Witamy we Wrexham- recenzja serialu. Kupmy sobie klub!

Chyba każdy z nas wyobrażał sobie co byśmy zrobili, gdyby na swoim koncie nagle zobaczyli miliony. Oczywiście standardowo wszyscy poszliby w kierunku kupna nowego sportowego auta czy apartamentu w jakimś ciepłym zakątku świata. Gdyby jednak zainwestować te pieniądze dla przykładu, w klub sportowy, a dokładnie w klub piłkarski? Nie mówimy tu jednak o pójściu na łatwiznę i inwestowanie w jakiś olbrzymi, medialnie znany klub. Raczej coś w klimacie małego lokalnego, który pomimo tego, że jest w najniższej z możliwych lig, posiada kibiców, których niejeden najbardziej znany zespół może pozazdrościć. Witamy we Wrexham to serial, który opowiada o spełnieniu takiego marzenia przez aktorów znanych z pierwszych stron gazet. Rob McElhenney i Ryan Reynolds zaczynają swoją przygodę z piłką nożna. Czy uda im się przywrócić chwałę małemu, lokalnemu klubowi z Walii?

Witamy we Wrexham, to serial dokumentalnym, w którym zobaczymy przeprawę dwóch gwiazd Hollywood w roli właścicieli klubu piłkarskiego. Serial jest dostępny na Disney+. Brzmi to na pierwszy rzut jak dość ekscentryczna historia. Dwóch amerykanów starających się zrozumieć jak funkcjonuje małe miasteczko w Walii i jak duże znaczenie dla nich ma ich drużyna. Połącznie tych dwóch światów początkowo wydaje się wręcz ciężkie do zrealizowania. Jednak serial od początku stara się połączyć te dwa światy.

Od początku równo przedstawiane są dwa światy. Twórcy serialu opowiadają, historię Wrexham FC o jego latach światłości, kiedy prawie otarł się o najwyższe ligi. Prezentuje miasta oraz ich mieszkańców, którzy swój klub traktują jako dobro wspólne – dosłownie, ponieważ klub należy do nich.  Wcześniejsi właściciela nie do końca dbali o zespół, zawodników, czy kadrę trenerską. W zasadzie nie interesowali się za bardzo niczym.

Zobacz również: Andor- recenzja serialu. Gwiezdne Wojny w innym wydaniu

Podkreślana od samego początku jest wyjątkowość Walii jako oddzielnego kraju, o czym nie wszyscy czasami pamiętają. Jej kultury oraz języka, który również jak cały kraj jest wyjątkowy. Ciekawym zabiegiem są również wstawki językowe jak jedno słowo może brzmieć w brytyjskim angielskim, amerykańskim i walijskim.

Zdecydowanie ciekawym punktem od samego początku jest ukazanie piłkarskiego zaplecza. Nie ma tutaj możliwości jak w Premier League, nie są inwestowane tak wielkie pieniądze. Piłkarze klubu balansują już pomiędzy ligą zawodową, a amatorami. Szczerze jest przedstawiony portret zawodników, którzy oprócz wielkich aspiracji mają rodziny na utrzymaniu. Widać, że wraz z nowymi właścicielami rośnie nadzieja zawodników na poprawę ale też niepewność co z dalszym losem. Oczywiście Rob i Ryan są dobrymi kumplami którzy chcą stworzyć coś swojego, przy okazji ucząc się jak sport funkcjonuje. Nie tylko pod względem tego co się dzieje na boisku ale również zarządzania klubem czy dbania o marketing.

fot. Disney+

Witamy we Wrexham zapowiada nam historię sportowego kopciuszka, która powoli zaczyna wciągać. Już od pierwszych odcinków dochodzi do wielu, znaczących zmian w działalności klubu. Bez wątpienia historia klubu Wrexham wciągnie nie tylko fanów piłki nożnej, serial to historia o społeczności, która łączy wspólna miłość do ukochanego klubu. Zdecydowanie warto zajrzeć do Wrexham


Ilustracja wprowadzająca: Disney+

Redaktor współprowadząca działu recenzji seriali

Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?