Kajko i Kokosz – Złota kolekcja tom 4 otwiera wstęp Sławomira W. Malinowskiego, dziennikarza i producenta filmowego, który bywał częstym gościem w domu Janusza Christy. Wyreżyserował też blisko godzinny film dokumentalny poświęcony swojemu przyjacielowi. Z komiksowego wstępu między innymi dowiemy się, jaki wpływ komiksowe paski artysty miały na czytające je dzieci i podejrzymy kilka zdjęć z prywatnego archiwum Malinowskiego. Wspomnimy też trudne chwile, jak te związane ze śmiercią twórcy Kajka i Kokosza, ale i optymistycznie spojrzymy w przyszłość, dowiadując się o wyjątkowej, symbolicznej wyprawie Christy w… kosmos.
Kajko i Kokosz – Złota kolekcja tom 4 zawiera aż cztery kultowe historie. Są to kolejno Szkoła latania, Wielki turniej, Na wczasach i Zamach na Milusia. Założę się, że nawet obudzeni w środku nocy będziecie w stanie przynajmniej mgliście przywołać fabułę poszczególnych opowieści. Są to krótsze fabuły, gdzie poszczególne odcinki czasami nieco zbyt topornie łączą się w dłuższe komiksy. I co z tego, że czasem widać te szwy, skoro całość jest niezwykle zabawna i wciąga czytelnika od samego początku, nawet pomimo pewnej infantylizacji?
Zbójcerze nie próżnują i co chwila wymyślają nowy plan jak zdobyć gród Mirmiła, ale jego sprytni mieszkańcy mają swoje sposoby obrony. We wpisanej na listę lektur szkolnych Szkole latania na karty komiksu znów częściej niż wcześniej zawita magia, więc unoszące się w powietrzu miotły czy kufry nikogo nie powinny dziwić. Jest zabawnie i swojsko, podobnie zresztą jak w Wielkim turnieju, gdzie Kajko i Kokosz wyprawią się po pewnego zdolnego inaczej barana, ucząc się przy okazji kilku lekcji na temat szczodrości.
Na wczasach to z kolei pełna przygód i nieporozumień wyprawa na zasłużony odpoczynek. Oczywiście Kajko i Kokosz nie byliby sobą, gdyby nie uwikłali się w nieprawdopodobne zbiegi okoliczności. Odwiedzą zamorskie terytorium i spotkają… Wikingów. Zamach na Milusia to z kolei najzabawniejsza i najbardziej urocza opowieść o nowym członku rodziny Mirmiłowa. Wysiedziany przez Kokosza, zrodzony z jajka smok na dłużej zagości w uniwersum i stanie się ulubieńcem publiczności.
Opowieści o Kajku i Kokoszu znam od dekad i być może dlatego najbardziej wyczekiwanym przeze mnie elementem Kajko i Kokosz – Złota kolekcja tom 4 są materiały dodatkowe przygotowane przez Krzysztof Janicza z bloga poświęconego twórczości Janusza Christy. Podoba mi się, że autor dość krytycznie podchodzi do elementów, które w twórczości legendarnego scenarzysty i rysownika po prostu nie zagrały. Christa po przeniesieniu serii z „Wieczoru wybrzeża” do „Świata młodych” i „Relaxu” w pewnym momencie „zrestartował” serię, w wyniku czego doszło do kilku kuriozalnych sytuacji i zmian, które mogły nie spodobać się najwierniejszym czytelnikom. Zwraca uwagę na skróty, takie jak recykling postaci, na zbyt mocne inspiracje serią o pewnym sprytnym Galu, ale i na dostosowanie opowieści do nieco innej, młodszej grupy docelowej.
Zmiana formy wydawania z komiksowych pasków na albumy wymusiła pewne ustępstwa, ale i pozwoliła autorowi na eksperymenty oraz umożliwiła większe zarobki. Z kolei zawirowania związane z wydawaniem serii w kilku różnych miejscach wprowadziły pewien chaos, który po latach poukładało dopiero wydawnictwo Egmont we współpracy z prowadzoną przez wnuczkę Janusza Christy Fundacją Kreska.
Kajko i Kokosz – Złota kolekcja tom 4 to pozycja obowiązkowa zarówno dla tych, którzy chcą obserwować jak ewoluował styl mistrza polskiego komiksu, jak i tych, którzy chcą się dobrze bawić podczas lektury lekkiej, swojskiej, przesiąkniętej polskością w dobrym tego słowa znaczeniu. Pomimo kilku wad, powtarzalności i uproszczeniu pewnych motywów, zawarte tu historie to nadal esencja przygód wojów z Mirmiłowa i klasyka, którą powinny poznawać kolejne pokolenia.
Kajko i Kokosz – Złota kolekcja tom 4
Scenariusz: Janusz Christa
Rysunki: Janusz Christa
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 212
Ocena: 85/100