Strona komiksu Rat Queens tom 8 – Boski dylemat
Jeszcze w zeszłym roku zachwycałem się zmianą warty na stanowisku scenarzysty – gdy tylko Ryan Ferrier przejął kwestie fabularne (a dodatkowo zajmował się też liternictwem), poziom został wywindowany. Zarówno humor, jak i akcja szły ramię w ramię, a opowieść znów stała się lekka, przyjemna i wydawała się mieć trochę sensu. Jednak Rat Queens tom 8 – Boski dylemat to niestety znów zlepek przypadkowych scen, które służą jedynie jako pretekst do ukazania momentów, w których Szczurze Królowe do przesady rzucają mięsem i sprośnymi tekstami. Wszystko fajnie, osobiście lubię taką frywolną narrację. Ale niech to chociaż dokądkolwiek prowadzi i chociaż trochę trzyma się kupy.
Tymczasem opowieść w niniejszym tomie kuleje, relacje pomiędzy postaciami nie istnieją, a fabuła wydaje się stać cały czas w martwym punkcie. A w takich przypadkach nawet najbardziej zabawne, swojskie i rubaszne dialogi po prostu nie wystarczą. Walor stricte rozrywkowy być może został zachowany, wszak sporo tu akcji, bohaterki zamieniają się w wilkołaki, trafiają do psychodelicznych krain czy wreszcie mierzą się z dużą dawką czarnej magii i z własnymi słabościami. Ale problemem jest to, że niektóre heroski w ogóle nie zostały wykorzystane, a inne zdominowały historię, chociaż niewiele do niej wnoszą.
Strona komiksu Rat Queens tom 8 – Boski dylemat
Rat Queens tom 8 – Boski dylemat wygląda nieco lepiej w warstwie graficznej niż scenariuszowej, ale duet Moritat i Casey Silver, który tym razem odpowiada za 80% całości, radzi sobie zauważalnie gorzej niż Priscilla Petraites, która niestety narysowała tu tylko jeden zeszyt. A szkoda, bo to świetna artystka, która we współpracy z rysownikiem i kolorystą Marco Lesko wywindowała tę serię na wyżyny jeśli chodzi o wygląd i gdyby było jej więcej, ocena z pewnością byłaby wyższa. A tak to musimy wrócić do poprzedniego albumu, żeby cieszyć się jej warsztatem.
Rat Queens to seria, która potrafiła miejscami rozśmieszyć i oczarować, ale w pewnym momencie twórcy kompletnie wyłożyli się na prowadzeniu historii, pogubili się, a właściwie chyba nigdy nie widzieli mety. Posyłanie bohaterek na randomowe misje i eksplorację przypadkowych miejsc, jak chociażby kraina wyglądająca jakby stworzyli ją wyłącznie ludzie po srogich grzybach, nie jest rozwiązaniem. Również repertuar żartów wydaje się na tym etapie kompletnie wyczerpany, więc kreowana na główną antagonistkę zła wersja Hannah atakuje pozostałe bohaterki wodewilową choreografią pełną śpiewu i tańca (serio, jest już tak źle).
Strona komiksu Rat Queens tom 8 – Boski dylemat
Sześć lat – prawie tyle zajęło wydawnictwu Non Stop Comics wydanie całej serii. W tym czasie widzieliśmy Szczurze Królowe w kilku naprawdę dobrych i paru bardzo słabych momentach. Bardzo żałuję, że tuż przed finałem seria miała swój najlepszy moment, a potem poziom znów spadł i opowieść zakończono w momencie, który z pewnością nie zostanie czytelnikom w pamięci. Całości z pewnością nie pomógł reboot i wymuszona żonglerka ekipą twórców (wygooglujcie sobie aferkę, której bohaterem był Roc Upchurch). I trochę szkoda, że naprawdę ciekawy pomysł i bohaterki, których nie da się nie polubić, ucierpiały w wyniku tych zawirowań.
Okładka komiksu Rat Queens tom 8 – Boski dylemat
Tytuł oryginalny: Rat Queens vol. 8 – The God Dilemma
Scenariusz: Ryan Ferrier
Rysunki: Priscilla Petraites, Moritat, Casey Silver
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Wydawca: Non Stop Comics 2023
Liczba stron: 136
Ocena: 60/100
