Chrononauci tom 2 to pełnoprawna kontynuacja przygód Corbina Quinna i Danny’ego Reilly’ego, dwóch naukowców, którzy opanowali do perfekcji sztukę podróży w czasie za pomocą nowoczesnych technologicznie chronostrojów. Być może pamiętacie, że w pierwszym tomie panowie eksplorowali różne epoki z przeszłości, skacząc po nich i serwując tym samym czytelnikom istną jazdę bez trzymanki.
Strona komiksu Chrononauci tom 2
Obecnie podróżnicy w czasie są kimś w rodzaju celebrytów – ich facjaty spoglądają z okładki magazynu Time, a inicjację kolejnych projektów śledzą oczy opinii publicznej z całego świata. Przy tym naukowcy wymykają się stereotypom i sami zachowują się, jakby byli co najmniej gwiazdami rocka. Nasi bohaterowie postanawiają tym razem wyskoczyć w przyszłość, możemy więc szykować się na kosmiczną awanturniczą przygodę.
Chrononauci tom 2 to tylko cztery zeszyty, ale na kartach komiksu dzieje się sporo. Quinn i Reilly odwiedzają utopijną wersję przyszłości, zadzierają z kosmiczną rasą wojowników, starają się powstrzymać narodziny kolejnego czarnego charakteru, a przede wszystkim dobrze się bawią i z grubsza podobne odczucia towarzyszyły mi podczas lektury. Millar pisze lekko i zabawnie, często nawiązując do różnych dzieł popkultury, ale nie zapomina też o tym, co czyni dzieło wartościowym – o emocjach. Te, chociaż w ilościach śladowych, pojawiają się w Chrononautach.
Strona komiksu Chrononauci tom 2
Mam z tym dziełem Millara pewien problem – chyba nieco za często pada w nim hasło „prawicowy”, oczywiście w negatywnym kontekście, chociaż młodą prawicową aktywistkę bierze sobie akurat na cel prawdziwy złol. Nie odbieram jednak komiksu Chrononauci tom 2 jako osobliwego manifestu politycznego, chociaż poglądy autora zostały w nim wyraźnie zaznaczone. Mark Millar nigdy jednak nie krył, że woli grać na lewym skrzydle – może nam się to podobać lub nie, ale nie mamy prawa krytykować przemycania swoich wartości w jego dziełach.
Przy Chrononauci tom 2 doszło także do zmiany rysownika. Pierwszy tom narysował Sean Murphy, który ostatnio pozytywnie zaskakiwał m.in. w Batman – Biały Rycerz i również wydanym przez Non Stop Comics Tokyo Ghost. Drugi album narysował zdecydowanie mniej rozpoznawalny w Polsce Eric Canete. Próbki jego prac mogliśmy zobaczyć w wydanym przez Hachette w ramach kolekcji Superbohaterowie Marvela tomie o Power Manie. Wierzcie mi jednak na słowo, że komiks wizualnie wiele nie stracił, a Canete stara się trzymać swój styl w podobnych ramach, co jego poprzednik, przez co stylistyka serii pozostała spójna.
Strona komiksu Chrononauci tom 2
Chrononauci tom 2 nie są ani najlepszym, ani najambitniejszym dziełem Marka Millara, powiedziałbym wręcz, że w całej jego bibliografii plasują się gdzieś w ogonie. Wydaje mi się też, że nie mają tego czynnika „wow”, który sprawiłby, że wracanie do tego komiksu byłoby uzasadnione. Ale z drugiej strony ten scenarzysta nie schodzi poniżej pewnego, dość wysokiego poziomu, więc jeśli przypadła Wam do gustu pierwsza – nieco lepsza – część, to i kontynuację powinniście przeczytać przynajmniej raz.
Okładka komiksu Chrononauci tom 2
Tytuł oryginalny: Chrononauts vol. 2: Futureshock
Scenariusz: Mark Millar
Rysunki: Eric Canete
Tłumaczenie: Bartosz Musiał
Wydawca: Non Stop Comics 2021
Liczba stron: 128
Ocena: 70/100
