Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj – recenzja komiksu

Postaci w popkulturze często ulegają na swojej drodze znacznej ewolucji, w skrajnych przypadkach zatracając to, co najlepsze i za co pokochała je publika. Marcus Arguello doświadczył sporo, był autorem czynów szlachetnych, ale też nierzadko głupich. Rick Remender z nastolatka stojącego dosłownie na granicy samobójstwa stworzył zdeterminowaną postać, stawiającą się opresyjnemu systemowi i wielkim zagrożeniom. Mimo to pozostał on bohaterem dość werterycznym, blokowanym przez kilka autodestrukcyjnych cech, choć może dzięki nim też prącym do przodu. Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj to początek nowego wyzwania dla bohaterów, nie tylko ze strony starych przeciwników.

Strona komiksu Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj

Tom otwiera pejotlowa jazda Marcusa. Cudownie psychodeliczna i stawiająca czytelnika przed powrotem bohaterów do macierzy. W King’s Dominion nie czeka ich jednak surowa i krwawa kara a potok przywilejów, choć ograniczonych do protagonisty i jego połowicy. Niemniej Shabnam i jego akolici są w odwrocie, a temperatura w szkole zabójców podnosi się o kilka stopni. Do tego dochodzi wątek Sayi i jej brata, który wyrasta na arcyłotra cyklu.

Marvel i DC powinny uczyć się na tej serii jak zabijać i przywracać zza grobu swoich bohaterów. Nawet bowiem ci, którzy realnie zginęli, mają swoje chwile w wyobrażeniach Marcusa. I wieszałbym na tym psy, podobnie jak na jego egzystencjalnych monologach, gdyby nie fakt, że Remender buduje tym jeden z solidniejszych filarów opowieści. Może podoba mi się to dlatego, że sam w wieku bohatera pretendowałem do bycia smętnym i zbuntowanym, a może po prostu to warsztat autora, któremu nie brakuje nie tylko pomysłów na rozwój historii, ale i na jej jednolity, określony charakter?

Strona komiksu Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj

Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj skłoniło mnie do zastanowienia się do kogo jest skierowana opowieść Remendera i Craiga. I chyba najlepiej poczują ją ludzie z pokolenia X i Y, którzy liznęli jakoś tego, co czują bohaterowie. Mówiąc wprost, osoby sprzed epoki cyfryzacji. Deadly Class to historia trochę pachnąca VHS-ami, kultowymi filmami i animacjami o mordobiciu i przyjaźni czy wreszcie komiksami młodego Vertigo, gdyby imprint nosił glany i t-shirty z gitarowymi bandami. Postawa Marcusa po powrocie to nie próba wskoczenia na szczyt, a zburzenia całej tej mrocznej wielopokoleniowej konstrukcji pochłaniającej gorzej sytuowane dzieciaki. Co nie oznacza, że współczesne nastolatki nie skumają historii. Jak najbardziej, bo pewne przymioty młodości są niezmienne, choć tutaj nieco bardziej analogowe.

Pierwszy zeszyt ósmego tomu to popis artystyczny Wesa Craiga, ale też ciekawy pomysł na psychodeliczny przerywnik, przy tym będący istotną częścią dalszej fabuły i rozwoju głównego bohatera. Nie tylko zresztą w tym momencie twórcy na chwilę odchodzą od chronologii akcji. Cofamy się do pierwszych tygodni nauki Marcusa, osobnika wówczas mniej buńczucznego, choć niepozbawionego pazurów. Zagrywka fabularna w stylu nieznanych faktów z przeszłości nie jest tu w żaden sposób naciągana, ani nie próbuje wywlec czegoś szokującego na wierzch. Raczej pozwala zrozumieć pewne fakty dotyczące ostatnich zmian fabularnych i wzbudza pewną nostalgię. Jakby bowiem nie patrzeć, stali czytelnicy serii na tym etapie muszą mieć już swoje sympatie i antypatie, czasem do postaci minionych.

Strona komiksu Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj

Rick Remender to jeden z ciekawszych współczesnych scenarzystów i Non Stop Comics nie przestaje nam o tym przypominać. W przypadku Deadly Class słusznie, bo autor pomysł na serię ma i jestem ciekaw finału, zwłaszcza, że najświeższe przygody Marcusa to skoki po różnych, niejednokrotnie odległych latach jego działalności. Tymczasem Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj to nie tylko świetny zwrot fabularny, ale też przypomnienie, że to seria jednocześnie ostra i rebeliancka, ale i znajdująca miejsce dla rozwoju swoich bohaterów, wykutych z solidnych materiałów. I jedna z tych, na których kolejne tomy czekam najbardziej.


Okładka komiksu Deadly Class tom 8: Nigdy nie wracaj

Tytuł oryginalny: Deadly Class Vol.8: Never Go Back
Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Wesley Craig
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Wydawca: Non Stop Comics 2022
Liczba stron: 138
Ocena: 85/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?