Before Batman. Recenzja 1. sezonu serialu Gotham

Na początku maja 2015 roku wyemitowany został ostatni z aż 22 odcinków serialu Gotham. Z tej okazji postanowiliśmy stworzyć specjalnie dla Was recenzję, w której postaramy się zawrzeć te mocne, jak i słabe strony serialu stacji FOX.

Pomysłodawcą serialu jest Bruno Heller. Człowiek odpowiadający za dwie bardzo dobrze oceniane telewizyjne produkcje – Rzym oraz Mentalista. Tak więc wydawać by się mogło, że nad projektem czuwa odpowiednia osoba. Pozostaje więc zadać sobie pytanie, czy Gotham to dobry serial? O tym już za chwilę, a najpierw krótkie wprowadzenie fabularne.

Gotham gallery cast

Tytułowe Gotham to oczywiście miasto Mrocznego Rycerza, jednak w trakcie akcji serialu młody Bruce Wayne (David Mazouz) to niepełnoletni chłystek, ze smykałką do rozwiązywania zagadek, na którego postaci ciężko byłoby oprzeć cały serial. Tak więc oś fabularna skupia się w głównej mierze na bardzo dobrze znanym sojuszniku Batmana, czyli detektywie Jamesie Gordonie (Ben McKenzie). Gordon nie ma jeszcze wyrobionej pozycji i tak na dobrą sprawę dopiero zaczyna się rozkręcać w swojej misji oczyszczenia miasta ze zbrodni i bezprawia. I mówiąc szczerze, zapału i chęci ma za trzech.

Oczywiście przygody przyszłego komisarza Gotham City Police Department mogłyby po pewnym czasie znużyć widza, tak więc w serialu spotkamy naprawdę liczne grono mniej lub bardziej znanych postaci z kart komiksu. Serial w dużej mierze porusza wątki mafijne. Pojawiają się postacie mafiosów –  Carmine Falcone (John Doman) i Sal Maroni (David Zayas). Wmieszana w nie jest również Fish Mooney (Jada Pinkett Smith), która w kaszę sobie dmuchać nie da. Jednakże w całym tym towarzystwie to Oswald Cobblepot, znany jako Pingwin, okazuje się być najbystrzejszym i najcwańszym zawodnikiem.

Na samym początku mojej przygody z serialem byłem w lekkim zdziwieniu, jak przedstawieni zostali niektórzy bohaterowie. Dla przykładu, Pingwin średnio przypomina postać, jaką mogliśmy spotkać w filmie Tima Burtona bądź w grach z serii Arkham. Podobna rzecz tyczy się Edwarda Nygmy aka Człowieka Zagadki, który na co dzień pracuje w komendzie policji miasta Gotham City i w sumie wydaje się być fajnym, lecz nieco zagubionym gościem. Nawet Alfred Pennyworth (Sean Pertwee) z mocno zachrypniętym głosem wydawał się być nie taki, jak powinien. Jednak będąc szczerym, to z czasem bardzo mi te postacie przypadły do gustu. Są ciekawie wykreowane i w miarę upływu czasu przechodzą diametralne zmiany.

gotham villains

I w sumie to większość z postaci takie zmiany przechodzi. Rozpoczynając od Bruce’a Wayne’a, przez Pingwina, Człowieka Zagadkę, a kończąc na bądź co bądź postaci napędowej serialu – Jamesie Gordonie. To ciekawe doświadczenie śledzić początki historii postaci, które istnieją w popkulturze od wielu lat. Niestety niektóre z nich potraktowane zostały po macoszemu i tylko przewijają się gdzieś na trzecim planie, jak chociażby młodziutka Poison Ivy. Natomiast niektóre postacie to lekkie (przynajmniej w mojej ocenie) niewypały. Młody Wayne i Selina Kyle (przyszła Kobieta Kot grana przez młodą Camren Bicondove) najzwyczajniej w świecie drażnią i nie potrafią zaskarbić sobie sympatii widza.

Jedną z najciekawszych postaci całego serialu jest Harvey Bullock (Donal Logue). Zawodowy partner Gordona to jeden z najbarwniejszych bohaterów, który nie raz zaskoczy Was podczas seansu. Gość ma w sobie coś zarówno z drania, jak i amanta. Naprawdę trudno tej postaci nie polubić. Jeśli chodzi o odtwórcę głównej roli, to ja osobiście mam z nim pewien problem. Widzę w nim bowiem ciągle młodego, zbuntowanego bohatera ze świetnego serialu Życie na fali. Gordon często zachowuje się jak narwaniec, za co później ponosić musi konsekwencje.

Still Alleyway

Postawmy sobie sprawę jasno. Gotham to serial opowiadający o mieście z kart komiksu, tak więc rządzi się swoimi prawami. Tutaj kule nie imają się bohaterów. Co więcej, kilkoro z nich przynajmniej kilkukrotnie powinno zakończyć swój żywot. Jednak w wyniku cudownych wręcz wydarzeń nadal stąpają po ulicach szaroburego Gotham.

W ogólnym rozrachunku Gotham to serial dobry, który w całkiem interesujący sposób zapełnia nam wolny czas. Na tle innych produkcji wyróżnia się naprawdę porządną realizacją, co widać na ekranach telewizorów. Miał potencjał być czymś naprawdę nietuzinkowym, jednak jako efekt końcowy dostajemy po prostu sprawnie zrealizowaną opowieść kryminalno-przygodową, z dużą ilością postaci znanych z kart komiksów. Myślę, że fani Batmana mogą śmiało sięgnąć po ten tytuł, a i osoby nieobeznane w temacie mogą znaleźć tutaj coś dla siebie.

Redaktor

Miłośnik kina, gier wideo i komiksów. Online 24/7. Redaktor prowadzący działów: Recenzje premier, Powrót do przeszłości.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?