Nocny krzyk – recenzja komiksu

The Black Holes Borji Gonzaleza uświadomiło mi, że w kameralnym, minimalistycznym wręcz tonie można stworzyć piękną, poetycką opowieść. Do tego napisaną w lekki i pomysłowy sposób, wyróżniający się na rynku, choć czułem po tej lekturze pewien niedosyt. Nocny krzyk to kolejne dzieło autora, który zapadł mi w pamięć i jakoś nie dał się zapomnieć pomimo wielu innych dzieł popularniejszych twórców wydanych w międzyczasie. I jestem przekonany, że to się nie zmieni.

Strona komiksu Nocny krzyk

Teresa prowadzi okultystyczną księgarnię w średniej wielkości mieście. Tworzy fanziny i para się amatorską magią. Okazuje się jednak, że jest lepsza w hokus-pokus, niż jej się wydawało. Przywołuje demona, który może spełnić jedno dowolne życzenie. Sęk w tym, że zamiast rogatej aparycji jest on, czy może raczej ona, różowowłosą otaku z pikachu na koszulce. Do tego dostajemy małoletnią fankę japońskiej popkultury, traktującą Teresę jak starszą siostrę. Czyż to wszystko nie pachnie shoujo? Odrobinę, ale tylko na pierwszy rzut oka.

Nostalgia. To właśnie uczucie wywołał we mnie Nocny krzyk. Główna bohaterka to gotka z artystyczną duszą, dla której groza to nie tylko film na weekend, po którym musi przytulić się do bliskiej osoby. To sens jej życia, coś, co ją definiuje i wyraża. I wcale nie jest złe i krwiożercze. Teresa, dzięki swemu stylowi bycia, odrywa się od realiów do bólu przewidywalnego i nudnego miasteczka, tworząc nawet swój mały, czarny azyl na jego mapie – największy wyraz jej buntu przeciw szarzyźnie życia, którego klientami są podobni do niej outsiderzy. Gonzales pokazał próbę wyrażenia i odróżnienia się od miałkiego środowiska w mądry, ale i miejscami zabawny oraz smutny sposób.

Strona komiksu Nocny krzyk

Ale to nie wszystko. Bo jest jeszcze demon i życzenie, które spełni. Laura, bo takież to miano nosi tak piekielna istota, nie zgrywa się swoimi upodobaniami z Teresą, ale jest między nimi pewna nić porozumienia. Jak niemal zawsze w przypadku skrajnych przeciwieństw połączonych nieokreśloną więzią. Wokół nich krąży nieco młodsza Matylda, będąca jakby pomostem między nimi. To wszystko w drobnomiasteczkowej atmosferze, gdzie jednak jest miejsce na tajemnicze zaginięcia i pewną dozę niepokoju z tymi związaną. Nie taką w stylu Stranger Things, bardziej zbliżoną do millenium niż „ejtisów”, gdzie rzeczywistość zmuszała do dojrzałości dużo wcześniej.

Gonzales jest minimalistą, ale też nim nie jest. Lubuje się w sztukaterii, ale jego rysunki nią nie ociekają. Oczarowuje kolorami, choć to nie nokautująca feeria barw. The Black Holes poleciłem kilku osobom, które komiks znały jedynie z sieciowych i zinowych jego wersji. I trafiłem, bo Gonzalez rysuje dalece inaczej niż mainstream i to nie tylko ten amerykański. Dla niektórych jego narracja graficzna będzie leniwa, wręcz mdła. Dla mnie to rytmiczne, skupione prowadzenie historii, w której stagnacja bywa akcją, a niezmienne szczegóły otoczenia są równie istotne co dynamiczne postaci. No i ta paleta kolorów, w swym ograniczeniu niezwykle treściwa i będąca ważnym elementem emocjonalności tego komiksu.

Strona komiksu Nocny krzyk

Nocny krzyk to tytuł niebanalny. Skierowany do kogoś, kto nie do końca wpasował się w otaczającą go rzeczywistość, bądź przeciwnie, zbudował swoją twierdzę, w której czasami bywa dość chłodno i cicho. Akcja osadzona na prowincji też robi swoje, bo lokalna stacja radiowa czy pewien spleen to elementy nieznane rdzennym ludom wielkich miast. Chcę więcej i wypatruję kolejnych oznak twórczości Gonzaleza, bo choć komiksy wywołują różne odczucia, to żadnemu od dawna nie udało się zagrać na mej duszy jak Nocnemu krzykowi.


Okładka komiksu Nocny krzyk

Tytuł oryginalny: Nuit coleur larme
Scenariusz: Borja González
Rysunki: Borja González
Tłumaczenie: Iwona Michałowska-Gabrych
Wydawca: Non Stop Comics 2022
Liczba stron: 144
Ocena: 85/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?