Miasteczko Wayward Pines – recenzja 2. sezonu

Drugi sezon Miasteczka Wayward Pines rozpoczyna się, kiedy w tytułowym mieście pojawia się nowy przybysz. Mężczyzna musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości oraz w środku rebelii, podczas której mieszkańcy, pod przywództwem Pierwszego Pokolenia, walczą o przetrwanie zagrożonej rasy ludzkiej. Theo Yedlin (Jason Patrick) jest chirurgiem, którego umiejętności bardzo przydadzą się w Wayward Pines. Pierwszy odcinek został potraktowany bardzo dosłownie i w większości przypomina to, co mieliśmy okazję zobaczyć w ubiegłym roku. Niestety, trend ten został utrzymany w całym sezonie.

W drugiej serii serialu Foxa brakuje już tajemnicy, która napędzała jego pierwszą odsłonę. Dobrze znamy zamysł legendarnego Davida Pilchera (Toby Jones), wiemy też, jakie zasady panują w małym miasteczku. W związku z tym twórcy postanowili mieszać przeszłość z teraźniejszością. Odcinki wypełnione są retrospekcjami, w których pokazano, jak Pilcher planował odbudowę rasy ludzkiej. Dało to głębszy obraz jego zamierzeń i skutków działań. Genialny naukowiec nie przewidział wszystkiego, z czym społeczność Wayward Pines będzie musiała się zmagać.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 2. sezon Miasteczka Wayward Pines

Twórcy Miasteczka Wayward Pines z drugim sezonem i nowymi postaciami mieli szansę na opowiedzenie świeżej historii. Niestety, potencjał został zmarnowany i scenarzyści powtórzyli tę samą historię, tylko z innymi bohaterami. Może kulminacja sezonu była mniej dramatyczna, ale nadal wtórność lała się strumieniami.

Jason Patrick miał być spójnym elementem dziesięciu odcinków. Niestety, jego występu nie można zaliczyć do udanych. Bije od niego brak zaangażowania. Jego bohater jest bez wyrazu i nijaki. To tylko gorsza kopia Ethana Burke’a. Powrót postaci znanych z pierwszego sezonu też nie wniósł nic do serialu. Gościnne występy nie popchnęły fabuły do przodu i były jedynie wypełnieniem kilku epizodów.

Wątek, który rozpoczął drugi sezon miał szansę wprowadzić wspomnianą wcześniej świeżość. Niestety zakończył się tak szybko, jak zaczął i serial powrócił do konfliktu pomiędzy ludźmi z miasteczka a Abbie. Tym razem bardziej rozbudowany, ale jednak był to pomysł, który już wcześniej wykorzystano.

Zobacz również: SDCC: Egzorcysta – nowy zwiastun serialu Foxa

Niektóre epizody drugiego sezonu napakowane były akcją, odcinki kończyły się cliffhangerami i twistami. Towarzyszył im specyficzny klimat niepokoju, paranoi i napięcia. To jednak nie wystarczyło, żeby podciągnąć do góry słaby scenariusz, realizację i grę aktorów. Większość rozwiązań fabularnych to wtórne, przewidywalne pomysły. Fox zaproponował nam jedynie powtórkę rozrywki sprzed roku. Niestety w gorszym wydaniu. 

plakat oraz zdjęcia: Fox

Redaktor

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?