Kryminalne procedurale to dość specyficzny kawałek telewizji. Jest ich niezwykle dużo, nierzadko urywając się po paru sezonach, ewentualnie popadając szybko w przeciętność. Na kanale AXN pojawiła się produkcja z całkiem interesującą obsadą i wyjściowym konceptem. Przyjrzyjmy się pierwszemu epizodowi.
FBI: Most Wanted koncentruje się na specjalnym oddziale, którego zadaniem jest tropienie wyjątkowych przypadków wykroczeń. Prowadzeni przez charyzmatycznego Jessa LaCroix (Julian McMahon), raz za razem mierzą się z kolejnymi osobami starającymi się w niekonwencjonalny sposób uniknąć wymiaru sprawiedliwości.
Pierwszy odcinek zaczyna się dość zaskakująco, gdy niewinnie wyglądający, ale gromadzący gotówkę na boku lekarz łapie włamywacza na gorącym uczynku, zabija go, po czym trafiając na ranną żonę… dobija ją z pistoletu i ucieka z miejsca zbrodni. To powinno nam dać całkiem niezgorszy obraz konwencji serialu. Twórcy skupiają się najpierw na przedstawieniu antagonisty epizodu, by następnie przejść do reagującego na wydarzenia tytułowego oddziału FBI. Akcja prowadzona jest sprawnie, a kolejne fakty z życia osoby ściganej dawkowane, co daje wcale niezłe pole manewru dla kolejnych zwrotów akcji. Co naprawdę istotne, sam antagonista nie jest postacią jednoznaczną. Oczywiście trudno go bronić, ale jak szybko się przekonujemy, trudno też nazwać go typowym bandziorem, bo jego historia najeżona jest nietypowymi okolicznościami.
Nie zapominajmy o zespole głównych bohaterów. McMahon kojarzony jest przez szerszą publiczność w dużej mierze z ról jednoznacznych złoczyńców (Fantastyczna Czwórka się kłania), tym bardziej cieszy jego świetny, charyzmatyczny występ w roli przywódcy grupy. Rolę idealnie wyważono, bo dla podkomendnych stanowi wzór (a w poszczególnych wypadkach wręcz mentora), ale ma też własne przywary i problemy, z którymi musi sobie poradzić. Każdy członek ekipy ma swoje miejsce i rolę podczas akcji oraz własny punkt widzenia, nie ma zatem wątpliwości, że będą w przyszłości rozwijani. Nawet Kellan Lutz, do którego gry aktorskiej w przeszłości wielu miało pewne zastrzeżenia, najwyraźniej znalazł swoje miejsce jako młoda krew z problemami z gniewem.
Czy FBI: Most Wanted jest serialem przełomowym? Raczej nie, ale nie zmienia to faktu, że przynajmniej na starcie potrafi co najmniej z dobrym skutkiem chwytać za pewne schematy i bawić się nimi, zapewniając całkiem porządną rozrywkę dla wielbicieli gatunku i nie tylko.
Premiera serialu FBI: Most Wanted dziś o 22:00. Kolejne odcinki serialu w każdy poniedziałek o 22:00 w AXN.