Aladyna zapamiętałem głównie z gry komputerowej i dzięki niej utrwalił mi się w głowie wizerunek sympatycznego złodzieja w szerokich białych spodniach i rozpiętej fioletowej kamizelce. W wyniku knowań złego wezyra Iznogu… wróć – Dżafara, nasz antagonista wchodzi w posiadanie magicznej lampy, w której – oczywiście – rezyduje dżin. Dzięki pomocy nowego przyjaciela Aladyn zawalczy o serce pięknej księżniczki Dżasminy, zostanie księciem i uratuje dobrotliwego sułtana od spisku jego złego zausznika.
Aladyn to klasyczna disneyowska opowieść – prosta, dość dynamiczna, z wyraźnym podziałem na tych dobrych i tych złych, w której nawet małe kłamstewka uchodzą bohaterom na sucho, bo przecież wszystko koniec końców robione jest w dobrej wierze. Jeśli ktoś przepada za Księgą tysiąca i jednej nocy, a tematy takie jak dżiny, pałace i latające dywany nie są mu obce, z pewnością doceni komiksową adaptację przygód Aladyna.
Każdy film Disneya ma jakąś cechę charakterystyczną – najczęściej są to wyraziści i na wskroś zabawni bohaterowie drugoplanowi. W Aladynie jest to dżin, który nie dość, że dysponuje dość specyficznym poczuciem humoru, to jeszcze lubi zmieniać swoją formę, nawiązując często do innych kultowych postaci, które możemy spotkać w bajkach Disneya. Jak pamiętamy, niedawno dżina zagrał wspomniany już Will Smith, a w filmie animowanym głos pod niego brawurowo podkładał nieodżałowany Robin Williams.
Disney – Klasyczne baśnie to seria serwująca nieco skrócone, ale przedstawiające esencję oryginalnych produkcji komiksy, których twórcy żywcem przenoszą kadry animacji na papier. Podobnie jest z dziełem Bobbiego JG Weissa i Xaviera Vivesa Mateu. Młodsi czytelnicy z pewnością docenią otwierającą album galerię postaci wraz z ich krótkimi opisami, oraz wieńczącym komiks zbiorem ilustracji stanowiących wybrane fragmenty fabuły.
Z punktu widzenia starego konia powrót do świata Aladyna był całkiem udanym przeżyciem. Chociaż się tego nie spodziewałem, lektura zmotywowała mnie do ponownego sięgnięcia po film i myślę też, że obejrzę w końcu niedawną wersję aktorską. Tymczasem czekam na kolejną pozycję z serii Disney – Klasyczne baśnie, a będzie nią również nieco zapomniana przeze mnie Mała Syrenka.
Tytuł oryginalny: Aladdin
Scenariusz: Bobbi JG Weiss
Rysunki: Xavier Vives Mateu
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 64
Ocena: 70/100