Śmierć to ponura sprawa. Nawet ci, którzy lubują się w mrocznych klimatach, po zetknięciu z namacalną Kostuchą miękną jak pogrzebowa gromnica. Śmierć jest straszna dla każdego. Ale zanim nadejdzie, można bawić się jej estetyką, a nawet nadać jej zabawny, baśniowy ton. Komiks Nieme królestwa porusza kwestie ostateczne w przyjazny, miły i komediowy sposób. Choć z użyciem dość mrocznych elementów.
Strona komiksu Nieme królestwa
Pewnego dnia w życiu Persefony dochodzi do przełomu. Gdy w zaświaty odchodzi jej sąsiad, tylko ona widzi jego ducha, a to dopiero początek jej kłopotów. Obecność zjawy pana Kolumbariona przywabia parę poborców ostatnich tchnień. Urzędników na usługach samej Śmierci. Nie spodziewajcie się jednak podgniłych półtrupów. To niezdarni szkieletowaci dżentelmeni, którzy dotarli za późno, by odebrać to, co należy. W efekcie tego zaniedbania biedny Kolumbarion zostaje skazany na wieczną tułaczkę, ale wszystko prawdziwie komplikuje się dopiero wtedy, gdy Persefona trafia do królestwa Śmierci…
Nieme królestwa to komiks komediowy. Owszem, opiera się na czarnym humorze, ale w wersji lekkiej, na poziomie halloweenowym. Bardziej klimat „spooky”, niż „scary”. Ot jeden z poborców to poczciwy pijaczek, cała struktura zaświatów przypomina hałaśliwy urząd, a sama kwestia życia i śmierci jest tu przedstawiona z przymrużeniem oka. No, może jedynie Śmierć tchnie powagą. Trochę więc czuć tu Gaimana i Pratchetta, co w połączeniu z burtonowską estetyką daje komiks zabawny, ale w oryginalny i mądry sposób.
Strona komiksu Nieme królestwa
Pomimo poruszanej tematyki i grobowego klimatu, Nieme królestwa to nie tylko czerń i chłód, choćby w komediowo-groteskowym wydaniu. Jest tu dużo pozytywnych emocji. Troska, przyjaźń, czy chęć ratowania drugiej osoby, nawet jeśli jest już martwa. To wszystko odwraca uwagę od całej powagi sytuacji, nieco ją może nadto normalizuje, ale Severine Gauthier sprawia, że nie burzy to spójności. Autorka nadaje śmiertelnym tonom przyjaźnie wybrzmieć, a płomienie pogrzebowych świec świecą przytulnym wręcz blaskiem.
Wydawca sam wspomina o Timie Burtonie, twórcy legendarnych filmów z autorskim klimatem. Jeremie Almanza inspiruje się stylem pojawiającym się w jego dziełach, ale idzie swoją ścieżką. Jego poborcy ostatnich tchnień są miejscami pluszowi, bardziej uroczy niż ponury Jack Skellington czy groteskowy Beetlejuice. Wrażenie robią detale otoczenia, ale też samo ich rozplanowanie. Aż chciałoby się pozwiedzać tutejsze lokacje, poprzyglądać się wszystkim szczególikom i trochę je pokontemplować. Nawet jeśli miałoby się to wiązać z igraniem ze Śmiercią.
Strona komiksu Nieme królestwa
Nieme królestwa jest komiksem ładnym i mrocznym. Zabawnym, ale też posiadającym wszystkie wizualne przymioty grozy. Ta stosunkowo prosta opowieść bogata jest w emocje, nutę przygody i ciekawe spojrzenie na tematy funeralne. No i oprawa graficzna doskonale oddaje w gruncie rzeczy sympatyczną i ciepłą atmosferę scenariusza. Pozycja dobra dla dorosłych czytelników, ale też dla nieco starszych i dojrzalszych dzieci, zwłaszcza tych uwielbiających Halloween nie tylko za słodycze. Finał historii pozostawia na poły otwartą furtkę dla dalszych przygód Persefony i jej towarzyszy. I nie muszę chyba pisać, że mam nadzieję, iż to nie ostatnie słowo autorów.
Tytuł oryginalny: Le Royaumes muets Scenariusz: Severine Gaunthier Rysunki: Jeremie Almanza Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc Wydawca: Lost In Time 2024 Liczba stron: 80 Ocena: 80/100
Nasza dzisiejsza bohaterka za dwa dni, 11 grudnia, będzie świętować swoje 29. urodziny. Hailee Steinfeld przyszła na świat w Los Angeles w Kalifornii i już od najmłodszych lat starała się zaistnieć w branży filmowej.