Na pierwszy rzut oka: 1 sezon nowego hitu HBO – Genialna przyjaciółka

Dzieci inaczej postrzegają rzeczywistość. To, co dla dorosłych wydaje się zwyczajne, dla nich jest wyjątkowe i magiczne. Często ich świat składa się jedynie z podwórka i drogi do szkoły. Wszystko poza tym jest z jednej strony niebezpieczne, a z drugiej niezwykle intrygujące. Choć nie rozumieją wielu rzeczy, czasem dostrzegają więcej niż dorośli. Taki właśnie jest świat widziany oczami dziecka. Świat, który możemy poznać, oglądając nowy serial HBO – Genialna przyjaciółka.

Saverio Costanzo świetnie sobie poradził, ukazując rzeczywistość z punktu widzenia dziecka. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, gdyż miał świetny materiał bazowy. Serial jest bowiem adaptacją wybitnej książki Eleny Ferrante pt. Genialna przyjaciółka. Jednak spokojnie, znajomość oryginału nie jest wymagana. Produkcja HBO świetnie sobie radzi, nie tylko jako adaptacja (całkiem trafiona), lecz również jako dzieło odrębne. Już od pierwszych sekund czujemy, że to produkcja wyjątkowa. W momencie, kiedy akcja przenosi się do Neapolu lat 50., a na ekranie pojawiają się dziecięce aktorki, mamy już pewność, że zobaczymy ten serial w całości.

Zobacz również: Księga Czarownic – recenzja godnego następcy serialu Pamiętniki Wampirów

To, co najbardziej urzeka w Genialnej przyjaciółce, to niezwykła historia. Na początku poznajemy dorosłą już Elenę Greco, która dowiaduje się, że jej długoletnia przyjaciółka zniknęła. Kobieta zaczyna opisywać historię ich przyjaźni. Cofamy się do roku 1950, kiedy to Elena poznała Raffaellę Cerullo, zwaną Lilą. Jako dwie najinteligentniejsze uczennice w klasie, zaczęły ze sobą rywalizować. Z czasem jednak przerodziło się to we wzajemną fascynację, a ostatecznie w przyjaźń. Ośmiodocinkowy serial HBO to adaptacja pierwszej części cyklu Ferrante (w sumie powstały cztery tomy). Akcja książki toczy się w niebezpiecznym i jednocześnie magicznym Neapolu na przestrzeni ponad 60 lat. Daje nam to nadzieję na to, że w kolejnych sezonach zobaczymy dalsze losy tych niezwykłych kobiet oraz dowiemy się, co było przyczyną nagłego zniknięcia Lily.

Na razie możemy oglądać poczynania dwóch młodych debiutantek: Ludovicy Nasti i Elisy del Genio, wcielających się kolejno w Lilę i Elenę. A trzeba przyznać, że jest co oglądać. Dziewczynki miały ciężkie zadanie do wykonania, zmierzając się z całą paletą uczuć, z którym poradziły sobie idealnie. Nie tylko odgrywają swoje role, ale poniekąd stają się swymi bohaterkami. Również dorosła obsada, składająca się z debiutantów i mało znanych nazwisk, radzi sobie wyśmienicie. Inną kwestią jest to, że ich postacie są świetnie skonstruowane. Są charyzmatyczne i w pewnym stopniu karykaturalne. Świetnie się to wpisuje w cały klimat produkcji, gdzie brutalną rzeczywistość mamy zestawioną z naiwnym spojrzeniem dziecka na świat.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 4. sezon serialu Outlander

Podobnie ukazany został sam Neapol. To miasto nie przypomina Neapolu znanego nam dobrze z pocztówek i współczesnych produkcji. Tutaj panuje szarość, brud i bieda. Nie uświadczymy tutaj drzew i kwiatów, jedynie piaszczyste pola i trawiaste skwery. Ta prostota i brutalność przekazu dodaje mu uroku i tajemniczości, sprawiając, że pomimo wiernego odwzorowania realiów tamtej epoki, staje się on bytem nierzeczywistym, wręcz magicznym. Świat przedstawiony w serialu początkowo ogranicza się do jednej dzielnicy. Dopiero gdy Elena poznaje swoją przyjaciółkę, jej świat powoli zaczyna się rozszerzać. Z jednego brudnego podwórka przenosimy się do sąsiednich blokowisk, na obrzeża osiedla, a nawet i miasta. Sposób narracji idealnie odzwierciedla rozwój bohaterów.

W miarę poznawania topografii dzielnicy zapoznajemy się również z rodzinami tam mieszkającymi. Mimo że w dwóch pierwszych odcinkach jest sporo wątków, nie czujemy się nimi przytłoczeni, gdyż wszystkie są świetnie zarysowane. Tutaj również reżyser trzyma się konwencji i pokazuje nam wszystko oczami naszych bohaterek. W obrazach przeważa dziecięca naiwność i ciekawość. Wszystko tutaj idealnie ze sobą współgra. Zasługi trzeba przypisać Costanzo, który dba o każdy szczegół, począwszy od strojów, scenografii i charakteryzacji, a nawet akcentu bohaterów.

Zobacz również: Somewhere between – recenzja 1. sezonu amerykańskiego kryminału

Ogromnym atutem produkcji jest to, że nie zdradza wszystkiego od razu. Narracja ogranicza się jedynie do minimum. Widź musi wyciągnąć własne wnioski na podstawie przedstawionych wydarzeń i snutych opowieści. Tę historię można interpretować na wiele sposób i na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim  jednak jest to opowieść o niezwykłej przyjaźni.

Genialna przyjaciółka to niezwykła emocjonalna podróż, której nie chce się przerwać. Podróż do ubiegłego wieku i tajemniczego Neapolu. Podróż do dziecięcej krainy marzeń i aspiracji. A także powrót do własnego dzieciństwa. Dwa pierwsze odcinki prezentują wysoki poziom pod każdym względem. Jeśli nie spadnie on w kolejnych epizodach, mogę śmiało powiedzieć, że będzie to kolejny hit HBO.

Stały współpracownik

Studentka dziennikarstwa. Miłośniczka kina. Zafascynowana Azją, a w szczególności koreańską kinematografią. Fanka Sherlocka. W wolnych chwilach ogląda seriale, podróżuje lub rozczytuje się w romansidłach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?