Shade – Człowiek przemiany tom 4 – recenzja komiksu
Tomasz Drozdowski,
29 lipca 2025
Vertigo było jak studio muzyczne, z którego wychodziły najbardziej zębate kapele, pozwalające sobie na dużo więcej niż mainstreamowi twórcy. Tytuły jak Shade – Człowiek przemiany to nie czytelnicza przejażdżka pełna lekkiej treści i optymizmu, a wyzwanie i prowokacja wobec ugrzecznionych historyjek. Trzeba się w nie wgryźć i nie puszczać, nawet jeśli szarpią i kopią. Czwarty tom serii to kontynuacja, ale i poważne zmiany, gdzie Peter Milligan nie oszczędza czytelników.
Strona komiksu Shade – Człowiek przemiany tom 4
Kathy jest w ciąży z Shade’m i niby to nic nadzwyczajnego. Para oddawała się miłości i naturalną konsekwencją jest potomek. Nienaturalne jest jednak to, że Shade to obcy posługujący się mocą szaleństwa, a na dziecko czyhają Anioły mające wobec niego nie tak wspaniały plan. To wszystko przeplecione jest z historią Lenny i jej na nowo odkrytą córką oraz pewną parą nie-realnych kochanków. Gościnnie pojawia się też John Constantine. Im dalej, tym sprawy nabierają zupełnie nowych wymiarów obłędu…
Milligan nie boi się zmian. Wszak tytuł przecież zobowiązuje. W tym tomie dochodzi do poważnego tąpnięcia i trio bohaterów już nigdy nie będzie takie samo. W całym szaleństwie scenarzysta przemyca też dojrzałe i poważne treści. Mała dysputa o aborcji, sensie posiadania dziecka i odpowiedzialności. Historia kobiet w mrocznych czasach religijnego purytanizmu i żałoba przeżywana w nieoczywisty sposób. Przy czym akcja idzie do przodu, Milligan nie pozwala sobie na odpoczynek i Shade zmienia nie tylko fryzury.
Strona komiksu Shade – Człowiek przemiany tom 4
W Shade – Człowiek przemiany tom 4 Chrisa Bachalo wspierają artyści jak Sean Phillips czy Glyn Dillon. Całe towarzystwo nie wychodzi jednak z pokręconej stylistyki, jaką narzucił główny rysownik, niezwykle czytelnej jak na prezentowaną tematykę. A dzieje się wiele, bo obok ponurej historii z łowcami czarownic wracamy na Metę, a chwilę później lądujemy z powrotem w hotelu „Shade”. Sam Bachalo również przechodzi tu przemianę. W pierwszy tomie, o czym wspominałem, jego prace różniły się znacząco. Tutaj pojawiają się już zalążki tego, co dobrze znamy choćby z Doktora Starnge’a. W obu wersjach oczywiście rysownik jest równie znakomity.
Strona komiksu Shade – Człowiek przemiany tom 4
Shade – Człowiek przemiany tom 4 to dotąd najtrudniejsza część cyklu. Milligan, oprócz standardowej dla siebie narracji, dokłada nam ciężar emocjonalny związany z ciążą Kathy i jej konsekwencjami. Dzieje się tu zresztą o wiele więcej, a swoją ewolucję przechodzi nawet Lenny. Z całej oferty Vertigo Shade – Człowiek przemieniany jest komiksem najbardziej niespiesznym, bez parcia na brawurowe akcje, choć takowe zawierającym. Nie jest przy tym ciężkostrawny jak choćby Niewidzialni, ale niniejszy tom to tony bardziej ponure. I może dlatego czekam na dalsze losy przybysza z planety Meta jeszcze bardziej. Milligan to artysta nieprzewidywalny i nieoczywisty, w pozytywnym znaczeniu.
Tytuł oryginalny: Shade, The Changing Man vol. 4 Scenariusz: Peter Milligan Rysunki: Chris Bachalo, Glyn Dillon, Sean Phillips i inni Tłumaczenie: Jacek Żuławnik Wydawca: Egmont 2025 Liczba stron: 448 Ocena: 90/100
Co w tym tygodniu zobaczymy w kinach na VOD? Między innymi trafi do nas druga część filmu Troll, a także sequel Pięciu koszmarnych nocy. Do tego trochę klasyki i premier na VOD. Nowości na Netflix Troll 2 (1.