Tegoroczna jesień obfitowała w niezliczoną ilość nowych seriali. Wśród nich znalazły się perełki, które na pewno pozostaną nam w pamięci na długo. Niestety są też takie, o których chcielibyśmy zapomnieć jak najszybciej. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać nowych tytułów, przychodzimy z pomocą i prezentujemy 5 produkcji wartych uwagi i 5 tych, które należy pominąć w planowaniu zimowych wieczorów.
Najlepsze seriale tej jesieni:
5. Belfer
O tym serialu było głośno już na długo przed premierą. Pierwsze pokazy Belfra zapowiadały niezły kryminał, jakiego polska scena serialowa dawno nie widziała. Po części tak też było. Co prawda momentami rozwiązania fabularne i dialogi mogły wydawać się absurdalne, ale zdecydowanie nie przysłoniły ogólnego wrażenia, jakie produkcja Canal+ po sobie zostawiła. Maciek Stuhr i reszta obsady (poza małymi wyjątkami) odwaliła kawał dobrej roboty. Całość była pełna intryg, tajemnic oraz zwrotów akcji, czyli tego, czego dobry kryminał zawsze potrzebuje. Jeżeli drugi sezon powstanie, a wszystko na to wskazuje i poprawione zostaną popełnione błędy, możemy spodziewać się polskiej serialowej perełki.
https://www.youtube.com/watch?v=jXBVLy8a59U
4. The Crown
Na The Crown czekał chyba każdy serialowy wyjadacz. Nowa produkcja Netflixa opowiada o Królowej Elżbiecie i jej rządach na tronie Wielkiej Brytanii. Pierwszy sezon skupia się na początkach królewskiej kariery. Jak przystało na Netflix, przywiązanie do szczegółów po prostu rzuca się w oczy. Widać ogromny budżet, jaki otrzymała produkcja. Postaci budowane są stopniowo, a za sprawą genialnego castingu, szybko wzbudzają naszą sympatię. W końcu nie co dzień możemy zobaczyć najdłużej panującą królową w sytuacjach niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba.
https://www.youtube.com/watch?v=JWtnJjn6ng0
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon The Crown
3. This is Us
Ten serial zaskoczył chyba wszystkich. Nikt nie spodziewał się po NBC, że jesienią pokaże taką perełkę. Już pilot zaskarbił sobie serca widzów, a z każdym kolejnym odcinkiem miłość do tej produkcji wzrastała. Po pierwsze, serial ma znakomitą obsadę – Milo Ventimiglia, Mandy Moore czy Sterling K. Brown to tylko początek. Historia w nim pokazana jest naturalna, postaci kompleksowe, a poprowadzenie całości na dwóch planach czasowych działa jedynie na plus. Jeżeli szukacie serialu o miłości, rodzinie, przyjaźni, czyli po prostu ludzkich relacjach – zdecydowanie sięgnijcie po This is Us.
https://www.youtube.com/watch?v=hljQfJLQmaI
2. Westworld
Westworld bez wątpienia stało się nową Grą o Tron HBO. Od dawna kablówka nie miała aż takiego hitu. Każdy kolejny odcinek był analizowany przez widzów scena po scenie. Mnogość teorii zapewne wyprzedziła te, które powstały w związku z ekranizacją Pieśni Lodu i Ognia. Niestety, jak przy każdym tego typu sukcesie, są też widzowie nieprzekonani do fenomenu Westworld. Produkcja polaryzuje fanów i nie znajdziemy wśród nich tych, którzy podejdą do serialu obojętnie. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć nowego hitu HBO, jak najbardziej was do tego zachęcam.
https://www.youtube.com/watch?v=eX3u0IlBBO4
Zobacz również: Westworld – recenzja 1. sezonu nowego hitu HBO!
1. The Young Pope
W porównaniu do Westworld, który znalazł się na drugim miejscu tegoż rankingu, o The Young Pope mówiło się zdecydowanie mniej. Mnie historia o charyzmatycznym i pełnym sprzeczności papieżu urzekła zdecydowanie najbardziej. Jude Law prezentuje się w niej znakomicie. Świetnie sportretował Piusa XIII, który z jednej strony mógł pochwalić się przebiegłością Franka Underwooda, a z drugiej naiwnością jego wyborców. Co sprawia, że serial jest tak wyjątkowy? Pokazano nam obraz papieża, którego nie znamy – bezwzględnego, egoistycznego i z zachciankami jak małe dziecko. A to wszystko w sposób bardzo przystępny, który trafi do każdego widza.
https://www.youtube.com/watch?v=N2ZFdepTu-w
Najgorsze seriale tej jesieni:
5. Crisis in Six Scenes
Tak, dobrze widzicie. Amazon zrobił zły serial. Ba, Woody Allen zrobił zły serial. Nie pomogła nawet Miley Cyrus. Osadzona w latach 60. ubiegłego wieku historia opowiada o małżeństwie, które przygarnia na jakiś czas młodą kobietę z przeszłości żony postaci granej przez Allena. Wydaje się, że jest tu za dużo Allena w Allenie. Reżyser napisał, usiadł za kamerą i zagrał główną rolę w produkcji Amazona. Cyrus każdą kwestię wypowiada w ten sam sposób. Pewnie mały Groot ma bardziej zróżnicowaną emocjonalność przy swoim „I am Groot”, niż ona we wszystkich zaprezentowanych epizodach. Po takich komediach, jak One Mississippi czy Fleabag wszyscy spodziewali się, że Crisis in Six Scenes będzie czymś, co zrewolucjonizuje serialową branżę. Nie mogli być w większym błędzie.
https://www.youtube.com/watch?v=6KOsQMfEMXM
4. Conviction
Najpierw ABC skasowało Agentkę Carter. Potem obsadzili Hayley Atwell w głównej roli nowego serialu – Conviction. Znowu, opis zachęcał, zwiastun prezentował jakiś poziom. Ale po kilku odcinkach nawet obecność Atwell na ekranie nie wystarczała, aby przebrnąć przez kolejne. Główną bohaterką jest pochodząca z wpływowej rodziny, błyskotliwa kobieta, która w konsekwencji złych decyzji zostaje namówiona do prowadzenia jednostki zajmującej się badaniem spraw, w których mogło dojść do nieprawidłowości. Innymi słowy – niewinni ludzie siedzą w więzieniu, skazani za przestępstwa, których nie popełnili. Atwell bardzo się stara, ale sama niestety nie jest w stanie podciągnąć słabego scenariusza i zarazem całego serialu. Niestety, Conviction okazał się jednym z największych rozczarowań tej jesieni.
https://www.youtube.com/watch?v=c28U1vnXPts
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Conviction
3. Bull
Bull na papierze prezentował się dobrze – lekarz, który prowadzi firmę konsultingową i pomaga oskarżonym o popełnienie jakiegoś przestępstwa obronić się na sali sądowej. Oczywiście jest tym, który wie wszystko najlepiej, przez co sprawia wrażenie zarozumiałego. Taka gorsza podróbka Dr House’a, z naciskiem na słowo „gorsza”. Takie zdanie ma też większa część amerykańskiej widowni, która niekoniecznie chce co tydzień spotykać się z Michaelem Watherly w roli Dr Jasona Bulla.
https://www.youtube.com/watch?v=cmHeKAF6vwI
2. Notorious
Notorious zastąpił Scandal w czwartkowej ramówce ABC. Nawet obecność szalenie popularnych Chirurgów i Sposobu na morderstwo nie pomogła, żeby przyciągnąć widzów. Opowieść o kierowniczce programu wiadomości, która współpracuje z prawnikiem, aby ten dostarczał jej „breaking newsów” nie sprostała oczekiwaniom. Fabularnie była pełna absurdów, a i gra aktorów pozostawiała wiele do życzenia. Na szczęście już niedługo wróci Scandal, więc ABC oraz fani TGIT odetchną z ulgą.
https://www.youtube.com/watch?v=_C2ZASTVnNY
1. Man with a Plan i Kevin Can Wait
The dwa seriale są tak złe, że nawet nie zasługują na osobne miejsca w zestawieniu. Oba to komedie, oba mają w obsadzie znane twarze. Man with a Plan to Matt LeBlanc, a Kevin can Wait to Kevin James. Szczerze jestem zdziwiona podejściem CBS i tworzeniem kolejnych wtórnych sitcomów, które nie prezentują sobą kompletnie nic. Nie są zabawne, tylko sztampowe, a dodatkowo opierają się na ogromnych stereotypach. W Man with a Plan LeBlanc z partnerującą mu Lizą Snyder podnoszą chociaż delikatnie poziom, ale w dalszym ciągu oba seriale są najgorszymi, jakie przyszło mi zobaczyć tej jesieni.
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Man With a Plan
https://www.youtube.com/watch?v=vpN7bRU-Rfo
https://www.youtube.com/watch?v=paoLfDBcmY0
ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe