Na pierwszy rzut oka: 3. sezon Domu Grozy

Bo mrok jest w każdym z nas

Od ostatniego starcia pomiędzy siłami dobra i zła minął już prawie rok. Wtedy to Vanessa Ives, Sir Malcolm, Ethan Handler oraz doktor Frankenstein musieli zmierzyć się mroczną stroną. Jedni stanęli naprzeciwko samego szatana, natomiast inni musieli się zmierzyć z własnymi demonami. Emocjonująca końcówka przyniosła kilka istotnych zmian. Pożegnaliśmy niektórych bohaterów jak i dotychczasowego wroga. Co przyniesie nam nowy sezon?

Już po samych zapowiedziach nowego sezonu byliśmy w stanie wywnioskować, że nadchodząca seria będzie wyjątkowa. Albo przynajmniej wierzyliśmy, że taka będzie. Jednakże już po pierwszym odcinku wszyscy ci którzy tak uważali mogą sobie przyznać nagrodę, albowiem mieli rację. Odcinek pierwszy rozpoczyna się standardowo od głównej bohaterki czyli Vanessy Ives. Nasza postać aktualnie przebywa sama w wielkim domu Sir Malcolma. Pozostawiona przez wszystkich znajomych, którzy rozjechali się we wszystkie strony świata panna Ives przebywa w samotności. Z pomocą przychodzi jej niezastąpiony pan Lyle, który poleca naszej bohaterce wizytę u pewnej psycholożki – Dr Seward.

EP SoHo Penny Dreadful S3 Primary

Przeczytaj również: Przegląd ścieżki dźwiękowej Domu Grozy Abla Korzeniowskiego

Akcja pierwszego odcinka od samego początku sukcesywnie wzrasta. Od powolnego wstępu poprzez całkiem wartkie rozwinięcie, aż po zaskakujące, pełne tajemnic, nowych zagrożeń oraz nowego przeciwnika zakończenie. Fabuła standardowo koncentruje się na kilku głównych bohaterach przy czym pierwsze skrzypce jak wiadomo odgrywać będzie postać grana przez Evę Green czyli Vanessa Ives. Śledzimy jej sytuację od wizyty pana Lylea i wraz z nią doświadczamy nowych wrażeń. Ciekawą historią w pierwszym odcinku może się również pochwalić doktor Frankenstein, którego odwiedza dawny przyjaciel – Dr Jekyll. Ethan Handler, który znalazł się w Ameryce również otrzymał ciekawe i tajemnicze wprowadzenie do obecnego sezonu. Intrygującymi potyczkami może się pochwalić również Sir Malcolm oraz Potwór Frankensteina. Każde z tych wydarzeń prezentuje się niezwykle ciekawie i wciągająco. Po raz kolejny zaskakuje mnie łatwość z jaką John Logan opowiada nam stworzoną przez siebie historię. Wszystko u niego jest perfekcyjnie wykalkulowane, a co za tym idzie nieustanne budowanie napięcia oraz dramaturgii. Nie ma mowy również o nudzie wiejącej z ekranu. Twórca nie wciska w serial na siłę akcji, która miałaby przyspieszyć bieg zdarzeń, albowiem jest on w stanie nadrobić jej brak wciągającą fabułą oraz lekkością i niezwykle konsekwentnym tonem prowadzenia opowieści. Zaskakuje również to, że pomimo tak dużego rozbicia postaci, które rozjechały się dosłownie we wszystkie strony świata twórca jest w stanie bez zgrzytów i do tego z niezwykłą lekkością opowiedzieć ich historię. Jedyny minus to brak Doriana Greya i Lily w pierwszym epizodzie. Co do tego pierwszego bohatera to już taki prawie standard, albowiem postać ta już od pierwszego sezonu nie pojawiała się w pierwszym epizodzie. Dopiero można było ją zauważyć w drugim, a nawet trzecim. Prawda jest jednak też taka, że postać pana Greya jak na razie nie należy do głównego trzonu fabuły.

Pod względem bohaterów Domie grozy po raz kolejny nie można niczego zarzucić. Postacie stworzone z krwi i kości sprawiają, że oglądanie ich perypetii na ekranie to czysta przyjemność. Dodatkowo ciągle dowiadujemy się o nich czegoś nowego, a więc nigdy nie wiadomo co przyniesie im los. Pod tym względem John Logan po raz kolejny błyszczy. Największe laury należą mu się za stworzenie niezwykle złożonej postaci Vanessy Ives, która skrywa tyle sekretów co wszyscy bohaterowie razem wzięci. Co do aktorstwa również nie mam zarzutów. Dom grozy już od samego początku charakteryzował się perfekcyjnym aktorstwem, które zachwyca pod wieloma względami. Głównie za sprawą Evy Green w roli głównej czyli panny Ives. Na ekranie pojawiają się również Josh Hartnett, Timothy Dalton, Harry Treadaway, Rorry Kinnear oraz Simon Russel Beale. Ponadto w trzecim sezonie powraca fenomenalna Patti Lu Pone znana nam z zeszłego sezonu jako Wycinaczka żon. Tym razem jednak przypadła jej znacznie większa rola jako doktor Seward, która będzie leczyć Vanessę. Już samo pojawienie się jej na ekranie wzbudza doże emocje, a jej popis aktorski w tak niewielkim fragmencie budzi duży respekt. Do nowych postaci dołączają również tajemniczy pan Sweet (Christian Camargo) – kustorz Muzeum Historii Naturalnej w Londynie oraz Dr Jekyll (Shazad Latif) – przyjaciel doktora Frankensteina.

Na uwagę zasługuje również muzyka Abla Korzeniowskiego, scenografie, charakteryzacje, kostiumy oraz efekty specjalne. W pierwszym odcinku nie zabraknie również mroku, tajemnicy i grozy. W końcu to Dom grozy (w wolnym tłumaczeniu) ;).

Koniec końców trzeci sezon Domu grozy (Penny Dreadful) rozpoczął się z wyraźnym przytupem. Choć ewidentnie widać, że jest to zaledwie początek tego co nas będzie czekać, to jednak ja już nie mogę się doczekać następnych odcinków. Fabuła pierwszego epizodu zdecydowanie nie zawodzi co tylko wzmacnia apetyt na więcej. Historia ta ma niezwykły potencjał i szczerze powiedziawszy wątpię by tak wybitny scenarzysta jak John Logan zmarnował taką szansę. To będzie dobry sezon… Mówię wam.

Ilustracja tekstu, plakat: materiały prasowe

Stały współpracownik

Pasjonat filmów każdego gatunku (oprócz horrorów) z bezgranicznym zamiłowaniem do seriali telewizyjnych i muzyki filmowej. Autor bloga "Silver Screen" na platformie blogspot.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?