24 Declassified – Storm Force – recenzja książki

24 Declassified – Storm Force to już siódma powieść wchodząca w skład serii książkowych prequeli uzupełniających „uniwersum” genialnego serialu 24, a zarazem pierwsza napisana przez nowego autora. I jako wieloletni psychofan produkcji stacji Fox nie zamierzam owijać w bawełnę – David Jacobs to nie Marc Cerasini ani tym bardziej John Whitman. Znany z książek towarzyszących m.in. filmowi Snakes on a Plane czy serialowi The Shield autor nie podołał zadaniu i popełnił szereg karygodnych, dyskwalifikujących błędów, przez które Storm Force to póki co zdecydowanie najgorsza część serii, ale i po prostu kiepska powieść.

Zacznijmy od początku. Jacobs zachował w prawdzie formę 24 rozdziałów, która od początku towarzyszyła 24 Declassified, ale w żadnym wypadku nie wykorzystał jej, by prowadzić kultową już narrację w czasie rzeczywistym. Rozdziały nie są podzielone na minuty, niewiele w nich ciągu przyczynowo-skutkowego, a do tego w wielu z nich… praktycznie nic się nie dzieje. Autor tonie w licznych opisach, co być może samo w sobie nie byłoby złe, gdyby nie fakt, że prawie zawsze skupia się na rzeczach kompletnie nieistotnych dla fabuły czy danego wątku. Nakreśla tło, fakty historyczne, szczegółowo opisuje otoczenie, skupiając się na absolutnie pomijalnych detalach architektonicznych albo elementach ubioru, puenty traktując wręcz po macoszemu. A często nawet w ogóle ich nie umieszcza.

Podejście to sprawia, że powieść jest niesamowicie rozwleczona i właściwie przez większość czasu nie wiadomo nawet, o czym jest fabuła i jakie zagrożenie formuje się w tle. Serialowi 24 można zarzucić kilka rzeczy, ale nigdy nudę i przewidywalność. Styl Jacobsa wyróżniają obie te cechy. Fabuła niemal pozbawiona jest napięcia, wszystko dzieje się bardzo powoli, a do końca wydaje się, że wątki w ogóle nie są ze sobą powiązane. Ale nie to jest w tym wszystkim najgorsze.

David Jacobs kompletnie nie wykorzystuje postaci Jacka Bauera, konia pociągowego całego świata 24. Mając do dyspozycji doskonałego protagonistę autor mógłby pokusić się o więcej scen akcji i fabularnych zwrotów, tymczasem po otwierającej książkę strzelaninie postać właściwie znika i pojawia się jedynie w wybranych momentach, głównie siedząc w aucie i czekając lub rozmawiając ze świadkami niczym w nieskończenie nudnej nowelce kryminalnej. Wygląda to jakby pisarz kompletnie nie znał zasad świata, w którym osadził swoją książkę, ani jego mieszkańców, a przede wszystkim nie potrafił zaadaptować najlepszych cech 24 i przenieść ich na swoje dzieło. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że Jacobs napisał zupełnie inną książkę i zmienił tylko imię jednego z bohaterów by wcisnąć powieść do serii 24 Declassified.

W 24 Declassified – Storm Force trudno znaleźć elementy, które można polubić. Opowieść osadzona została w Nowym Orleanie podnoszącym się jeszcze po uderzeniu huraganu Katrina, na dodatek tuż przed atakiem kolejnej siły, jaką jest zbliżający się do miasta huragan Everette. Co jakiś czas daje się wyczuć napięcie związane z nieuniknionym nadejściem nowej siły natury, ale nawet tego autor nie potrafił wykorzystać, czego efektem jest tragiczny ostatni rozdział, będący dla czytelników swojego rodzaju policzkiem. Nie liczcie nawet na powieść katastroficzną. Jacobs potrafi miejscami konstruować ciekawe zdania, zbyt często jednak nadmiernie komplikuje język, powtarza charakterystyczne zwroty i podawane już wcześniej informacje, na dodatek tragicznie balansuje liczbą opisów względem akcji i dialogów.

Storm Force to po prostu kiepska książka i fatalna inkarnacja 24. Cieszę się, że nie jest połączona fabularnie z innymi opowieściami z serii 24 Declassified, ponieważ po pierwsze nie będzie miała negatywnego wpływu na żadną z nich – a uwierzcie, nie zasłużyły sobie na to – a po drugie, możecie ją spokojnie pominąć i sięgnąć po inne tomy. Trudno powiedzieć, jakim cudem wydawnictwo HarperCollins puściło do publikacji takiego gniota. Jakościowo jest to absolutna odwrotność tego, czym jest serial z Kieferem Sutherlandem w roli głównej. Na samą myśl, że Jacobs napisał jeszcze dwie książki wydane w serii włos jeży mi się na głowie.


24 Declassified – Storm Force

24: Declassified – Storm Force
Autor: David Jacobs
Wydawca: HarperCollins 2008
Stron : 376
Ocena: 20/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?