Far Cry – Rytuał przejścia – recenzja komiksu

Mariaż komiksów z grami to nic nowego, ale Egmont zaskoczył nas niedawno dodając do swojej oferty pozycje oparte o słynne produkcje studia Ubisoft, francuskiego producenta i wydawcy popularnych gier komputerowych i konsolowych. Far Cry – Łzy Esperanzy okazał się miałką i niespecjalnie interesującą historyjką, w której wartość mogli odnaleźć chyba tylko wierni fani cyfrowych światów. Far Cry – Rytuał przejścia to natomiast lektura zupełnie niezależna od wspomnianego chwilę wcześniej albumu, dobrze oddająca ducha gry i stawiająca na tematykę, która dla dzieł Ubisoftu z tej serii była zawsze najważniejsza.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/543/622/543622/1684238155/800.jpg

Strona komiksu Far Cry – Rytuał przejścia

Marka Far Cry, pomimo dwóch dekad na karku, wciąż ma się całkiem nieźle. Ogromna w tym zasługa wyrazistych postaci i nie mam bynajmniej na myśli protagonistów. Najmocniejszymi i najbardziej charakterystycznymi postaciami (od trzeciej odsłony cyklu) były czarne charaktery. Vaas Montenegro. Pagan Min. Joseph Seed. Wreszcie Anton Castillo – El Presidente. Na dźwięk tych imion i nazwisk wielu graczy wciąż się wzdryga i dostaje dreszczy.

To właśnie Anton i jego syn Diego, znani doskonale z Far Cry 6, są narratorami tej opowieści. Młody następca brutalnego dyktatora kończy właśnie 13 lat. To wiek, kiedy młodego chłopca można (a nawet trzeba!) zabrać w głąb dżungli i nauczyć życia. Dzikie plenery Yary nadają się do tego celu idealnie, a opowieści snute przez Antona z jednej strony pokazują historie morderców i szaleńców, a z drugiej traktują o więzach krwi, rodzinie i lojalności. Od czytelnika zależy, co z nich wyniesie. Do tego relacja ojca z synem jest dość napięta, ma w sobie pierwiastek chłodu i mroku, podczas lektury nie wiadomo więc, jak zakończy się ta męska wyprawa.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/543/623/543623/1684238156/800.jpg

Strona komiksu Far Cry – Rytuał przejścia

Far Cry – Rytuał przejścia to komiks niezwykle krótki (72 strony) i zawierający zaledwie trzy zeszyty, ale chociaż nie do końca stanowi pełnowartościową historię, to i tak podobał mi się bardziej niż wspomniany na początku album Łzy Esperanzy. Nie dość, że Anton odnosi się do wyrazistych i charakterystycznych postaci kochanych przez fanów serii gier, to jeszcze robi to w interesujący sposób, który pozwala spojrzeć na tych antagonistów z nieco innej perspektywy. Życie każdego z nich naznaczone było większymi i mniejszymi tragediami. Czy to usprawiedliwia drogę, jaką obrali? Co tak naprawdę przyczyniło się do ich porażki? Oceńcie sami.

Za scenariusz Far Cry – Rytuał przejścia odpowiada Bryan Edward Hill (American Carnage), a za rysunki znany ze świata gwiezdnowojennych komiksów Geraldo Borges. Jego realistyczna, skąpana w licznych cieniach kreska idealnie pasuje do tej opowieści, jest czytelna i dynamiczna tam, gdzie wymaga tego fabuła, chociaż scen akcji jest tu niestety (a może stety?) jak na lekarstwo. Hill jest oszczędny w słowach, bo też tacy są członkowie rodziny Castillo. Całość współgra ze sobą całkiem nieźle i na pewno stanowi spore zaskoczenie.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/543/624/543624/1684238156/800.jpg

Strona komiksu Far Cry – Rytuał przejścia

Biorąc pod uwagę sposób wydania (miękka oprawa) i cenę komiksu (realnie wyhaczycie go za ok. 25 zł) nie sposób nie polecić tej lektury, szczególnie jeśli jesteście fanami serii gier, a już na pewno jej ostatniej odsłony. Historia jest kameralna, nie powoduje odczucia zażenowania i bezsensownego odcinania kuponów, a relacja ojca z synem ma odpowiedni ciężar gatunkowy. Owszem, napisanie tej recenzji zajęło mi więcej czasu niż lektura, ale to nie znaczy, że mamy do czynienia z półproduktem.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/537/791/537791/1679783127/800.jpg

Okładka komiksu Far Cry – Rytuał przejścia

Tytuł oryginalny: Far Cry – Rite of Passage
Scenariusz: Bryan Edward Hill
Rysunki: Geraldo Borges
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont 2023
Liczba stron: 72
Ocena: 70/100

 

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?