Ayako pierwotnie była wydawana w Japonii w latach 1972-1973. W Polsce dzięki wydawnictwu Waneko mangę możemy kupić od 2019 roku. Tytuł u nas ukazał się w jednym tomie, dzięki czemu otrzymaliśmy całą, zamkniętą historię w pięknym, obszernym wydaniu (700 stron). Całość prezentuje się pięknie, ale jeszcze lepiej wypada sama treść mangi. Osamu Tezuka tym razem postawił na poważniejsze tony, fundując nam historię głęboko zakorzenioną w problemach powojennej Japonii, kiedy to ludzie musieli mierzyć się z wieloma trudnościami. Właśnie w tych niesprzyjających warunkach poznajemy rodzinę Tenge. Ta straciła swoje przywileje zamożnego właściciela ziemskiego, a jej wewnętrzne problemy jeszcze bardziej przyśpieszyły degradację pozycji rodu. Dlaczego to jedna Ayako musiała odpowiedzieć za grzechy rodziny?
Głównym bohaterem mangi – a przynajmniej na początku – jest Jirou Tenge, młody chłopak, który w 1949 roku wraca do Japonii po latach spędzonych w obozie jenieckim. Po powrocie do domu odkrywa, że rodzina się powiększyła – pierwszy raz spotyka czteroletnią Ayako, która podobno jest jego siostrą. Niby nic dziwnego, ale jego matka jest już po pięćdziesiątce, więc sprawa jest trochę podejrzana. No i jeszcze dziewczyna zaskakująco przypomina jego bratową. Szybko na jaw wychodzi obrzydliwy układ miedzy głową rodziny, Sakuemonem, a jego najstarszym synem, Ichirou – ojciec zapragnął żony syna, a ten nie mógł się sprzeciwić, bo chciał odziedziczyć rodzinny majątek. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej grzechów rodziny Tenge, która przez lata przywilejów dopuściła się wielu nieprzyzwoitych czynów.
Tragedia opisana w Ayako zaczyna się jednak od – zdawać by się mogło – prawego członka rodziny. Jirou narażał życie dla ojczyzny, a potem spędził wiele lat w obozie jenieckim. Po powrocie był jednak krytykowany przez ojca, że nie zginął dla cesarza. Jak się potem okazuje, miał on za uszami też o wiele brudniejsze przewinienia. W obozie jenieckim, aby przeżyć, dogadywał się z amerykanami i sprzedawał swoich rodaków. Po powrocie do Japonii, ci nie dali mu jednak spokoju i przymusili go do dalszej współpracy. Jego pierwszym zadaniem miało być upozorowanie wypadku na torach. W „przesyłce” otrzymał zwłoki jednego z przywódców ruchu politycznego, który miał sprzyjać komunistom. Jirou nie mógł wiedzieć, że wplątuje się w dużą intrygę, a jej skutki odczuje nie tylko on, ale i cała jego rodzina.
Po wykonaniu zadania i powrocie do rezydencji, Jirou próbuje pozbyć się wszelkich śladów przestępstwa. Niestety wtedy zauważa go mała Ayako, która spostrzega zakrwawiona koszulę swojego brata. Gdy sprawa tajemniczej śmierci na torach zostaje powiązana z podobnym wypadkiem, gdzie śmierć ponosi znany polityk, nawet słowa czteroletniej dziewczynki mogłyby pogrążyć całą rodzinę Tenge. Podczas zebrania członków rodziny, zdecydowano, że trzeba upozorować śmierć Ayako, a ją zamknąć w piwnicy. Uwięzienie dziewczynki miało być tylko tymczasowe, ale ostatecznie nikt (nikt, kto przeżył) nie chciał ryzykować dobrym imieniem rodziny, dlatego też dziewczynka musiała spędzić w zamknięciu aż 22 lata. Nie trzeba chyba mówić, jak wpłynęło to na biedną Ayako, która, mimo że nie zrobiła nic złego, musiała odpokutować za grzechy całej rodziny.
Manga Ayako to miszmasz wielu gatunków. Na pierwsze miejsce wysuwa się dramat rodzinny, który toczy się na przestrzeni ponad 20 lat. Przez ten czas wielu członków rodu Tenge – za sprawą dramatyczny zdarzeń – zmienia się. Część zyskuje u nas szacunek, część wręcz przeciwnie. Przez ten czas dochodzi też do kilku zabójstw, a przez to, że wszystko dzieje się w obrębie koła rodzinnego, szokuje ze zdwojoną siłą. Poza tym istotne są tu także elementy kryminału, a główne skrzypce gra tu postać komisarza Gety. Ten nieustępliwie przez wiele lat bada sprawę tajemniczego zabójstwa na torach. Nie można zapomnieć również o samej Ayako, której poświecono uwagę w kontekście jej przemiany psychologicznej – szkoda jednak, że pod koniec historii trochę zapomniano o dziewczynie i jej problemach. Dzieje się dużo, a Tezuka, łącząc to wszystko w spójną całość, pokazuje swój prawdziwy kunszt.
Lekturę mangi jeszcze bardziej interesującą czyni osadzenie fabuły w konkretnych realiach historycznych. Pierwsze lata po drugiej wojnie światowej były bardzo trudnym okresem dla Japonii. Dużą ingerencję w odbudowę kraju miały wtedy Stany Zjednoczone, co nie wszystkim się podobało. Tezuka stara się opisać tamtejsze realia w sposób realistyczny, jednak przerysowany sposób przedstawiania amerykanów, może świadczyć o pewnej niechęci. Czas akcji w Ayako szybko się zmienia, dzięki czemu możemy dostrzec też ewolucje społeczną w Japonii. Zmiany najmocniej widoczne są pod koniec historii, która rozgrywa się na początku lat 70. Idealnie oddaje to również realistyczna kreska Tezuki, którą osobiście uwielbiam.
Manga Ayako to kolejne dzieło Osamu Tezuki, obok którego nie da się przejść obojętnie. Historia robi ogromne wrażenie, dramat tytułowej Ayako szokuje, a osadzenie akcji w czasach powojennych jeszcze mocniej uatrakcyjnia lekturę. Obecne trudno znaleźć coś w podobnym tonie (wpasowuje się może jedynie twórczość genialnego Naoki Urasawy, który to nie ukrywa inspiracji Bogiem mangi). Trzeba więc cieszyć się każdym tytułem spod ręki Tezuki wydawanym w Polsce, bo to zwyczajnie świetne i niepowtarzalne mangi.
Tytuł oryginalny: Ayako
Scenariusz i rysunki: Osamu Tezuka
Tłumaczenie: Wojciech Gęszczak
Wydawca: Waneko
Liczba stron: 700
Ocena: 90/100