W trzecim sezonie Szpitala Nowy Amsterdam, Max oraz jego załoga nie tylko ponownie będę starali się uleczyć chory system, ale również będą musieli się zmierzyć z nową covidową rzeczywistością. Pandemia nie tylko zmieni ich pracę w pole bitewne o zdrowie, każdego pacjenta ale również ich życie prywatne. Każdy z lekarzy dostrzega, że koronawirus nie tylko zabrał normalność, lecz pozbawił ich też czegoś bardziej istotnego.
Walkę lekarzy w szczycie epidemii możemy oglądać na początku sezonu. Ból, śmierć, zmęczenie czy rozłąka z rodziną dotknęła wszystkich medyków. W dalszej części twórcy poruszają tematy skutków pandemii takich jak depresja, samotność, czy zastopowanie leczenia z obawy przed zarażeniem się koronawirusem. Temat bardzo aktualny, który bez wątpienia dotknął wiele osób na całym świecie. Oczywiście innymi ważnymi tematami, które spotkamy w trzecim sezonie są szczepienia i ich zwolennicy oraz przeciwnicy.
Oczywiście poza ciekawie przedstawionymi, aktualnymi problemami mamy warstwę życia prywatnego bohaterów. Wątek ten, w trzecim sezonie, poszedł zbyt w klimaty opery mydlanej. Trochę szkoda, że twórcy odstawili na bok postać doktora Cassina Shina. Postać jak szybko została wprowadzona do zespołu tak szybko wydalona tylnymi drzwiami, wręcz zapomniana. Był specyficzną postacią ale dodającą dużo do zespołu lekarzy. Dość specyficznym wątkiem jest również skomplikowana historia rodzinna dr Helen Sharpe. Będzie musiała się odnaleźć w nowej roli, w której wydaje się, że scenarzyści nie do końca mieli pomysł jak to poprowadzić.
Dużo ciekawego do trzeciego sezonu Szpitala Nowy Amsterdam wprowadzają nowi bohaterowie.. Jedną z nich jest doktor Lyn Malvo , która mocno miesza w szeregach ekipy Maxa. Absolutnie na plus jest rozwój i zmiana w postaci doktra Iggy’ego Frome. Otwarty i pełny pasji w niesieniu pomocy dla swoich pacjentów. Oprócz walczenia ze swoimi zaburzeniami będzie musiał zadać sobie sprawę czy jego misja lekarza jest ciągle potrzebna i warta poświęcenia.
Po raz kolejny Max Wybawca Goodwina podbija serca. Jego bagaż doświadczeń wpływa na postawę. Chęć uzdrawiania systemu nadszarpniętego pandemią sprawia, że hasło w czym mogę pomóc naprawdę staje coraz trudniejsze do realizacji. 3. sezon pokazuje jak Max zmienia się emocjonalnie a jego problemy zaczynają wpływać na jego postawę wobec szpitala. Jednak cały czas stara się każdym swoim pomysłem zbawić chory system.
Długo wyczekiwany trzeci sezon Szpitala Nowy Amsterdam bez wątpienia nie zawodzi. Pomimo kilku zbyt ckliwych wątków, losy Maxa Goodwina oraz jego zespołu wciągają, a z każdym z bohaterów czujemy przywiązanie. Serial to kwintesencja wszystkiego co najlepsze mogą zaoferować seriale medyczne. Oddany zespól lekarzy, skomplikowane przypadki, mieszanka wzruszeń oraz humoru to wszystko gwarantuje nam po raz trzeci Szpital Nowy Amsterdam.
Ilustracja wprowadzająca: fot. Kadr z serialu Nowy Amsterdam