Honor view 10 – test sprzętu

Dobrze wykonany klasyczny desing

Honor view 10 nie zachwyca niczym nowym, jeżeli chodzi o wygląd, jednak jest wykonany solidnie i elegancko. Wadą mogą być dwie osobne matryce aparatu w górnym, lewym rogu, które znacznie wystają poza obrys smartfona. Obok znajduje się dioda LED, którą producenci potrafili schować i wyrównać z płaszczyzną tylnej klapki. Nieco niżej umieszczone zostało estetycznie wyglądające logo producenta. Plecy smartfona mają matowy odcień, co  dziś zostało wyparte przez szkło o metalicznych, lśniących czasem gradientowych barwach. W przypadku tego modelu postawiono jednak na klasyczny design. Na górnej i dolnej krawędzi znajdują się delikatne wstawki z tworzywa sztucznego, które poprawiają działanie anten oraz delikatnie przełamują jednolitą barwę. Z przodu ekran o przekątnej 5,99’’, który zajmuję aż 78,7% całego frontu, co jest wynikiem przyzwoitym, biorąc pod uwagę brak notcha oraz podbródek, w którym znalazło się miejsce na czytnik linii papilarnych. U góry mamy standardowo przednią kamerkę, głośnik oraz czujnik światła. Boki wykonano z tworzywa sztucznego, na dole umieszczono port USB-C, minijack 3,5 mm, pojedynczy głośnik oraz mikrofon. Po prawej stronie są tu, połączone ze sobą, przyciski głośności oraz chropowaty klawisz uśpienia. Z drugiej strony jedynie szufladka na dwie karty nanoSIM. Niestety jest to slot hybrydowy, dlatego umieszczenie drugiej karty SIM zabiera możliwość włożenia karty pamięci microSD. Na górze znajduję się jeszcze jeden mikrofon oraz rzadko spotykany już port podczerwieni.

fot. Honor

Średniopółkowiec z wnętrznościami flagowca

Sercem urządzenia jest, potężny jak na tę cenę, ośmiordzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970 o szybkości taktowania rdzenia 2,4 GHz wspomagany przez 4 GB lub 6 GB pamięci RAM w zależności od wersji. Testowany przeze mnie egzemplarz posiadający 6 GB RAM nie zaciął mi się ani razu przez prawie dwa miesiące użytkowania, pomimo dużej ilości działających w tle aplikacji. Jeżeli chodzi o pamięć wewnętrzną, Honor również zasługuje na pochwałę, ponieważ możemy zakupić model posiadający aż 128 GB pamięci, z możliwością rozszerzenia o kolejne 256 GB z pomocą karty microSD. Uczyni to z naszego telefonu urządzenie, z którego na dobrą sprawę nie trzeba nic usuwać. Zastosowany tutaj wyświetlacz IPS TFT 1080×2160 px, jak na tego typu ekrany zachwyca kolorami oraz doskonałymi kątami widzenia. Zastrzeżenia można mieć jedynie do czerni, która jest może zbyt mało nasycona, przez co delikatnie przekłamana. Producenci dbają o nasze oczy, wprowadzili bowiem do tego modelu specjalny system ochronny. Zadbali również o ekran, na który fabrycznie naklejone jest szkło. Bateria View 10 ma 3750 mAh. Taka pojemność pozwala spędzić przy ekranie około 3,5 godziny, grając w gry (które działają płynnie nawet na wysokich detalach), czy nawet 6 godzin przy przeglądaniu internetu czy zabawie ustawieniach ustawieniami. Za pomocą standardowej ładowarki, dołączonej do zestawu Honora naładujemy w około 2 godziny/ Po dokupieniu odpowiedniego  sprzętu jesteśmy w stanie zrobić to jednak prawie czterokrotnie szybciej. Oprócz tego model ten posiada Bluetooth 4.2, szybkie LTE oraz moduł NFC, dzięki któremu można realizować zbliżeniowe płatności, czego brakuje niektórym przedstawicielom tej półki cenowej.

fot. materiały własne

Rozbudowany system oraz ogromne możliwości personalizacji

View 10 działa na Androidzie 8.0 Oreo Nie należy on do najnowszych wersji, podobnie jak interfejs EMUI 8.0, należy jednak pamiętać, że smartfon został wprowadzony na rynek w końcówce roku 2017, Nie Honor więc jest spóźniony, a Android zdążył przeżyć aktualizację. Software posiada mnóstwo funkcji personalizacji. Poznaniu wszystkich poświęcicie sporo czasu Bez obaw jednak, jest to dość przyjemna gra w ustawienia. Przechodząc do konkretów, czytnik linii papilarnych działa błyskawicznie. Smartfon jest również wyposażony w Face Unlock, czyli odblokowanie poprzez skanowanie naszej twarzy. W tym przypadku View 10 potrzebuje trochę czasu na rozpoznanie czy to faktycznie jego właściciel. Wracając do podłużnego ‘nibyprzycisku’ (bo jest on oczywiście jedynie dotykowy), nie spełnia on jedynie funkcji czytnika linii papilarnych. Może zastąpić wszystkie trzy klawisze nawigacyjne i tym samym zwiększyć obszar dostępny na ekranie. Nawigowanie odbywa się za pomocą prostych gestów, których nauka zajmie około dwie minut. Tak samo wygląda, gdy używamy przycisku wiszącego. Jeśli nie zawsze macie wolne obie ręce, polecam korzystanie z tzw. trybu jednoręcznego, który zmniejsza obszar roboczy na ekranie i sprowadza go to lewej lub prawej krawędzi. Kolejną, dość często spotykaną funkcją, jest możliwość wyboru pomiędzy standardowym stylem wyświetlania bądź zrzuceniem wszystkich ikon do szuflady Miejsce zaoszczędzone na ekranie głównym możemy wtedy wypełnić widżetami, bądź żywą tapetą. Spośród mniej klasycznych wyborów, możemy na przykład zdecydować, jak ma wyglądać przejście sekcji na ekranie głównym. Do wyboru mamy 4 opcje. Najbardziej przypadło mi do gustu Pudełko. Jest to ciekawy bajer, którym, choć w zasadzie nic nie wnosi można się pochwalić przed znajomymi. Kolejnym moim odkryciem była możliwość blokowania ekranu za pomocą zwykłej ikonki. Funkcja jest przydatna,  gdy telefon leży na biurku. Chyba każdemu zdarzyło się kiedyś bez powodu go odblokować. Ta właśnie funkcja pomoże nam włączyć blokadę ponownie bez konieczności wciskania przycisku uśpienia i przytrzymywania telefonu z drugiej strony. Wystarczy dotknąć ikonki, którą można umieścić w dowolnym miejscu na ekranie. Nasz Honor może również stać się inteligentnym pilotem i sterować telewizorem, rzutnikiem czy nawet klimatyzacją za pomocą wspomnianego już portu podczerwieni. W kwestii dźwięku możemy ręcznie korygować tony z użyciem korektora. Urządzenie również samo dopasuje ustawienia, w zależności jakiego rodzaju słuchawek używamy. Funkcja faktycznie działa i w słuchawkach nausznych dźwięk jest lepszy, jeżeli damy znać, że takich używamy. Ostatnią ciekawą rzeczą, jaką chcę się podzielić, są różnorodne gesty knykciem. Oprócz robienia zrzutów ekranu podwójnym stuknięciem w ekran można rysować różne wzory, które są potem widoczne na screenshocie, czy wykonywać zrzuty, które rejestrują jak przesuwa się ekran. Dzięki temu możemy uwiecznić więcej, niż mieści się na ekranie.

fot. materiały własne/ Pudełko

17 różnych trybów aparatu

fot. materiały własne

Honor wyróżnia się również świetnymi zdjęciami, jakie można wykonać za pomocą dwóch tylnych aparatów. Pierwszy z nich posiada matrycę 20 Mpx o rozdzielczości 5120×3840 px i jest wspomagany przez dodatkowe 16 Mpx znajdujące się tuż obok. Oba posiadają autofokus oraz o przysłonę f/1.8. Do dyspozycji mamy również lampę LED o szerokim kącie, która doskonale oświetla cały kadr. Po rozpoczęciu zabawy z aparatem w oczy rzuca się mnogość dostępnych trybów. Mianowicie jest ich aż 17. Wśród nich znajdziemy zarówno zwyczajne zdjęcia lub wideo, dla których parametry są automatycznie dobierane  dzięki działaniu czujników światła i ruchu, jak i tryby profesjonalne dla bardziej zaawansowanych fotografów, gdzie sami możecie ustalić czas naświetlania czy przysłonę. Producenci popisali się pomysłowością, programując takie tryby jak model 3D, panorama 3D, malowanie światłem. Do dyspozycji mamy także wiele różnych filtrów oraz znaków wodnych, dzięki którym będziemy mogli pochwalić się, gdzie jesteśmy, jaka jest pogoda, czy z jaką prędkością się poruszamy. Pomijając te wszystkie bajery, View 10 robi zdjęcia, których kolory są wyraziste. Wiele detali jest widocznych i to nawet pomimo braku idealnych warunków oświetleniowych. Dobrze sprawdza się tu również tryb nocny. Przedni aparat wyposażony jest w matrycę 13 Mpx o rozdzielczości 4160×3120 px. Flashem w tym przypadku jest nasz niespełna 6 calowy ekran o mocnej bieli, dzięki któremu selfiaki można wykonywać podczas plenerowych nocnych wypadów. Przy świetle dziennym portrety ‘z rąsi’ również wychodzą bez zarzutu i tutaj również trochę czasu może zając zabawa z różnymi filtrami czy naklejkami.

Podsumowując, Honor jako niezbyt popularna marka, usilnie stara się podbić rynek telefonów komórkowych, a takie modele jak View 10 zdecydowanie pomagają osiągnąć ten cel. Może nie jest to smartfon klasy premium, ale niewiele mu do takowego brakuje, a cena, jaką musimy za niego zapłacić, na to nie wskazuje. Wydając stosunkowo niewiele otrzymujemy starannie wykonane urządzenie, ze świetnym aparatem, działające szybko, posiadające możliwość korzystania ze wszystkich nowoczesnych modułów łączności oraz sporo ciekawych bajerów. Jedyne, czego można się przyczepić to nieco przestarzały design, ale w świecie technologii, warto sugerować się nie wyglądem zewnętrznym, ale tym, co jest w środku. W tej kwestii View 10 to mocne 9/10.

Dziennikarz

24 - letni sympatyk nowych technologii, szczególnie w branży elektronicznej. Miłośnik muzyki klubowej, początkujący DJ interesujący się popkulturą. Aktywny w social media. Jeżeli chodzi o kino, lubi poczuć przerażenie przy dobrym horrorze.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?