Bogdan Boner: Egzorcysta to kontynuacja tej fantastycznej satyry z elementami horroru. Szczerze przyznam, że z wszystkich jego animacji, ta przypadła mi do gustu najbardziej. Blok Ekipa jest w porządku, z Kapitanem Bombą nie dorastałem, natomiast Egzorcysta wpasował się w me gusta najbardziej. Po raz kolejny idziemy w podróż z tytułowym Bogdanem Bonerem i jego towarzyszami – Marcinkiem i oswojonym demonem Domino. W tych trzynastu odcinkach dostaliśmy to, czego mogliśmy się spodziewać, oglądając choć jeden odcinek z wyżej wymienionych seriali. Nie zabrakło żartów z obecnie panujących (lub niedawno panujących) trednów takich jak szczepienia przeciwko COVID-19 czy z Cyberpunka 2077.
Tak jak mówiłem, fani Bartosza Walaszka znajdą się jak u siebie w domu. Po raz kolejny dostajemy te same żarty, w odświeżonym stylu, niczym w najlepszych sitcomach. Powiecie, że to jazda na patencie, ale czy to co jest dobre sprzedaje się źle? Przytoczę tutaj historię pewnego napoju gazowanego, który w latach 80. zmienił swoją recepturę i spotkało się to z ogromnym hejtem. Tak jest też w tym przypadku. Wyśmienite żarty ze stereotypowych Polaków dalej śmieszą. Dodatkowo internetowe memy też znajdą tu dla siebie miejsce, gdyż mamy odniesienie do Marcina Najmana i słynnej obrony Jasnej Góry czy też spotkania w kultowej niebieskiej kurtce. Po raz kolejny Walaszek serwuje nam produkcję pełną odniesień z wyrafinowanym żartami.
Natomiast jak też już mówiłem, produkcja nie jest dla każdego. Humor może nie spodobać się wszystkim odbiorcom, a podczas jednego binge-watchingu zaczynałem się momentami męczyć i musiałem robić sobie przerwy. Jak wiemy, nawet najlepsze danie potrafi się przejeść, dlatego podczas oglądania ciurkiem zaczynałem się wnet troszkę irytować. Nie odbiera to jednak tego, że Walaszek jest po prostu mistrzem w tym co robi, bo robi to naprawdę dobrze. Nie zauważyłem tutaj żadnego spadku formy, lecz w moim przypadku było to zwykłe przesycenie materiałem.
Jeden z wokalistów jakże majestatycznego zespołu, jakim są Bracia Figo Fagot nie wypada z formy. Bogdan Boner: Egzorcysta po raz kolejny serwuje nam niesamowicie absurdalną satyrę z demonami, przekleństwami i alkoholem na pierwszym planie. Historie przedstawione w serialu trzymają się siebie, a konsekwencje z poprzednich sezonów są zachowane, aniżeli w ogóle zapomniane, jak było w przypadku na przykład Włatców Móch. Mamy tu wszystko, czego fan twórczości tego wizjonera może oczekiwać, łącznie z cameo chłopaków z Blok Ekipy.
Ilustracja wprowadzenia: fot. kadr z youtube (Cjalis – Egzorcysta 2)