Pisarka Kami Garcia specjalizuje się w powieściach dla młodzieży. Być może właśnie dlatego jej scenariusze komiksów z nastoletnimi bohaterami stoją na całkiem przyzwoitym poziomie, chociaż momentami bywa też tak, że jej postrzeganie dzieci okiem osoby dorosłej wypada nieco sztucznie i stereotypowo. Beast Boy to zwykły chłopak prowadzący życie typowego nastolatka. Przebywa z rówieśnikami, czuje ogromną potrzebę akceptacji i zaistnienia w towarzystwie, marzy, by zwróciła na niego uwagę ładna koleżanka, trochę się wygłupia. Do czasu, kiedy zaczną manifestować się jego moce.
Ta swoista geneza przyszłego członka grupy Teen Titans wpleciona została we współczesny świat, w którym media społecznościowe odgrywają ogromną rolę w życiu wielu młodych ludzi – chociażby tych, którzy marzą, by zostać influencerami i zaistnieć na YouTube czy Instagramie. Młodzi Tytani: Beast Boy w pewnym stopniu porusza właśnie ten wątek, podobnie jak kwestie aktywizmu, walki o prawa zwierząt i krytykę eksperymentów medycznych. Na szczęście Garcia ma dość wyczucia, by zrobić to w sposób nienachalny, nawet jeśli konwencja tej konkretnej serii nakazuje kompletnie poprawny politycznie kierunek.
Wszystko jest w tym komiksie ugrzecznione, może nie cukierkowe, ale z pewnością też nie dramatyczne. Wszelkie zwroty akcji, o ile w ogóle występują, kończą się dobrze (jak to często bywa w komiksie superbohaterskim), przemiana bohaterów przychodzi nagle, a czytelnik nie do końca przekonuje się, czy ktokolwiek w ogóle wyciąga tu wnioski i konsekwencje. To dopiero wstęp do dorosłego życia Garfielda, ale wszyscy, którzy wiek szczenięcy mają już dawno za sobą, z pewnością wciąż pamiętają, że nawet wtedy życie nie jest proste i zerojedynkowe.
Młodzi Tytani: Beast Boy to dość przyjemna opowieść o sympatycznym chłopaku, który na drodze do popularności jest w stanie posunąć się nawet do idiotycznych rzeczy. Nie jest zadufanym dupkiem, więc można mu sporo wybaczyć, ale też trudno pozbyć się wrażenia, że poza głównym bohaterem autorka nie nakreśliła specjalnie środowiska, w którym Garfield się porusza, nie popracowała nad postaciami drugoplanowymi, ani też nie wyeksploatowała do końca motywu związanego z odkrywaniem swoich mocy. Właściwie to kiedy tylko się on pojawia, komiks za moment się kończy.
Warto ponownie docenić kreskę Gabriela Picolo. Rysunki są czyste i schludne, dominuje w nich zielona barwa, kojarząca się z Beast Boyem. Ponieważ manifestacja mocy Garfielda objawia się bardzo późno, rysownik nie ma zbyt wielu okazji do szarżowania. Ale to dobrze, bo te spokojniejsze momenty sprawdzają się zdecydowanie lepiej.
Szkoda, że Młodzi Tytani: Beast Boy nie jest dłuższą opowieścią i nie może do końca rozwinąć skrzydeł. Chociaż jest to historyjka prosta, naiwna i dość czarno-biała (w sensie metaforycznym), to jednak czytało mi się ją chyba najlepiej spośród wszystkich pozycji z serii DC powieść graficzna 13+. Życzyłbym sobie, żeby album ten trafił do młodych ludzi nie po to, żeby ich czegoś nauczyć, czy zmienić ich życie na lepsze – na to nie ma szans. Ale jeśli kogokolwiek przekona do czytania komiksów, będzie to gra warta świeczki.
Tytuł oryginalny: Teen Titans: Beast Boy
Scenariusz: Kami Garcia
Rysunki: Gabriel Picolo
Tłumaczenie: Alicja Laskowska
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 184
Ocena: 65/100