Tell Me Your Secrets opowiada o życiu trzech bohaterów, których drogi się splatają przez pewne wydarzenia z przeszłości. Karen (Lili Rabe) była dziewczyną seryjnego mordercy i kiedy policja uznała, że pomagała mu w popełnionych zbrodniach, wylądowała w więzieniu. Następnie trafia do programu ochrony świadków, a psychiatra, który się nią opiekuje, zawozi ją do małego miasteczka w Luizjanie. Mary (Amy Brenneman) jest matką, która twierdzi, że jej córka również padła ofiarą Karen i jej chłopaka, ale nadal żyje. John (Hamish Linklater), z kolei jest seryjnym gwałcicielem, który chce się zmienić. Niestety, kiedy Mary zatrudnia go w celu znalezienia Karen, John znowu wróci do złych nawyków. Oprócz tego w St. James, mieście, do którego trafia Karen, giną młode dziewczyny powiązane z domem dziecka.
Zobacz również: Obiecująca. Młoda. Kobieta. – recenzja filmu. Zemsta jest słodka
Tell Me Your Secrets jest serialem dość dziwnym. Główne postaci zostały napisane naprawdę fantastycznie. Są kompleksowe, wielowymiarowe i fascynujące. Fabuła natomiast już taka nie jest. To, że Karen trafia do tego konkretnego miasteczka, rodzi kolejne wątki, które niestety nie są rozwinięte w odpowiedni sposób, a przez to działają jedynie jako wypełniacze. Dziwnym sposobem każdy, kto spotka się z Karen, jest do niej magicznie przyciągany – młode dziewczyny, przemiły policjant. Kobieta nie pamięta dokładnie, co wydarzyło się w przeszłości za sprawą traumy, którą przeżyła i wydarzenia w St. James sprawiają, że wspomnienia wracają. Dlatego też próbuje odkryć prawdę, która stoi za śmiercią nastolatek. Wątek ten ginie w gąszczu innych i nie jest odpowiednio rozwinięty, a szkoda. Bo poprowadzony w inny sposób, dałby Tell Me Your Secrets dodatkowy atut, a tak jest jedynie wadą.
Wątek Karen stara się odpowiedzieć na jedno pytanie: czy jest oprawcą, czy ofiarą? Wydaje się, że to drugie. Dziura w pamięci nie pozwala jej ruszyć z życiem do przodu, a przebłyski, które pojawiają się w jej głowie sprawiają, że sama zaczyna wątpić w swoje dobro. Lili Rabe zagrała fantastycznie. Postać Mary jest chyba najbardziej interesująca. To u niej zaciera się granica dobra i zła. Kochająca matka i żona, która w przeszłości gardziła przestępcami, a Karen nazywa potworem, sama się nim staje. Obsesja, która zrodziła się przez chęć znalezienia córki, prowadzi Mary do nieracjonalnych zachowań. John jest pewnym dodatkiem do pań i tym, co również je ze sobą łączy. Mężczyzna jest najmniej skomplikowaną postacią z tych trzech. Tutaj od początku wiadomo, że bohater ten ma w sobie zło. Potwierdza to jego siostra oraz kolejne zachowania.
Zobacz również: The Crew – dajmy odpocząć sitcomom. Recenzja serialu Netflixa
Wydaje się, że w Tell Me Your Secrets każdy bohater, który pojawia się na ekranie, ma jakąś tajemnicę. Co po pewnym czasie po prostu wydaje się zabawne. I choć serial bawi się z nami zawiłymi wątkami i zwrotami akcji, to dziury fabularne i mało zrozumiałe rozwiązania są bardzo zauważalne. W teorii serial ogląda się szybko i nie jest zbyt wymagający. Po prostu kolejny thriller, ale ze świetnymi kreacjami aktorskimi. Bo to trzeba mu oddać.
ilustracja wprowadzenia: Amazon Prime