Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie? – recenzja komiksu

Tomasz Drozdowski, 5 listopada 2022

Lubię przejaskrawienie i absurd w popkulturze. Lubię dziwaczność i pokręcenie. I pewnie dlatego cykl Kowboj z Szaolin zwrócił moją uwagę jeszcze zanim został u nas wydany. Połączenie sztuk walki i westernowej stylistyki, do tego rysowane przez Geofa Darrowa. Co mogło pójść nie tak? Po trzecim tomie wiem, że niemal wszystko. Darrow to znakomity rysownik, mający predyspozycje do bycia legendą. Byle tylko odpuścił sobie bycie scenarzystą. Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie? jest co prawda albumem najbardziej logicznym fabularnie, ale w tym przypadku to zdecydowanie mało pozytywna cecha.

Strona komiksu Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie?

Kowboj w finale poprzedniego tomu zostaje niemal śmiertelnie postrzelony. Niemal, bo cóż byłby za niego adept Szaolin, gdyby powalić mógł go kawałek ołowiu? Wojownik rusza więc w stronę najbliższej cywilizacji, nie spodziewając się, że czekać na niego będą tam dawni wrogowie i ani jeden przyjaciel… Jednocześnie dostajemy mocną dawkę humoru autora, przy którym żart ze skórką od banana czy poduszką-pierdziuszką są wysmakowanymi, salonowymi gagami.

Czego nie lubię w Kowboju z Szaolin? Chyba każdy ma swoją granicę smaku. Dla niektórych wiąże się ona z uczuciami religijnymi, dla innych z obrazą mniejszości, a kolejnych brzydzić będzie dosłowna przemoc. Komiks Darrowa ma to wszystko i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie kloaczny sposób podania tego wywaru. Dosłowność spotkać można w Transmetropolitan, Chłopakach czy wielu innych komiksowych hitach. Ale ich twórcami byli ludzie posiadający pewne hamulce. Przeginanie kompensowane było dojrzałymi wątkami, a i samo przekraczanie granic ostatecznie miało swój sens i nadawało całości gniewnej nuty. W Kowboju z Szaolin nie umiem doszukać się czegokolwiek poza obscenicznością.

Strona komiksu Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie?

Ktoś rzeknie z oburzeniem – „toż o to chodzi”! To satyra bez hamulców i doskonale to rozumiem. Pojedynek z wielkim ninja-wieprzkiem czy cały ten gastronomiczny czarny humor mają swój potencjał, ale wystarczyło, że Darrow przelał swoje pomysły ponad formę i dostaliśmy komiksowego kasztana. I tu na chwilę o rysunkach. Są niezmiennie świetne i szczegółowe. Kłopot w tym, że owe szczegóły to uliczny brudek, chędożące się czworonogi i wyśmiewanie nielubianych grup społecznych. W umiarkowanej i bardziej pomysłowej formie jeszcze bym to przetrawił, ale autor serwuje nam tyle dokładek plugastwa, że mentalny odruch wymiotny rodzi się dość szybko.

Strona komiksu Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie?

Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie? to mimo wszystko najbardziej spójny fabularnie album serii. Pierwszy tom odpłynął w stronę niezrozumiałych motywów fantastycznych. Drugi był jedną wielką rzeźnią w wykonaniu protagonisty i dziełem wyłącznie dla fanatyków prac Darrowa. Ten album o dziwo ma swój logiczny początek, rozwinięcie i pozostałe elementy świadczące o tym, że autor nie sklejał luźnych wizji w jedną całość. Co jednak nic nie dało, bo obleśny humorek i całokształt pozostały niezmienne. Dzieło dla koneserów i ludzi z dużym dystansem do dzieł popkultury. Może jestem zbyt surowy, ale inaczej rozumiem absurd, groteskę czy czym miał ten komiks być. Kowboj z Szaolin jakimś cudem dostał swego czasu Eisnera, co świadczy, że z nagrodą bywa jak z filmowym Oscarem. Nie wiadomo za co dane dzieło go dostało, ale jest i dlatego jest ono rzekomo arcydziełem…


Okładka komiksu Kowboj z Szaolin tom 3: Kto powstrzyma panowanie?

Tytuł oryginalny: The Shaolin Cowboy – Who’ll stop the reign?
Scenariusz: Geof Darrow
Rysunki: Geof Darrow
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Wydawca: KBOOM 2022
Liczba stron: 128
Ocena: 40/100

Tomasz Drozdowski

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *