Spencer znów sięga do korzeni, przywołując tym razem wątki z kultowej sagi Ostatnie łowy Kravena z lat 80. Odrodzony antagonista sprzymierza się z Arcadem i razem wpadają na dość abstrakcyjny plan, na który składają się między innymi klony Kravena, mordercze roboty i masowe porwania łotrów, którzy swoją tożsamością nawiązują do zwierząt – a tych jak wiemy w historiach o Spider-Manie jest cała masa. Brzmi to wszystko dość głupawo i takie jest w istocie – Amazing Spider-Man tom 4 – Ścigany to album, któremu z pewnością brak majestatu wspomnianego wyżej poprzednika.
Zabójcze łowy pod kopułą rozciągającą się nad Central Parkiem, w których bierze udział cała masa postaci takich jak Sęp, Skorpion czy Rhino, to minievent rozpisany na ok. 300 stron, łącznie z tie-inami. Głównie mamy tu do czynienia z nawalanką, ale komiks najbardziej błyszczy, kiedy akcja zwalnia, a na pierwszy plan wychodzą wątki związane z Black Cat, Lizardem i jego synem Billym. Z kolei – dla mnie zupełnie niespodziewanie – najlepszym i najbardziej przejmującym zeszytem zawartym w Amazing Spider-Man tom 4 – Ścigany jest ten dodatkowy poświęcony Gibbonowi. Kojarzycie w ogóle tę postać? Mutant ten zadebiutował wprawdzie w latach 70., ale nigdy nie należał do panteonu największych wrogów Pajęczaka. Tym bardziej zachwycające jest to, że Spencer umiał wyciągnąć z poświęconej mu historyjki tak dużo.
Tam gdzie się da, Spencer nawiązuje do klasyki: wykorzystuje chociażby czarny strój Spider-Mana oraz nieco zapomnianą postać Vermina, a także tematykę klonów, która również wielokrotnie przewijała się przez serię. Niemniej jednak nie sposób nie odnieść wrażenia, że akcja rozpisana w Ściganym nadawała by się na 2-3 zeszyty regularnej opowieści, a niekoniecznie większy fragment, jaki trafił do tego tomu.
Graficznie również mamy tutaj niezły miszmasz, ponieważ za całą zabawę odpowiada cała gama rysowników. Ryana Ottleya i Humberto Ramosa znamy już z serii, ale partnerują im Alberto Alburquerque, Iban Coello, Ken Lashley, Gerardo Sandoval, Chris Bachalo i Cory Smith. Te najgłośniejsze nazwiska nieźle radzą sobie z klasycznym ujęciem Pajęczej akcji, ale zdarzają się też niezłe wtopy. Na niektórych kadrach Spidey wygląda jak biegający prostokąt z długimi kończynami, przypomina raczej Slendermana albo ludziki stawiane w USA przy salonach sprzedaży samochodów. Brr.
Amazing Spider-Man tom 4 – Ścigany może i jest najlepszym na ten moment fragmentem runu Spencera, ale to raczej dlatego, że przysłowiowa „poprzeczka” leży na ziemi. Mając do wyboru tak szeroką gamę postaci oraz decydując się na nawiązania do tak kultowej i znanej chyba wszystkim opowieści o Peterze Parkerze scenarzysta mógł po prostu pozwolić sobie na więcej i zaoferować ciekawsze rozwiązania fabularne i bardziej przejmującą akcję. A tak dostajemy po prostu kolejny odcinek współczesnych przygód Pająka, stojących na takim poziomie, że zaczynamy wyglądać za kolejnymi albumami Epic Spider-Man.
Tytuł oryginalny: Amazing Spider-Man by Nick Spencer vol. 4: Hunted
Scenariusz: Nick Spencer
Rysunki: Ryan Ottley, Alberto Alburquerque, Iban Coello, Humberto Ramos, Ken Lashley, Gerardo Sandoval, Chris Bachalo, Cory Smith
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 300
Ocena: 65/100