Powrót na stare śmieci
Po kilku miesiącach przerwy powracamy do Gotham City. W życiu bohaterów serialu zaszło wiele zmian. Jim Gordon kieruje ruchem ulicznym, Oswald Pingwin Cobblepot przejmuje interes Falcone, Barbara Kane poznaje nowych ziomków w biało – czarnych paskach, a młody Bruce Wayne stawia kolejne kroki na drodze do odkrycia tajemnicy swojej rodziny i morderstwa rodziców. Na domiar złego, w mieście pojawia się nowe zagrożenie.
Twórcy serialu atakują nas z grubej rury. Nie bawią się w żadne podchody, tylko wrzucają nas w wir kilku wątków. Na całe szczęście nie jest ich zbyt wiele i można się łatwo w tym wszystkim połapać. Pierwszy epizod drugiego sezonu Gotham zbudowany jest podobnie jak większość odcinków tegoż serialu. Podczas niego przeskakujemy co rusz między głównymi bohaterami, zaznajamiając się z ich obecną sytuacją. Swój czas ekranowy dostaje oczywiście Gordon i młody Wayne, jak i w dosyć sporych ilościach – Barbara Kane.
Bohaterowie przechodzą wyraźne metamorfozy. Świętobliwy Jim Gordon, przyparty do muru, decyduje się na podjęcie bezwzględnych działań, których może później żałować. Przyszły Batman zaczyna prawić morały 2-3 krotnie starszym od siebie osobom. Pingwin staje się jeszcze bardziej brutalny i rządny władzy, a u Edwarda Nygmy możemy zaobserwować poważne objawy Schizofrenii.
Średnio podobać się może wątek byłej ukochanej Gordona. Barbara z niewinnej alkoholiczki, w dość szybkim czasie przeradza się w rasową psychopatkę. Powraca też temat Jokera (oczywiście nie dosłownie), a twórcy bawią się w kotka i myszkę, prezentując podczas jednej ze scen zbyt wiele osób z zaburzeniami psychiki. Ewidentnie widać tu zrzynkę z Mrocznego Rycerza i rewelacyjnej kreacji Heatha Ledgera.
Odcinek pierwszy utrzymany jest w niezłym tempie. Wydaje się być dobrym wprowadzeniem do dalszej części sezonu. Stosunkowo pozytywnie zachęca widza do śledzenia dalszych przygód mieszkańców Gotham City. Jest w tym wszystkim trochę niedopracowań technicznych, zbyt łatwego wychodzenia z opałów i średniego aktorstwa, jednak każdy widz oglądający poprzedni sezon wie, czego może się po tym serialu spodziewać.