Ciężko jest się żegnać z serialami dobrymi, jeszcze trudniej jest w przypadku tych wybitnych. Halt and Catch Fire zdecydowanie należy do najbardziej niedocenianych produkcji telewizyjnych ostatnich lat. Aż szkoda, że właśnie przyszło nam obejrzeć ostatni odcinek.
Bohaterowie Halt and Catch Fire w finale trzeciego sezonu wpadają na kolejny rewolucyjny pomysł, który ma zmienić przyszłość branży komputerowej. Niestety, jak się dowiadujemy z pierwszych odcinków czwartego sezonu, nie wszystko ułożyło się po ich myśli. Joe (Lee Pace) z Gordonem (Scoot McNairy) porzucają go kiedy okazuje się, że zostali wyprzedzeni przez konkurencje. Mają jednak w zanadrzu inny. Donna (Kerry Bishe) stoi na czele firmy i jest tą złą, która akceptuje bądź odrzuca propozycje start-upów (tak, już w latach 90.). Cameron (Mackenzie Davis) powraca z Japonii, aby promować nową grę i dzięki temu, machina czwartego sezonu rusza z kopyta.
Czwarty sezon idealnie podsumowuje całą serię. Mamy w nim kolejny upadek Joe i Cameron, ale też narodziny kolejnych pomysłów, pożegnanie Gordona i rozterki etyczne Donny. Halt and Catch Fire to serial o genialnych pomysłach i tym, że w branży komputerowej zawsze znajdzie się ktoś, kto na ów pomysł wpadnie wcześniej. Joe i reszta ekipy doznali sromotnych porażek, ale zawsze byli w stanie podnieść rękawice i zająć się czymś nowym. Patrząc przy tym w przyszłość.
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 4. sezon Halt and Catch Fire
Niesamowity w serialu AMC jest rozwój bohaterów. Najbardziej widoczny w przypadku Joe i Cameron. Postać grana przez Lee Pace’a na początku kreowana była na bezkompromisowego tyrana, który za wszelką cenę chciał osiągnąć sukces. Oczywiście dalej pozostał człowiekiem ambitnym, który chciał pozostawić po sobie coś wielkiego, ale jednak nie po trupach i nie paląc zbudowanych wcześniej mostów. Cameron z młodej programistki stała się doświadczoną kobietą po przejściach, która przede wszystkim rozumie popełnione przez siebie błędy. Donna oraz Gordon oczywiście również zmienili się na przełomie czterech sezonów. Kobieta stała się bardziej zdecydowana i zdeterminowana, aby pokazać, że kobieta również potrafi osiągnąć sukces w branży zdominowanej przez płeć przeciwną – czasem również poświęcając życie prywatne czy relacje z córkami.
Halt and Catch Fire jest pomijany we wszelkich zestawieniach i nagrodach, a nie powinien. Jest to serial, który śmiało można nazwać następcą Mad Mena. Produkcja AMC pięknie skupiła się na relacjach międzyludzkich, w momencie największego rozwoju technologii, a co za tym idzie zmian, jakie się z tym wiązały. Mimo, że o przeszłości ciągle skupiał się na przyszłości i tym, jak można ją ulepszyć. Z fantastyczną obsadą i genialnym scenariuszem wyrósł na cichego ulubieńca wielu fanów seriali.
ilustracja wprowadzenia: AMC