24 Declassified – Vanishing Point – recenzja książki

Co wzbije się w powietrze, musi spaść. Czwarty tom serii 24 Declassified był póki co najlepszą odsłoną książkowego prequela kultowego serialu 24, ale niestety wydany tuż po nim 24 Declassified – Vanishing Point w wielu miejscach obniża poprzeczkę. To nie tak, że powieść, której autorem jest Marc Cerasini jest słaba. Po prostu materiału z niej starczyłoby na film o perypetiach Jacka Bauera, a nie na pełnoprawny sezon.

Teoretycznie mamy tutaj wszystkie niezbędne części składowe. Jest tajemnicza Strefa 51, która oprócz tematyki związanej z przybyszami z kosmosu często umieszczana jest w kontekście wojskowych kompleksów, w których produkowana i testowana jest nowoczesna technologia czy broń pozwalająca na błyskawiczne zwycięstwo nad przeciwnikiem. Tak też jest w 24 Declassified – Vanishing Point, gdzie ukryty gdzieś na pustyni Nevada militarny budynek pozwala naukowcom na pracę nad urządzeniem zdolnym do całkowitego paraliżu układu neurologicznego żywych istot. Niestety, nieodwracalnie.

I tu natrafiamy na najlepszy element 24 Declassified – Vanishing Point, czyli na starych znajomych. Wojskowa technologia ma zostać zaprezentowana aspirującemu czarnoskóremu senatorowi, którego przebiegła żona będzie starała się wykorzystać ten fakt, żeby pomóc mężowi zdobyć urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Brzmi znajomo? Tak! To tutaj po raz pierwszy spotkamy Davida Palmera i jego żonę Sherry, ale nie tylko. Widzowie późniejszych sezonów docenią obecność Curtisa Manninga (którego potencjał był w serialu mocno niewykorzystany) czy Morrisa O’Briana, późniejszego męża Chloe, który chociaż pojawia się na krótko, bardzo przypomina swój serialowy odpowiednik. A w książce pojawią się jeszcze Tony, Nina, Ryan Chappelle, Christopher Henderson, Jamey Farrell, chociaż ich role będą zmarginalizowane.

No dobrze, a gdzie w tym wszystkim jest Jack Bauer? Wbrew pozorom, on również nie pojawia się w książce zbyt często, a przez większość czasu pracuje pod przykrywką w kasynie w Las Vegas jako Jaycee Jager. Podobnie jak Tony Almeida, który udaje naukowca w militarnym kompleksie wspomnianym dwa akapity wyżej. W całą intrygę zamieszane są oczywiście obce mocarstwa, więc spodziewajcie się kubańskich gangsterów i chińskich agentów, którzy chcą wywołać wojnę z USA. To również powinno wydawać Wam się znajome, nawet jeśli na arenie nie pojawia się jeszcze Cheng Zhi.

I niby jest tu wszystko, co potrzeba, ale tym razem Cerasiniemu zabrakło chyba lepszego pomysłu na rozbudowanie fabuły. Widać to po samych rozdziałach – cała historia to ok. 340 stron, a rozdział dwunasty, symbolizujący połowę opowieści, kończy się na stronie 240 – taka jest dysproporcja. Potem akcja przyspiesza, rozdziały stają się o wiele krótsze i chociaż akcji nie brakuje, mam wrażenie, że całość jako pełnoprawny sezon telewizyjnego serialu prezentowałaby się nie najlepiej.

Nadal cieszy forma książki (24 rozdziały symbolizujące 24 godziny), a także powroty starych znajomych, nawet jeśli pojawiają się tylko na chwilę. Cerasini coraz lepiej czuje bohaterów i żywcem przenosi ich z serialu na karty powieści. David Palmer lubi stanąć sobie na balkonie i patrzeć w dal, Sherry ciągle coś knuje i uważa się za najważniejszy czynnik w drodze męża do Białego Domu, a Morris rzuca cynicznymi komentarzami i nie obnosi się ze swoją odwagą. To detale, nie mające żadnego wpływu na fabułę, ale bardzo wpływające na wiarygodność i spójność tego uniwersum – każdy fan (psychofan?) wychwyci je i będzie potrafił się nimi cieszyć.

24 Declassified – Vanishing Point nie jest najlepszą odsłoną serii, powiedziałbym nawet, że póki co podobała mi się najmniej, mimo osadzenia akcji w Las Vegas, co stanowi miłą odmianę. Tym razem Cerasini nie do końca zapanował nad 24-godzinną formułą i niektóre rozdziały rozjechały się „czasowo”, na dodatek wiele wątków zostało po prostu porzuconych – również tych najciekawszych, jak chociażby konsekwencje eksplozji w kasynie, które musiały zabić setki osób. Zabrakło też znaku rozpoznawczego – czyli niemożliwych do przewidzenia, szokujących zwrotów akcji. Wygląda na to, że autor po prostu musiał szybko zakończyć powieść, którą spokojnie można byłoby rozbudować jeszcze o połowę – zabrakło chęci, umiejętności, albo uniemożliwił to kontrakt z wydawcą – tego się już raczej nie dowiemy.


https://m.media-amazon.com/images/I/41BRtrzWJuL.jpg

Tytuł: 24: Declassified – Vanishing Point
Autor: Marc Cerasini
Wydawca: HarperCollins 2007
Stron : 336
Ocena: 70/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?