Recenzja drugiego sezonu American Crime

Pierwszy sezon American Crime był tak dobry, że oczekiwania wobec kolejnego były bardzo wysokie. Pośród niezliczonej ilości seriali komediowych i kolejnych procedurali stacja ABC zaproponowała coś, co było powiewem świeżości, czyli antologię, która poruszyła bardzo ważne problemy amerykańskiego społeczeństwa. Kolejna odsłona American Crime skupiła się na homofobii, prześladowaniach, sytuacji w szkołach, ale nie zapomniała o rasizmie. Czy tym sposobem sprostała wygórowanym oczekiwaniom?

Fabuła drugiego sezonu serialu kręci się wokół młodego Taylora (Connor Jessup), który zmienia szkołę i przenosi się z liceum państwowego do prywatnego, aby zwiększyć swoje szanse dostania się na wymarzone studia. Można się tylko spodziewać, że chłopak będzie czuł się wyobcowany i zrobi wszystko, aby zostać zaakceptowanym. Taylor zostaje zaproszony na imprezę szkolnej drużyny koszykówki, jednak nie wszystko pójdzie po jego myśli. Chłopak oskarży kolegów o podanie mu narkotyków i gwałt, po tym jak kompromitujące go zdjęcia zostaną opublikowane w Internecie.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Drugi sezon „American Crime”

Tak rozpoczęta lawina zdarzeń dotknęła nie tylko samego poszkodowanego, ale również jego oprawców, matkę oraz władze szkoły. Kolejne odcinki mocno zagłębiły się w życie Taylora i jego matki, która bardzo chciała sprawiedliwości dla skrzywdzonego syna. Z biegiem czasu okazuje się, że młody chłopak jest homoseksualistą, a na jaw wychodzą sekrety członków drużyny koszykówki, które tylko będą się pogłębiać. Drugi sezon American Crime porusza tematy bardzo bliskie współczesnym nastolatkom – brak własnej tożsamości, strach przed brakiem akceptacji i odrzuceniem oraz zastraszanie. Z jednej strony obserwujemy politykę elitarnej, prywatnej szkoły, która za wszelką cenę chce utrzymać pozory tolerancyjnej, witając Erica (Joey Pollari) – odpowiedzialnego za gwałt na Taylorze – jak bohatera, z powodu próby samobójczej. Chcą też zrobić z niego gwiazdę, tylko z powodu jego orientacji seksualnej. Z drugiej strony, obserwujemy sytuację w szkole publicznej, gdzie zaczynają eskalować problemy na tle rasowym. Ciekawe jest porównanie obu placówek, bo z założenia prywatna szkoła powinna być bezpieczniejsza dla uczniów. Tu okazuje się, że dba tylko o swoje interesy i pieniądze.

Aktorsko drugi sezon American Crime wypada bardzo dobrze. Po postaciach z poprzedniego nie ma śladu. Felicity Huffman wraca, jako silna kobieta sukcesu, jest pięknie ubrana, zadbana, co tylko kontrastuje z jej postacią z pierwszego sezonu. Tutaj wciela się w Leslie Graham, która stoi na czele prywatnej szkoły. Timothy Hutton jako Dan Sullivan przewodzi szkolnej drużynie koszykówki. Lili Taylor wciela się w postać matki Taylora i jest osobą, która rozpoczyna brzemienną w skutki sprawę. Regina King również prezentuje się zupełnie inaczej, jako zarozumiała i dbająca o pozory matka jednej z gwiazd drużyny koszykówki. Młodzi aktorzy nie odstają od swoich starszych kolegów. Connor Jessup wypada fantastycznie, portretując targanego emocjami nastolatka. Cała obsada American Crime jest tym, co bardzo przyczyniło się do sukcesu całej serii.

Zobacz również: Lady Gaga powróci w 6. sezonie „American Horror Story”

John Ridley, twórca serialu, w jego drugim sezonie korzysta ze sprawdzonych już elementów. Kadr kamery skupiony jest na najważniejszych postaciach i ich emocjach. Zdjęcia są przy tym bardzo statyczne i intymne. Taki zabieg pozwala widzowi bardziej skupić się na wydarzeniach, które momentami bardzo szokują. Scenariusz jest bardzo spójny, nie ma w nim dziur fabularnych. Postaci zbudowane są kompleksowo. Jedynym minusem może być jego minimalna przewidywalność.

Drugi sezon American Crime kontynuuje przyjętą w pierwszym sezonie strategię i traktuje o największych problemach, które trapią amerykańskie społeczeństwo. Rasizm, homofobia i zastraszanie są czynnikami, które mogą popchnąć do szokującego zachowania człowieka w każdym wieku. Serial po raz kolejny nie owija w bawełnę i pokazuje świat takim, jaki jest. Pomimo tego, że jest antologią, tym razem twórcy postawili na otwarte zakończenie, przez co widz nie otrzymał odpowiedzi na najbardziej nurtujące go pytania. 

plakat i zdjęcia – materiały prasowe

Redaktor

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?