Na pierwszy rzut oka: 5. sezon młodzieżowego serialu „Teen Wolf”

„Być albo nie być nastoletnim wilkołakiem – oto jest pytanie!”

Stało się! Po niespełna rocznej przerwie od transmisji ostatniego epizodu czwartego sezonu zatytułowanego „Smoke & Mirrors” na ekrany telewizorów ponownie wkracza bardzo popularny serial stacji MTV, a mowa tu o „Teen Wolf: Nastoletni wilkołak”! Długo wyczekiwana produkcja wraca w wielkim stylu. „Creatures of the Night” zapowiadają naprawdę absorbujące i emocjonujące widowisko, rozpoczynając piąty sezon od niezwykle mocnego uderzenia! 

Twórcy młodzieżowego hitu nie tracą czasu na zbędne wprowadzenia i od razu przechodzą do sedna. Fani Scotta i jego stada otrzymują napakowany po brzegi dynamiczną akcją epizod, na którym po prostu trudno się nudzić. Już od samego początku scenarzyści „Creatures of the Night” bezproblemowo przyciągają uwagę widzów, którzy są świadkami przymuszonej terapii jednej z głównych bohaterek produkcji – Lydii. Warto tutaj zaznaczyć, że sezon piąty jest bezpośrednią kontynuacją serialu, lecz jego akcja rozgrywa się jakiś czas po wydarzeniach znanych fanom z epizodu „Smoke & Mirrors”. W związku z tym nawet najwierniejsi zwolennicy przygód Scotta mogą się mile zaskoczyć, oglądając omawiany odcinek, jednak za daleko odbiegam od tematu. Wracając do opisu epizodu… Przyparta do muru młoda dziewczyna podejmuje radykalną decyzję o ucieczce z zakładu Eichen House i gdy tylko nadarza się jej okazja, rusza bez zastanowienia przed siebie. W drodze do osiągnięcia swojego celu pokonuje w bezpośredniej walce kilku strażników ośrodka, wydostając się tym samym na zewnątrz znienawidzonego szpitala psychiatrycznego. Niestety ostatecznie zostaje na powrót ujęta, gdy zaskoczona widokiem starego, zmarłego przecież znajomego, dosłownie na chwilę opuszcza gardę, co wykorzystują goniący ją przeciwnicy. Rażona prądem bohaterka z ledwością prosi o możliwość spotkania się z przyjaciółmi w celu ostrzeżenia ich przed niebezpieczeństwem i niechybną śmiercią.

Teen Woolf - zdjęcie (1)

Lydia w tarapatach

Muszę przyznać, że początek niewątpliwie wzmaga ciekawość. Rodzi mnóstwo pytań, na które chwilowo nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Co to za niebezpieczeństwo, o którym wspomina rzeczona powyżej dziewczyna? Dlaczego Scotta i jego stado czeka niechybna śmierć? Tego szczęśliwie nie dowiecie się nawet na końcu odcinka „Creatures of the Night”, co niewątpliwie sprawi, że po zakończonej projekcji będziecie czuć lekki niedosyt, jednak nie z powodu złej jakości epizodu, lecz jego czasu trwania. Scenarzyści wiedzą, co robią, i urywają historię w najciekawszym momencie, zapewniając sobie takim zagraniem powrót spragnionych kolejnych wrażeń fanów.

Teen Woolf - zdjęcie (7)

Główny przeciwnik „Creatures of the Night”

Niezłe otwarcie epizodu to dobra robota, lecz zaledwie połowa sukcesu. Zatem jak przedstawia się dalsza część odcinka? Mogę zdecydowanie odpowiedź, że równie dobrze. Mimo że chwilami produkcja wytraca swój dynamizm na nieco czerstwe i zbędne dialogi, to trzyma zadowalające tempo aż do samych napisów końcowych. Z kolei zaprezentowana przez twórców historia niewątpliwie potrafi zaskoczyć i przykuć uwagę. Scenarzyści kontynuują rozpoczęte w poprzednich sezonach wątki, dokładając oczywiście garść nowych, niemniej udanych i intrygujących niż poprzednie. Jednak to nie wszystko, na co mogą liczyć fani „Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak”. W piątym sezonie serialu pojawią się zupełnie nowe twarze, do których możemy zaliczyć enigmatycznych i wymagających wrogów, jak również intrygujących sojuszników, co jest przecież cechą charakterystyczną rzeczonej produkcji. W pierwszym epizodzie będziecie mieć okazję poznać Theo Raekena – starego znajomego Scotta – który zechce przyłączyć się do jego stada. Jaką odegra on rolę w życiu czołowego bohatera serialu? Tego zapewne dowiemy się w następnych epizodach.

Teen Woolf - zdjęcie (6)

Romantyczne spotkanie Scotta z ukochaną

Na uwagę zasługuje również przyzwoity klimat i naprawdę niezła jak na serial oprawa audio-wizualna. Przy optymalnym nagłośnieniu młodsi kinomani będą mogli poczuć dreszczyk emocji i nieraz poskoczyć na krześle. Twórcy umiejętnie wykorzystują w produkcji efekt światłocienia, który w połączeniu z odpowiednią modulacją dźwięku zapewnia pożądany rezultat. Z kolei efekty specjalne są na przyzwoitym poziomie i zostawiają po sobie pozytywne wrażenie. Sceny walki z udziałem bohaterów wypadają realistycznie i dobrze się je ogląda. Nieco gorzej jest z charakteryzacją wilkołaków, która wydaje się mało oryginalna i dosyć kiczowata, lecz to drobny detal mogący przeszkadzać jedynie nowym widzom, którzy dopiero zdecydują się na swoją przygodę ze stadem Scotta.

Teen Woolf - zdjęcie (3)

Nowy szwarccharakter sezonu?

Atutem serialu jest niezły humor, który pozwala rozładować pompatyczność niektórych scen. Dzięki temu produkcję śledzi się bez zgrzytania zębami, a nawet z nieukrywaną przyjemnością. Gdyby twórcy zdecydowali się na poważne, pozbawione elementów humorystycznych podejście do podjętego przez nich tematu, „Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak” byłby produkcją nie do przejścia – szczęśliwie tak nie jest. Pochwalić należy też odtwórców głównych bohaterów, którzy spisali się niczego sobie. Widać, że obsada z każdym kolejnym sezonem gra coraz lepiej. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tym razem Holland Roden – serialowa Lydia Martin. Ten odcinek należał do niej, mimo że aktorka pojawia się w nim na zaledwie 5-10 minut. Na potwierdzenie swojego wyboru mogę podać wstęp i finał epizodu – mistrzowska robota!

Teen Woolf - zdjęcie (2)

Ekipa w komplecie!

Piąty sezon „Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak” wypada nad wyraz obiecująco. Jeśli twórcy utrzymają poziom „Creatures of the Night” przez kolejne epizody aż do samego finału, to śmiało będzie można powiedzieć, że mamy do czynienia z najlepszym jak dotąd sezonem produkcji. Jednak to tylko w teorii. Jak będzie w praktyce? O tym przekonamy się niebawem. Odnosząc się zatem do zadanego w tytule recenzji pierwszego odcinka „Teen Wolfa” pytania: Być albo nie być nastoletnim wilkołakiem? odpowiedzieć brzmi następująco: Zdecydowanie być!

Teen Woolf - zdjęcie (5)

Pożegnanie Allison Argent

„Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak” – Ocena „Na pierwszy rzut oka”: 65/100 (Fani serialu mogą dodać nawet dziesięć oczek w górę)

Teen Wolf - poster

 

Redaktor

Miłośnik kina akcji lat 80., produkcji młodzieżowych oraz wysokobudżetowych filmów przygodowych, fantasy i science-fiction. Widz szczególnym podziwem darzący oldskulowe animacje, a także pełne magii i wdzięku obrazy Disneya. Ukończył Politechnikę Gdańską i z wykształcenia jest specjalistą w dziedzinie szeroko pojętej chemii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?