Nie wiesz, kim jesteś to siódmy tom z cyklu o detektywie Davidzie Rakerze, specjalizującym się w poszukiwaniu osób zaginionych. Tym razem zgłasza się do niego siostra kobiety, która zniknęła przed kilkoma miesiącami. Historia osadzona w Wielkiej Brytanii wciąga niemalże od pierwszej strony. Intryguje i sprawia, że ciągle ma się ochotę na więcej. Tim Weaver zgrabnie łączy tutaj kryminał z thrillerem, co skutkuje niesłabnącym ani na chwilę napięciem.
Zwykle tak grube książki nieco mnie odstraszają. Ponad pięćset stron to dość sporo i obawiałam się, że powieść po prostu mnie znudzi. Na szczęście nic takiego się nie stało, bo historia prezentowana przez Weavera to dynamiczna i nie dająca chwili wytchnienia przygoda. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że poznajemy dogłębnie głównego bohatera. Detektyw Raker dzieli się z nami wszystkimi swoimi odkryciami, spostrzeżeniami i emocjami. Czytając tę książkę, wsiąkamy w rolę odkrywcy, który na każdym kroku napotyka kolejne fascynujące niespodzianki.
Powieść podzielona jest na pięć części, ale każda z nich składa się z wielu rozdziałów. To ogromna pułapka tej książki. Krótkie rozdziały sprawiają, że naprawdę trudno jest ją odłożyć na półkę. Dzięki dużej liczbie stron autor znalazł przestrzeń na podzielenie się z nami naprawdę wieloma szczegółami. Nie jest to jednak przytłaczające, a wręcz przeciwnie. Sprawia, że opowieść staje się głęboka i wielowątkowa. To natomiast nieustannie potęguje zaciekawienie odbiorcy.
W Nie wiesz, kim jesteś dużo mówi się o filmach noir. Wydaje się, że sama książka miejscami ma taki klimat. Nierzadko mamy do czynienia z zachowaniami trudnymi do sklasyfikowania jako dobre lub złe. Bohaterami kierują różnorodne motywacje, są oni często uwikłani we własne tajemnice czy sytuacje, których sami do końca nie rozumieją. Oczywistym elementem świata noir jest David Raker, czyli detektyw, który sam staje się jednym z mocno zaangażowanych w historię bohaterów.
Weaver zbudował w tej książce imponujący, mistrzowski świat filmowy. Cała historia krąży wokół filmów Roberta Hosterlitza, którego filmografia dopracowana została ze szczególną i zasługującą na docenienie pieczołowitością. W jednym z opisów filmów reżysera Weaver pisze tak: „Hosterlitz patrzył uważnie. Obserwował. Czasem wyglądało to, jak gdyby podkradał się niepostrzeżenie i filmował scenę z daleka, niezauważony przez nikogo.” Czytając ten fragment miałam wrażenie, jakbym tak samo przyglądała się niektórym scenom z Nie wiesz, kim jesteś. Z jednej strony ma się wrażenie, że jest się w środku wszystkich wydarzeń, ale z drugiej strony ma się też pewność, że nikomu się nie przeszkadza. To uczucie bycia obserwatorką niezmiernie mi się podobało.
Powieść Weavera to historia wielowątkowa i nieoczywista, która fascynuje, zaskakuje i przyciąga jak magnes. To opowieść o tajemnicach i sekretach, o której myśli się nawet w przerwach od czytania. Ten ciągły pociąg do lektury to coś, co nie zdarza mi się często. Zwykle potrafię odłożyć książkę bez większego żalu, (nie)stety nie było to tak łatwe w tym przypadku. To książka do czytania zarówno rano, jak i w nocy, którą niezmiernie polecam wszystkim, a samej sobie obiecuję, że poznam wcześniejsze historie Davida Rakera.
Autor: Tim Weaver
Tytuł: Nie wiesz, kim jesteś
Tytuł oryginalny: Broken Heart
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Wydawca: Albatros
Stron : 544
Ocena: 80/100
Ilustracja wprowadzenia: okładka książki Nie wiesz, kim jesteś