Fam – recenzja 1. sezonu

Mało jest w tej chwili seriali komediowych, robionych przez kablówki, które zachwyciłyby oryginalnością, zarówno jeżeli chodzi o gagi, jak i przedstawioną historię. Niestety Fam nie należy do tej właśnie grupy sitcomów.

Fam, jak sam tytuł wskazuje, będzie skupiał się na rodzinie. Clem (Nina Dobrev) jest zaręczona z Nickiem (Tone Bell) i planują razem życie. Z pierwszego odcinka wynika, że główna bohaterka nie ma własnej rodziny, więc ta Nicka jej ją zastąpiła i nie może się doczekać, aby być w niej już oficjalnie. Również z tego samego epizodu dowiadujemy się, że Clem ma, zarówno siostrę, jak i ojca, którego dla własnej wygody uśmierciła.

Zobacz również: Wynajmij sobie chłopaka – recenzja nowej komedii romantycznej Netflixa z Noah Centineo

fot. CBS

Należy zacząć od tego, że para głównych bohaterów nie za bardzo do siebie pasuje. Nie czuć pomiędzy nimi chemii, która zazwyczaj towarzyszy ludziom w sobie zakochanym. Osobno prezentują się zdecydowanie lepiej, niż razem. Wtedy wypadają sztywno, brak im naturalności i swobody. W scenach, kiedy przychodzi nam oglądać Dobrev i Bella osobno, jest zdecydowanie lepiej. Tak jakby nie chcieli wyjawić swego prawdziwego ja przed drugą połówką.

Druga sprawa jest taka, że Bell zazwyczaj występuje w produkcjach komediowych i w takich rolach się sprawdza. Dobrev z kolei nie za bardzo. Wydaje się, że w życiu prywatnym jest bardziej zabawna od granej przez siebie bohaterki. Ciągle słyszymy tylko o szalonych przygodach Clem z przeszłości, a to co oglądamy na ekranie mocno odbiega od opisywanej dziewczyny. Tak jakby z osiągnięciem dojrzałości, czy poznaniem Nicka, Clem zrobiła się nudna i przewidywalna.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 8. sezon Gry o tron

fot. CBS

W przypadku Fam serial ratują postacie drugoplanowe, a mianowicie Shannon, siostra Clem, ich ojciec oraz rodzice Nicka. Gary Cole wypada świetnie w roli ojca, który teoretycznie nie interesuje się swoimi córkami i generalnie ma wszystko w głębokim poważaniu. Młoda Shannon, czyli Odessa Adlon rozładowuje swoją obecnością każdą sytuację. Ona z kolei wypada naturalnie, a jej gra sprawia wrażenie niewymuszonej – w przeciwieństwie do Dobrev.

Morał (jeżeli można to tak nazwać), jaki płynie z serialu Fam jest prosty – na rodzinę można zawsze liczyć. Wiele razy w trakcie tego pierwszego sezonu problemy Clem i Nicka rozwiązują właśnie jego rodzice, a główna bohaterka kilka razy podkreśla, że teraz dopiero widzi, co to znaczy mieć prawdziwą rodzinę, która się wspiera. Można powiedzieć, że to oraz postaci drugoplanowe są jedynymi plusami serialu Fam, bo jak na serial komediowy, bardzo mało w nim dobrego humoru.

ilustracja wprowadzenia: CBS

Redaktor

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?