Po pierwszym odcinku Żywi i umarli przede wszystkim zapowiadają się na ciekawy hołd dla gotyckiej powieści. Mamy młode małżeństwo – Nathana i Charlotte Appleby – którzy pojawiają się z wizytą w gospodarstwie posiadanym obecnie przez matkę tego pierwszego. Dość szybko dochodzi do sytuacji, w której Nathan zostaje jedynym spadkobiercą tego miejsca. Obiecujący lekarz postanawia wraz z małżonką zostać i zająć się swoją schedą. W międzyczasie zaczyna dochodzić do różnych dziwnych zdarzeń, które kłócą się z naukowym podejściem mężczyzny.
Serial od Epic Drama idzie na przekór obecnym trendom i powoli zarysowuje intrygę. Może nawet nieco zbyt wolno, bo choć pierwsza scena – ukazująca ducha mężczyzny opanowującego ciało młodej dziewczynki – jest naprawdę ciekawa, musimy się nieco uzbroić w cierpliwość. Ale zostaje nam to niezgorzej wynagrodzone potem. Żywi i umarli nie stosują żadnych wysublimowanych technicznych chwytów, ot, po prostu eksponują kolejne sceny, zestawiając swojski, wiejski krajobraz z wkradającą się weń grozę. Postacie są jak dotąd dobrze zarysowane, a aktorzy (szczególnie odgrywający główną rolę Colin Morgan) – wiarygodni.
Jeżeli chodzi o ten otwierający odcinek, warto podkreślić bardzo dobrze oddaną rzeczywistość brytyjską z końcówki XIX wieku. Zabobony i niepewność jutra (chłopi martwiący się, że maszyny odbiorą im w przyszłości pracy) przenika się z postępem, stawiającym coraz pewniejsze kroki. Całość owiana jest atmosferyczną, dobrze wtapiającą się w tło muzyką. Samo rozwiązanie zagadki w odcinku – związane w dużej mierze właśnie ze wspomnianym dualizmem – jest może pospieszne, ale logicznie obmyślane. Jedynie sama zmiana metody Nathana – deklarującego się przecież jako człowieka wierzącego w naukę – która pozwoliła na ten drobny twist, dokonała się może nieco zbyt błyskawicznie, odbierając tej wyważonej postaci nieco wiarygodności w tym konkretnym momencie. Ale jak na razie to szczegóły.
Pierwszy z sześciu epizodów tego serialu zdecydowanie trzeba ocenić na plus. Żywi i umarli przedstawili się jako godny spadkobierca spuścizny gotyckiego horroru, z gracją przemykając przez kolejne punkty intrygi. Może nie powinniśmy widzieć w nim przełomowego dzieła jednak fani tych klimatów oraz osoby mające ochotę na powiew świeżości powinni jak najbardziej się tym zainteresować.
Premiera serialu już dziś o 21:30 na kanale Epic Drama.