Pierwszy epizod serialowych Kobiet Mafii nosi tytuł Mundial. Na czasie, wiadomo, ale jeśli przy okazji byliście w kinie na filmowej wersji (a mówimy o ponad dwóch milionach widzów, więc pewnie tak) to nic Was nie zaskoczy. Tak, pierwszy odcinek skupia się na absurdalnym planie policjantki granej przez Olgę Bołądź, która stwierdziła, że wszystkim gangusom w województwie wystarczy wysłać lewe zaproszenie na finał mundialu, a wszyscy zjawią się pod wskazanym adresem o wskazanej porze. Co może pójść nie tak w takim planie? Nie ważne, że pewnie artykułu nie starczyłoby na wymienianie, ABW i tak jest zachwycone tą akcją. Pewnie zaraz zaoferują naszej błyskotliwej funkcjonariuszczce pracę.
W domu kultury, w którym umówiono spotkanie wyżej wspomnianych przestępców, brakuje jednak prawdziwych grubych ryb. Brakuje Padrina i trzech jego najlepszych podopiecznych. Nie bójcie się jednak, im również poświęcono kawałek odcinka. Milimetr, Żywy i Cieniu (ksywki powtarzam po tym, co pamiętam z dużego ekranu, tutaj Patryk ich bowiem nie przypomina) coś tam knują, chodzą razem jak papużki nierozłączki i mają z kimś jakieś zatargi. Trudno jest to ułożyć w jedną sensowną całość, jednak tutaj możemy dać jeszcze chwilę czasu. W przyszłości może coś jeszcze z tego wyjdzie.
Premierowy odcinek nie przypomina nam jeszcze kilku postaci znanych z kinowego pierwowzoru, mamy praktycznie tylko Olgę Bołądź, a pamiętamy choćby z plakatu, że Kobiet mafii było więcej. I mówimy tu zarówno o nieźle przyjętej przez publikę Ance Katarzyny Warnke, jak i uczciwie przyznając najciekawszej w filmie Niani Agnieszki Dygant. A nie zapoznano nas z nimi, bo trzeba było zrobić miejsce dla klasycznych uśmieszniaczy Vegi. Pierwsza scena z pociągiem oraz natężenie bluzgów na sekundę w niektórych kwestiach to pan Patryk w absolutnie najlepszej formie. Nie wiem jednak, czy tęskniliśmy.
Dalej będę uparcie bronił filmowych Kobiet Mafii, które uważam za jeden z lepszych filmów Vegi. Wiadomo, to Vega, więc poprzeczka oczekiwań automatycznie szła niziutko, jednak została przeskoczona. Serialowa wersja jednak na początku została w blokach. Znając film, nie wiem, czy będę chciał wiedzieć, jak to się rozwinie…