Happy! – recenzja 1. sezonu

Po świetnym wrażeniu, jakie zostawił po sobie pierwszy odcinek serialu Happy!, zapewne wiele widzów obawiało się, że kolejne epizody mogą niestety nie dotrzymać mu kroku. Na szczęście, twórcy produkcji okazali się nadzwyczaj kreatywni (może nawet szaleni?), sprawiając, że nawet na sekundę nie można było oderwać wzroku od monitora. Ten serial to szalona, niezapomniana, krwawa i świetna rozrywka, która może stać się, zaraz za Szklaną Pułapką, kolejną, idealną produkcją, z którą mile spędzimy czas w Boże Narodzenie.

happy serial syfy

Zobacz również: TOP 20: Najlepsze czarne komedie w historii!

Głównym bohaterem serialu Happy! jest Nick Sax, niegdyś najlepszy detektyw w mieście teraz płatny zabójca i wrak człowieka, który z chęcią opuściłby ten świat, jednak wciąż mu się to nie udaje. Pewnego dnia, podczas jednej z akcji, zostaje ciężko ranny i gdy już jest bliski śmierci, nie tylko, na jego nieszczęście, zostaje uratowany przez lekarzy, ale zaczyna mu towarzyszyć latający niebieski jednorożec o imieniu Happy. Happy to jednak nie skutek uboczny śmierci klinicznej czy nadużywania środków odurzających. Happy to wyimaginowany przyjaciel pewnej dziewczynki, która została porwana, a jedynym, który może ją ocalić, jest oczywiście Nick.

Cała produkcja wysyła nas w podróż po najgorszych zakątkach Nowego Jorku, aby zapoznać się z najgorszymi aspektami ludzkiej natury. Opowiada o nałogach, fetyszach i nagorszych, ludzkich  schorzeniach psychicznachW tej produkcji nie ma miejsca na polityczne poprawności, zbędne dialogi czy dłużyzny. Tu jest wartka akcja, niekonwencjonalny montaż i zaskakujące zwroty akcji, które momentami sprawiają, że widz nie raz zada sobie pytanie “Kto o zdrowych zmysłach mógł coś takiego wymyśleć?”. Jest niegrzeczny, okrutny, brutalny, chaotyczny, zabawny, ale przede wszystkim o wiele mądrzejszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Cała forma i fabuła, która rozkręca się z każdym nowym odcinkiem, odsłaniając nam swoje kolejne tajemnice, bywają często niezwykle szalone, ale to chyba gra aktorska Meloniego jest najbardziej nieobliczalna i to ona najlepiej sprzedaje widzom tę historię. Aktor ten rewelacyjnie pasuje do niepoprawnego, nałogowca i wraka człowieka, który często bywa skrzyżowaniem Johna Wicka i Terminatora (serio). Potrafi w pojedynkę rozprawić się z pięcioma rosłymi facetami, wybrnąć z każdej sytuacji i często mamy wrażenie, że jest niezniszczalny, gdy z uśmiechem na twarzy przyjmuje na siebie kolejne ciosy. Swoją mimiką potrafi niejednego widza zauroczyć i zdobyć jego sympatię, a jego niezwykła relacja z niebieskim jednorożcem jest niezwykle zabawna i udowadnia, że pomiędzy krwią i brutalnością w produkcji, zawsze jest miejsce na humor i urok, który rewelacyjne potrafi współgrać z całą konwencją. Jednak niebieski jednorożec to nie tylko milutki dodatek. To postać, która wpływa na naszego głównego bohatera i wskazuje mu nowy cel w życiu, który dawno temu gdzieś utracił. Oczywiście nie zapominajmy o świetnych, drugoplanowych postaciach, które są równie dobrze nakreślone i zagrane co główni bohaterie. Ich motywacja jest odpowiednio przedstawiona i umotywowana dzięki czemu, mimo że cała historia jest szalona, sprawia wrażenie niezwykle wiarygodnej.

happy malonie

Zobacz również: TOP 15 – Najlepsze filmy Netflix Original!

W tym sezonie wiele się działo i było wiele zaskoczeń, ale chyba nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek zobaczę kultową scenę tortur z Wściekłych Psów Tarantino w ten sposób – po więcej zapraszam do serialu. Finał po prostu zwala z nóg i sprawia, że z niecierpliwością będziecie czekać na drugi sezon (który właśnie jest w przygotowaniach), zastanawiając się teraz tylko, co nam twórcy nowego i znów odjechanego zgotują.

Oczywiście to nie produkcja dla każdego i już pierwsze minuty tego dzieła sprawią, że ci, którzy nie trawią takiej konwencji, wyłączą serial po pierwszych pięciu minutach. Ale ci, co uwielbiają czarny humor i krew w filmach, pokochają Happy!, bo to produkcja, która znacząco wyróżnia się wśród innych seriali. Jest oryginalna, ma swoją wyjątkową formę, genialnych aktorów i utrzymany jest w naprawdę w iście bożonarodzeniowym klimacie, przez co na pewno będzie wielokrotnie oglądana przez fanów podczas świąt.

Ilustracja wprowadzenia: SyFy

Redaktor

Miłośniczka kina nowej przygody, komedii i filmów gangsterskich. Zakochana w miłosnej trylogii Linklatera, La La Land, Ostatnim Mohikaninie, Szklanej pułapce i Drive. Najlepsze seriale? Przyjaciele, Młody Papież, The Wire, Buffy.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Angelika Borucka pisze:

Przepiękne to było ♥

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?