Jeśli po Emigracji xD spodziewanie się kolejnej obyczajówki mówiącej o ciężkich losach finansowych i rodzinnych rodaków w UK, wstrzymajcie konie. Po pierwsze dlatego, że do wyjazdu za granicę na zbieranie funtów szterlingów trzeba się przygotować, a po drugie z uwagi na fakt, że serial od razu sygnalizuje nam swój absurdalny, zbliżony książce ton. Jeśli chodzi o wspomniane przygotowania, to bardziej dotyczą one fabuły, niż samego Malcolma, głównego bohatera odegranego przez Tomasza Włosoka. Mieszka on w niewielkim polskim mieście, które ma typowy problem wielu niewielkich polskich miast. Jedyną rozrywką są w nim bowiem dni agrestu, a wszechobecna nuda i przaśność psuje życiorysy dążących do czegokolwiek obywateli. Mieszkańcy są jednak już na tyle wciągnięci w życie, że prawdopodobnie nie ruszą się stąd nigdzie.
Pierwszy odcinek dzieje się jeszcze w Polsce i niejako popycha głównego bohatera do zmiany swojego życia. Kluczowym momentem są odwiedziny kuzyna z Londynu, poza tym jednak dzieję się wiele innych rzeczy, które sprawiają, że coraz bardziej absurdalne staje się dla Malcolma to prowincyjne życie. Wszystko jest pokazywane z charakterystyczną dla internetowych memów czy grup przesadą i o dziwo, działa właściwie na każdym polu. Choć scenariusz jest niemiłosiernie absurdalny, działa na bardzo wielu poziomach. Przede wszystkim jest bardzo zabawny. Żarty, mogłoby się wydawać, spod budki z piwem, w tej konwencji działają i robią robotę. Przez te kilka odcinków mamy okazję poobserwować kierowców ciężarówek, rekordzistów w jedzeniu kiełbasy, szmuglujących samochody Romów czy przedstawicieli wielu innych grup, w każdym przypadku jednak postaciom oddając należny szacunek. Kilka sytuacyjnych żartów i scen zapamiętacie na pewno na długie miesiące. Osadzając je oczywiście w malcolmowych realiach.
Oprócz tego, że się śmiejemy i jesteśmy zmieszani obserwowanymi sytuacjami, to musimy docenić również naprawdę trafny komentarz społeczny, jak i pieczołowitość produkcji. Każdy bohater, nawet spośród tych, którzy pojawiają się na chwilę, ma tu jakąś tajemnicę i problem, który próbuje rozwiązać. U niektórych kryją się one na poziomie mentalności, innymi rządzi strach, jeszcze innymi niespełnione ambicje i przeżyte w przeszłości wydarzenia. Nikomu nie jest łatwo, przez co występujące w scenach sytuacje nie tylko nie żenują, ale wręcz zmuszają do przemyśleń.
Po 10 odcinkach najprawdopodobniej spokojnie będzie można zrobić obszerny ranking najzabawniejszych scen (choć pewnie cały czas wygra ta z ulicznym grajkiem, zobaczycie). Dopiero co w kinach mieliśmy (właściwie jeszcze mamy) Pokolenie Ikea, które miało być pewnie czymś podobnym. Ukazanie ważnego zjawiska kulturowego bądź społeczności w krzywym zwierciadle. I kiedy tam zahamowano praktycznie wszystkie atuty, jakie może mieć taka historia, Malcolm XD i Kośmicki idą w zupełnie drugą stronę, narzucając fabule taki poziom absurdu, że pokolenie wychowane na pastach, wykopie i różnych śmieszkowych odmętach internetu może się błyskawicznie w niej odnaleźć. Granica przesady jest jednak w tym przypadku cienka, co może być jedną z niewielu obaw, jakie pojawiają się przed kolejnymi odcinkami. Jeśli nie wkroczy, będzie świetny komediowy serial. Powiedziałbym że nie widziany od dawna, ale przecież drugi sezon The office PL premierował przed chwilą.