Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Inhumans

Serial Inhumans opowiada o tajnym społeczeństwie nieludzi, których miasto Attilan ukryte jest na księżycu. Zarządzane jest ono przez rodzinę królewską, na której czele stoi król Black Bolt (Anson Mount) oraz królowa Medusa (Serinda Swan). W pewnym momencie dochodzi jednak do zamachu stanu, którym dowodzi brat króla – Maximus (Iwan Rheon). Na papierze wygląda jak marvelowska Gra o tron, prawda? Niestety, finalny produkt wygląda bardzo tanio, dialogi są drewniane, a efekty specjalne tandetne. 

inhumans

Inhumans mógł być całkiem dobrym serialem, w którym podążać moglibyśmy śledzić ciekawą intrygę oraz walkę o tron, lecz zamiast tego otrzymujemy okropnie zrealizowany serial, który fabułą przypomina wszystko, co już znacie. Maximus przypomina tu nieudolną wersję Lokiego, który z powodu braku mocy czuje silną potrzebę odebrania władzy bratu. Niestety, w porównaniu do Lokiego, brak mu charyzmy i intelektu, za który pokochaliśmy dwulicowego brata Thora. Jak wypadają pozostali bohaterowie? Płasko oraz nijako. Każdy z nich jest sztampowy i tylko teleportujący się pies Lockjaw przyciąga uwagę. Jednak w pierwszych dwóch odcinkach jest go na tyle mało, że nie można się nim nacieszyć, a dodatkowo jego koszmarne CGI prosi się o poprawki. 

inhumans

Zobacz również: Inhumans – nowy plakat najsłodszej postaci z serialu!

Nie mogę powiedzieć, że to najgorszy serial, jaki dane mi było oglądać, ale jest on zwyczajnie nijaki i przykryty okropną wartstwą realizacyjną. Kostiumy wyglądają jak zrobione przez fanów w drodze na konwent komiksów, a scenografia jest zimna i odtrącająca. Może broni się chociaż aktorsko? Tutaj również bez rewelacji. Większość aktorów wpisuje się dokładnie w poziom Inhumans, a Anson Mount odgrywający Black Bolta to chyba jeden z najgorszych aktorów operujących twarzą, jakich widziałem w życiu. Sytuację ratuje nieco występ Iwana Rheona w roli Maximusa, ale jego postać jest na tyle płytka, że nie robi to większej różnicy. 

Czy warto wybrać się na te dwa pierwsze odcinki do kina IMAX? Naprawdę nie wiem, czemu twórcy zdecydowali się na wypuszczenie serialu w takim formacie. W wysokiej rozdzielczości widać wszelkie niedociągnięcia, a częste spowolnienia czasu zaczynają działać w pewnym momencie na nerwy. Inhumans nie są na tyle wielką i widowiskową produkcją, aby czerpać przyjemność z takiego seansu. Zresztą – czego spodziewać się po reżyserze, który stworzył filmy pokroju Death Race 2, czy Król Skorpion 3: Odkupienie?

Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe 

Stały współpracownik

Czytelnik komiksów, pasjonat sztuki i fan dobrej rozrywki. Od filmów po gry, popkulturowy geek.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?