W Młodzi Tytani: Raven i Młodzi Tytani: Beast Boy scenarzystka i rysownik przedstawili nam Rachel Roth, empatkę charakteryzującą się nadprzyrodzonymi mocami, potrafiącą manipulować emocjami i naginać ludzką wolę oraz Garfielda „Gara” Logana, roztrzepanego nastolatka, który potrafi przybierać wygląd, zdolności i siłę zwierząt. Oboje zmagali się z problemami, chociaż zupełnie innymi. Rachel utraciła pamięć i musiała stawić czoła swojemu ojcu – demonowi Trigonowi. Gar z kolei przez swoje moce stał się obiektem medycznym eksperymentów. Teraz drogi przyszłych Teen Titans przecinają się za sprawą wiadomości od tajemniczego Slade’a. Wiecie, o kogo chodzi, prawda?
Obowiązkowym tematem w historii o parze nastolatków z buzującymi hormonami jest zauroczenie (tak, specjalnie nie napisałem „miłość”). Rachel nie jest przekonana do wchodzenia w kolejną relację, czuje się zawiedziona i przygnieciona swoimi kłopotami. Garfield nie ma z tym problemów – ot jak to młody chłopak, widzi dziewczynę, która bardzo mu się podoba i z miejsca jest już gotowy się do niej zbliżyć. Ta nieco niezręczna relacja jest głównym tematem Młodzi Tytani: Beast Boy kocha Raven, na szczęście Kami Garcia ma na tyle wyczucia, by dodać uroku nawet najbardziej niezręcznym momentom.
Mamy tu też odrobinę akcji, kiedy obserwujemy początki formowania się Nastoletnich (Młodych) Tytanów, a na scenie pojawia się Robin (Damian Wayne) i Soulstorm (Maxime Navarro). Scenarzystka całkiem nieźle radzi sobie z prowadzeniem równoległej narracji skupionej na kilku postaciach, w wyniku czego Beast Boy kocha Raven to album, przez który dość szybko można przebrnąć i czyta się go całkiem przyjemnie.
Duszą serii DC powieść graficzna 13+ często są rysunki, które wychodzą na pierwszy plan wszędzie tam, gdzie niedomagają scenariusze. Gabriel Picolo może nie ma gigantycznego doświadczenia w tworzeniu komiksów, ale radzi sobie całkiem dobrze. Rysunki Brazylijczyka są czytelne i schludne, sprawnie radzi on sobie z portretowaniem emocji, a współpraca z kolorystą Davidem Calderonem wyszła opowieści na dobre. Zespół twórców odpowiedzialnych za warstwę graficzną umiejętnie używa barw, nieźle radzi sobie też ze scenami akcji, nawet jeśli te są tutaj ewidentnie na dalekim planie.
Młodzi Tytani: Beast Boy kocha Raven to w dużej mierze opowieść obyczajowa, historia o zalążku uczucia, które kiełkuje w sytuacji zagrożenia. Największą wadą tego komiksu jest to, że czytelnik ma wrażenie obcowania jedynie z małym wycinkiem całości i trudno jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia z zamkniętą opowieścią. Przed lekturą najlepiej sięgnąć po poprzednie tomy poświęcone dwójce bohaterów – wtedy na pewno zyska się więcej. Liczę też na to, że w kolejnych tomach doczekamy się rozwinięcia związku tych postaci.
Jeśli więc podobały Wam się poprzednie odsłony, możecie śmiało sięgnąć po Młodzi Tytani: Beast Boy kocha Raven. Pewnie, że to komiks przeznaczony dla nastolatków i trudno jest mi oceniać go z perspektywy „dziadersa”, ale jeśli nawet ja przeczytałem go bez bólu, to myślę, że wielu z Was spodoba się tym bardziej.
Tytuł oryginalny: Teen Titans: Beast Boy loves Raven
Scenariusz: Kami Garcia
Rysunki: Gabriel Picolo
Tłumaczenie: Maria Lengren
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 192
Ocena: 70/100