Uwielbiam być zaskakiwany. W przerwach od czytania opowieści superbohaterskich, pełnych akcji thrillerów, szalonego fantasy czy trzymających w napięciu horrorów miło chętnie sięgam po dzieła, na które w innych okolicznościach być może nie zwróciłbym uwagi. Lektura Boskiej komedii Oscara Wilde’a uświadomiła mi, ile może stracić czytelnik, który nie poszerzy swoich horyzontów wyciągając rękę dalej niż po mainstreamową papkę.
Strona komiksu Boska komedia Oscara Wilde’a
Mamy do czynienia z dziełem biograficznym – może nie ultradokładną kroniką, ale nieco podkoloryzowanym obrazem trzech ostatnich lat życia Wilde’a. Legendarny autor spadł już wtedy z piedestału i chociaż nadal cieszył się uznaniem i renomą swoich akolitów, to jednak cień homoseksualnego skandalu (karanego pod koniec XIX wieku w Wielkiej Brytanii więzieniem) i znaczne pogorszenie sytuacji finansowej, do tego rozpad rodziny, śmierć żony i konieczność trzymania się z dala od swoich synów sprawiły, że Wilde był jedynie cieniem dawnego siebie.
Javier de Isusi skupia się na tym, jak radził sobie Oscar Wilde w tej niezwykle trudnej sytuacji. Wciąż uprawiał pederastię z chłopcami z Paryża, nie stronił od absyntu, przygniatał go też ciężar własnej egzystencji, inteligencji i wrażliwości, przez co nie tylko cierpiał na brak weny i niechęć do dalszego tworzenia, ale też mniej lub bardziej świadomie dążył do autodestrukcji. Boska komedia Oscara Wilde’a nie jest więc lekturą błahą, ale jednocześnie czyta się ją z łatwością za sprawą dobrych dialogów, które nie występują w przytłaczających ilościach. Niektóre sekwencje są ich wręcz zupełnie pozbawione.
Strona komiksu Boska komedia Oscara Wilde’a
Komiks trudno nazwać bajeranckim. Autor postawił na ponure barwy, utrzymując wszystko w kolorach sepii. Rysunki są uproszczone, ale bardzo czytelne, charakterystyczne dla szkoły komiksu z kontynentu. Paradoksalnie znakomicie oddają klimat „miasta świateł” u schyłku XIX wieku, a także pogarszający się stan psychiczny Wilde’a. Do ostatnich chwil był to jednak człowiek wielki, wybitny orator, uprawiający filozoficzne dysputy.
Według Wilde’a to nie sztuka naśladuje życie, tylko życie naśladuje sztukę. To stwierdzenie idealnie pokazuje stosunek wielkiego twórcy nie tylko do własnych dzieł, ale także do swojego istnienia. Wiedząc to, Boska komedia Oscara Wilde’a wydaje się jeszcze bardziej interesującym i wciągającym dziełem. Jej autor wykorzystał kilka ciekawych patentów na dokładniejsze zrelacjonowanie czytelnikowi tamtych wydarzeń. Wprowadził na przykład miniwywiady z osobami z otoczenia Wilde’a, nadając w ten sposób szerszy kontekst, bardzo czytelny także dla osób nieobeznanych z życiorysem Irlandczyka.
Strona komiksu Boska komedia Oscara Wilde’a
Boska komedia Oscara Wilde’a to album, po który zdecydowanie warto sięgnąć, niezależnie od tego, czy na co dzień zaczytujecie się w dziełach tytułowego bohatera, czytacie jego książkowe biografie, albo tylko jego nazwisko obiło Wam się o uszy (lub nie). Być może jego losy wydają się postronnym obserwatorom tragiczne, ale w istocie Wilde cieszył się życiem, pokonywał trudności na swój sposób i godził się z losem z gracją, której pozazdrościć mógłby mu każdy znajdujący się nawet w o wiele lepszej sytuacji od niego.
Okładka komiksu Boska komedia Oscara Wilde’a
Tytuł oryginalny: La divina comedia de Oscar Wilde
Scenariusz: Javire de Isusi
Rysunki: Javire de Isusi
Tłumaczenie: Karolina Jaszecka
Wydawca: Wydawnictwo Non Stop Comics 2021
Liczba stron: 376
Ocena: 80/100
