Isola to seria magiczna i nasycona kobiecością. I może dlatego nie do końca w pełni potrafiłem się w nią wczuć. Nie jest to typowa kobieca opowieść, ale pewna eteryczność i duchowość lepiej trafiająca do płci pięknej jest tu silna. Mamy motywy kobiecych zborów o magicznym charakterze oraz relację między paniami przekraczającą przyjaźń. Nie mógł mi tez umknąć fakt, że istotne role odgrywają wyłącznie kobiety i jedyny mężczyzna niebędący czymś więcej niż tłem, jest raczej typem chłopka-roztropka obecnym w małym epizodzie.
Komiks stoi w pewnym rozkroku. Niby wszystko miało być jak u Miyazakiego, ale Brenden Fletcher nie do końca chyba chciał iść w tę stronę, gdzieś tam jedynie się o nią ocierając. Coś, co u japońskiego mistrza nazwałbym bezlitosną duchowością, tu zastąpione zostało nieregularną akcją i sporą dozą milczących kadrów. I o ile to drugie nie dziwi, wszak jedną z głównych bohaterek jest tygrysica, to ruszanie z miejsca i zatrzymywanie się na magicznych, odrywających od głównego wątku wizjach tworzy razem dziwną mieszaninę rozmaitego rodzaju fantasy. I zwykle chwalę zabawę różnymi konwencjami, pod warunkiem, że jest ona poprowadzona bardziej przemyślanie i oryginalniej.
Karl Kerschl ukazał miłą dla oka wizję magicznego świata, wydająca się miejscami dość wyidealizowaną. Mroczniejsze wątki są równie estetyczne i kolorowe co lżejsze kadry, a niejednoznaczne postaci nie do końca przekonują. Trochę to disneyowskie, bo w animacjach tego studia natknąć się można na podobne zjawisko. Zło istnieje, ale jest ułożone, odrealnione i raczej nie sprawia wrażenia, że zapuka do naszych drzwi. Rysownik ma sporo dobrych pomysłów i jego świat jest atrakcyjny, ale przydałoby mu się kilka zadrapań i obtłuczeń.
Isola tom 2 na razie zamyka cykl, choć zakończenie sugeruje kontynuację. Seria ta nie uderza wprost w moje ulubione tony, ale nieco je przypomina. Są orientalne nuty, jest magia, odrobina złagodzonego mroku i duchowość, ale to wszystko podane jest w nieco niedoprawiony sposób. To tak jakby w stereotypowo filmowym barze dla motocyklistów panowie byli gładko ogoleni i nie posuwali się do wulgaryzmów i nadmiernego spożycia napojów wyskokowych. W ofercie Non Stop Comics znajdzie się wiele innych tytułów z Image, które poleciłbym poznać przed dziełem Fletchera i Kerschla lub nawet zamiast niego. Isola jest miłą lekturą, ale szybko ulatuje z pamięci, pozostawiając po sobie przyzwoite okładki i kilka wątków, którym niestety wyraźnie zabrakło ognia.
Tytuł oryginalny: Isola vol.2
Scenariusz: Brenden Fletcher
Rysunki: Karl Kerschl
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Non Stop Comics 2021
Liczba stron: 144
Ocena: 60/100