Do tej pory jedyną rozrywką naszej głównej bohaterki były wieczory spędzone w klubie karaoke i spotkania ze znajomymi z pracy. Jednak czas sunie do przodu, tak samo jak i fabuła Aggretsuko. Doświadczymy w serialu wielu nowości. Co prawda większość postaci będzie tymi, które już znamy. Nie zabraknie jednak nowych charakterów. To oni wywrócą świat firmy do góry nogami. Okazuje się, że poprzedni prezes firmy uległ wypadkowi i nie jest już w stanie stać na czele korporacji. Jak łatwo się zatem domyślić, na jego miejsce zostaje powołany inny prezes. Szybko wprowadza on nowe porządki. Zmienia strukturę firmy, pozbywa się niewygodnych pracowników i raz awansuje, a raz degraduje innych.
Przy nowym prezesie zmiany dzieją się niemalże natychmiastowo. Stabilna firma, którą widzieliśmy w poprzednich sezonach, zmienia się i nic na to nie poradzimy. Jak łatwo się domyślić, znajdą się także osoby, które chcą wykorzystać szansę na awans. Jeśli będzie to okupione porzuceniem swoich ideałów i wartości, niech tak będzie. W czwartym sezonie dzieje się naprawdę dużo. Sam fakt, że zmienia się miejsce pracy i postacie, które znamy, jest czymś dużym. Jednak później okazuje się, że wewnątrz korporacji dochodzi do szemranych interesów czy korupcji, a kolejne trudne do przetrawienia fakty wychodzą na jaw. Na szczęście nadal możemy liczyć na kreskę i animacje, które już znamy, a soundtrack, dźwięki i aktorzy głosowi naprawdę pomagają w odczuciu, że to faktycznie jest kolejna odsłona tego samego serialu.
Podsumowując, czwarty sezon Aggretsuko łatwo i szybko wprowadza nas w kontynuację przygód Retsuko i jej przyjaciół z pracy. Graficznie i dźwiękowo serial nie zmienił się i nadal kupuje swoim klimatem i postaciami. Wydarzenia, których doświadczymy w tej odsłonie anime od Netflixa, to coś, czego jeszcze nie było. Akcja wciąga, a przemiana bohaterów z odcinka na odcinek jest coraz większa. Postaci, które uznawaliśmy za dobre, okazują się złe i na odwrót. Na szczęście wszystko okraszone jest dobrym humorem, ciekawą fabułą, ładną kreską i – jak zwykle – ciężkimi dźwiękami. Historia wygląda, jakby otrzymała otwarte zakończenie. Tak faktycznie jest, bo już po napisach ostatniego odcinka widzimy napis mówiący nam, że Aggretsuko powróci z piątym sezonem.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe