Jest to jedyny film, w którym pojawia się Rihanna, a jej fani mogą sobie darować oglądanie go. Powód jest prosty; artystka pojawia się w nim na kilka sekund i jej rola w żadnym wypadku nie wpływa na fabułę filmu. Również z tego powodu nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tej roli, bo po prostu nie ma co oceniać, równie dobrze taką rolę mogła przyjąć jakaś statystka. Castingowy „bait”.
Jest to chyba najbardziej znana rola, którą zagrała Rihanna, ponieważ otrzymała za nią Złotą Malinę w kategorii Najgorsza Aktorka Drugoplanowa. W tej produkcji piosenkarka gra jedną z głównych postaci, podoficer Corę Raikes, jednak niech fanów Piękności z Barbadosu nie zmyli pseudonim artystyczny na początku obsady, gdyż jej rola ogranicza się do kilku dialogów oraz podobnej ilości scen akcji. Tak naprawdę niby jest, ale jej nie ma, a szkoda.
W kolejnym sequelu, a raczej reboocie Dziewczyn z drużyny, Rihanna (grająca samą siebie) stanowi ważny element fabuły. Główny wątek filmu dotyczy rywalizacji szkolnych drużyn tanecznych o wystąpienie w najnowszym teledysku piosenkarki. Rihanna pojawia się gościnnie, bo jedynie pod koniec filmu, mimo to dostaje swoje „5 minut” a jej dialog z jedną z cheerleaderek jest jednym z lepszych w obrazie. Można powiedzieć, że w tej scenie Riri pokazuje klasę dosłownie miażdżąc dziewczynę, a jej fani oglądając ją powinni mieć ciarki.
W przeciwieństwie do poprzedniej roli, Rihanna tym razem otrzymała Złoty Popcorn za Najlepszą występ „cameo”. Jak sama nazwa kategorii sugeruje, w tej produkcji nie ma za dużo Riri, jednak w scenach, kiedy się pojawia daje sporą dawkę humoru i naprawdę gra siebie taką, jaką znamy z koncertów, teledysków lub wywiadów, czyli pełną energii, niegrzeczną „badgal”, jak siebie opisuje. Z tej kilkuminutowej roli fani powinni być naprawdę zadowoleni.
Moim zdaniem Rihanna jest jednym z najlepszych elementów tego obrazu. Przez lwią część filmu Bessona jesteśmy skazani na mało wciągającą fabułę oraz brzydkie efekty specjalne, które zachwycają tylko wtedy, gdy na ekranie nie ma w pobliżu postaci ludzkich. Dlatego jednym z niewielu plusów tej produkcji jest scena tańca, w której Rihanna prezentuje się nieziemsko. Kreacje, w których widzimy piosenkarkę są niesamowite, zwłaszcza stroje pokojówki oraz uczennicy ze skakanką. Sama choreografia jest zaś niezwykle hipnotyzująca i oglądając występ ciężko jest odwrócić wzrok od artystki. Nie ma jej tu również zbyt wiele, jednak dla porównania wypada zdecydowanie lepiej niż w Battleship.
W tym żeńskim spin-offie dobrze znanej trylogii o złodziejach Ocean’s, Rihanna gra Nine Ball, czyli charyzmatyczną hakerkę, bez której Debbie Ocean i jej ekipa nie poradziłyby sobie w czasie skoku. Rihannę w tym filmie ogląda się naprawdę dobrze, moim zdaniem wypada zdecydowanie lepiej niż większość głównej obsady. Piosenkarka dobrze się bawi grając tę postać. W odróżnieniu od pozostałych aktorek, jak np. Heleny Bonham Carter czy Sandry Bullock, których role zlewają się ze swoimi poprzednimi, u Rihanny widać świeżość oraz duży progres w stosunku do tego, jak wypadała w poprzednich produkcjach.
Ostatni film, w którym do tej pory Rihanna miała przyjemność zagrać jest moim zdaniem najlepszym ze wszystkich wymienionych. Podobnie jest z jej rolą; piosenkarka gra tu żonę głównego bohatera (Donald Glover) i wypada w tej roli bardzo dobrze. Wizerunek artystki jest w tej produkcji bardziej przyziemny, a kreacje są bardzo kreatywnie wykonane, dzięki czemu fani mogą zobaczyć ją w innym wydaniu, z którym nawet mogą się utożsamić. W jej grze aktorskiej czuję naturalność, której wokalistka nie miała okazji wcześniej pokazać. Jestem zdania, że fanom Rihanny powinna się podobać ta rola, ale ostrzegam, nie zobaczymy tu śpiewającej Riri.
Rihanna nie jest na pewno aktorką wybitną, ale ma potencjał. Jak widać z każdą kolejną rolą, piosenkarka stara się wykrzesać z siebie coraz więcej i dobrze jej to wychodzi. Mam nadzieję, że będzie jeszcze próbowała swoich sił w aktorstwie, ponieważ dobrze się ją ogląda na ekranie, nie tylko jako piosenkarkę.
Źródło: YouTube / Ilustracja wprowadzenia: EJ Hersom, CC BY 2.0