Sposób na morderstwo – recenzja 3. sezonu

Niezliczone zwroty akcji to już znak firmowy Sposobu na morderstwo. Trzeci sezon również mógł się nimi pochwalić. Serial na pewno szokuje, ale czy widzowie, którzy wymagają od produkcji telewizyjnych więcej, nie znudzą się formułą, która powoli się wyczerpuje?

Trzeci sezon rozpoczął się spokojnie. Reputacja Annaliese (Viola Davis) ucierpiała w związku z ostatnimi wydarzeniami, więc kobieta zaczęła pracować nad powrotem na szczyt profesorskiej drabiny na uczelni. Druga połowa sezonu była bardziej ekscytująca i rozpoczęła się pożarem w jej domu. Główna bohaterka została aresztowana pod zarzutem spowodowania owego pożaru i morderstwa. Tak, okazało się, że ktoś stracił życie. Kolejne odcinki powoli odkrywały tajemnicę – najpierw tego, kto zginął, a następnie kto dopuścił się zbrodni. Trzeci sezon różni się od poprzednich tym, że teraz ofiarą Shondy Rhimes padła postać lubiana, do której widzowie już zdążyli się przywiązać.

Zobacz również: Santa Clarita Diet – recenzja 1. sezonu

Taki zabieg na pewno zszokował bardziej niż śmierć przypadkowej postaci, która w serialu pojawiła się na 2 odcinki. Jak przystało na Sposób na morderstwo całość została osnuta wielką tajemnicą, która została rozwiązana dopiero w finale sezonu. Co również jest inne – nie zakończono serii z przytupem. Nie wydarzyło się nic spektakularnego. Widzowie już wiedzą, kto jest odpowiedzialny za śmierć jednego z bohaterów, ale Annaliese i inni nie.

Scenarzyści podjęli próbę ukazania głównej bohaterki z innej perspektywy. Annaliese znalazła się w więzieniu – bezradna, bez wpływowych przyjaciół, słaba i bez nadziei. Viola Davis oczywiście spisała się fantastycznie. Sposób na morderstwo można oglądać tylko dla niej. Aktorka jest znakomita w każdej scenie – kiedy obcina sobie włosy żyletką, jest na spotkaniu AA czy w sądzie, siedząc na miejscu oskarżonego. Na pochwałę zasługuje również Karla Souza, która w tym sezonie na pewno wyszła z cienia bardziej doświadczonej koleżanki. Jej Laurel stała się bardziej śmiała, pewna siebie – aktorka dała popis swoich umiejętności.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon serialu Wielkie kłamstewka

Sposób na morderstwo jest serialem, który przyciągnie do siebie widza. Do tego wykorzystywane są kolejne zwroty akcji i inne niedopowiedzenia. Jednak do tych zabiegów można się szybko przyzwyczaić. Każdy oglądając kolejny odcinek po prostu spodziewa się wielkiego wydarzenia, które zmieni dotychczasowy pogląd na bohaterów czy fabułę. Bez całej tej otoczki serial byłby kolejnym prawniczym bełkotem, który do niczego nie prowadzi. Plusem serialu są na pewno dobrze napisani bohaterowie, którzy swoją charyzmą również zainteresują widza.

Rola Annaliese Keating jest jedną z lepiej obsadzonych i napisanych w ostatnich kilku latach. Oglądanie Violi Davis na ekranie telewizora w każdy kolejny czwartek to czysta przyjemność. Dobrze, że w końcu postaci drugoplanowe dotrzymują jej kroku. Miejmy jednak nadzieję, że fabularnie Sposób na morderstwo nie skończy jak Pretty Little Liars, które w ostatnich sezonach raziło absurdem i ciągnięciem serialu na siłę.

plakat oraz zdjęcia: ABC

Redaktor

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?