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że Boyega jest również odtwórcą roli Jake’a Pentecost’a w nadchodzącym filmie, jednak podobieństwo postaci na kartach komiksu z młodym, brytyjskim aktorem jest tak uderzające, iż możnaby rzec, że Brytyjczyk „gra” na stronach graficznej noweli, która wydaję się chwilami być zbiorem kadrów z filmu
https://www.youtube.com/watch?v=fUjicxMPDzs.
Sześciotomowa seria Pacific Rim: Aftermath będzie gratką dla komiksomaniaków, którzy „lubią wiedzieć więcej”, gdyż odpowiada ona na pytanie o to, jak Jake staje się tym, kogo poznajemy w filmie oraz jak zginął jego ojciec (w rolę tą wcielił się Idris Elba w pierwszej części filmowej opowieści). Wczoraj na amerykański rynek trafiła pierwsza, spośród 6 części papierowego prequela filmu.
Sam Boyega podsumował swoją współpracę z wydawnictwem Legendary Comics następującymi słowami:
Jestem wielkim fanem komiksów, a więc okazja współpracy z utalentowanymi rysownikami i scenarzystami komiksowymi była dla mnie bardzo satysfakcjonująca. Kreska jak i teksty są pierwszorzędne, opowiadając o mojej postaci w sposób, który wyraźnie tworzy połączenie między pierwszym filmem a rebelią. Jest tam tyle artyzmu, ciekawej historii, włożonego serca i kilka sporych niespodzianek, że nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie ich doświadczycie!
Czy Boyega zamieni historie o mieczach świetlnych i midichlorianach na tę o podrasowanych krewnych i znajomych Godzilli, widowiskowo walczących z odkurzonymi, odpicowanymi następcami Megazorda? Nie sposób tego ocenić. Bez wątpienia jednak młody aktor sukcesywnie wpisuje się w historię Hollywood jak i świat komiksów, idąc jak burza.
Źródło: www.comicbookmovie.com; Grafika wyróżniająca: materiały promocyjne