11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat – recenzja komiksu

Trudno uwierzyć, ale minęło już ponad 20 lat od wydarzenia, które nie tylko wstrząsnęło całym światem, ale też nieodwracalnie zmieniło jego oblicze. Mowa oczywiście o zamachach na bliźniacze wieże World Trade Center, w których zginęło tysiące osób, również po latach, w wyniku zdrowotnych powikłań związanych z dramatyczną akcją ratunkową. O zamach z września 2001 roku powiedziano już bardzo wiele – w książkach, filmach, reportażach, dokumentach, ale wiele rzeczy wciąż pozostaje niewyjaśnionych. Komiks 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat nie próbuje rozwikłać tajemnic, ale w przyjazny i przystępny sposób streścić wydarzenia tego tragicznego dnia, a także jego dalekosiężne reperkusje.

11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat to komiks o delikatnie reportażowym charakterze, który pochłania się niczym inne francuskie dzieło wydane przez Non Stop Comics – Odyseję Hakima. Dziennikarz i scenarzysta Baptiste Bouthier snuje opowieść z kilku różnych perspektyw: młodej Francuzki, która w momencie zamachu była śledzącą wydarzenia z innego kontynentu nastolatką, specjalisty od BHP zatrudnionego w jednej z wież, obecnej na miejscu dziennikarki, strażaków biorących udział w akcji ratunkowej.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/474/535/474535/1629903905/800.jpg

Strona komiksu 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat

Dzięki takiemu podziałowi z jednej strony możemy śledzić co działo się na miejscu, jak zareagowali mieszkańcy Nowego Jorku, ale i jak wydarzenia były relacjonowane na całym świecie – w tym przypadku we Francji. Autor, z pewnością ze względu na swoje pochodzenie, nieco miejsca poświęca temu, jak reagowała francuska społeczność – zarówno obywatele, jak i politycy. Niejednokrotnie odwołuje się także do późniejszych zamachów terrorystycznych, które miały miejsce we Francji.

W drugiej połowie 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat przybiera bardziej polityczny charakter. Bouthier pokazuje jak zmieniały się nastroje Amerykanów względem wypowiedzianej przez George’a W. Busha wojny z terroryzmem, jak reagowali polityczny sojusznicy, stawia też znaki zapytania odnośnie społeczno-gospodarczych skutków prowadzenia na świecie wieloletnich wojen. Nie zapomina także o tzw. Patriot Act, czyli ustawie nadającej amerykańskim agencjom wywiadowczym i specjalnym praktycznie nieograniczone możliwości inwigilacji obywateli i ograniczania ich swobód. W komiksie pojawia się między innymi temat Guantanamo, wąglika, zabójstwa Osamy bin Ladena czy drastycznych restrykcji związanych z bezpieczeństwem narodowym.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/474/536/474536/1629903905/800.jpg

Strona komiksu 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat

Albumy takie jak 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat są i będą potrzebne. Osoby, których nie było na świecie, kiedy runęły dwie wieże (czy też tak macie, że do dziś pamiętacie, gdzie wtedy byliście i co robiliście?), są dziś dorosłymi ludźmi, które mogą nie zdawać sobie sprawy ze społecznego, emocjonalnego, politycznego i gospodarczego kontekstu i wpływu wydarzeń sprzed dwóch dekad, ale jestem pewien, że chciałyby go poznać i zrozumieć. Rysowniczka Heloise Chochois w prosty i przystępny, a czasem nawet bardzo pomysłowy sposób przedstawia wydarzenia, czasem skupiając się na z pozoru nieistotnym detalu, a innym razem na szerszym ujęciu. Całość czyta się więc i ogląda bardzo przyjemnie, o ile można czerpać przyjemność z ponownego przeżywania tamtych chwil.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/474/537/474537/1629903905/800.jpg

Strona komiksu 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat

Siłą rzeczy 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat nie ma prawa wyczerpywać tematu. Dla porównania, książka Mitchella Zuckoffa 11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat, niezwykle szczegółowo opisująca zamachy na WTC, liczy ponad 700 stron i odnosi się do bardzo szerokiej listy materiałów źródłowych i pobocznych. Komiks Bouthiera i Chochois część rzeczy traktuje pobieżnie i bez odpowiedniej wnikliwości, ale skutecznie i udanie nakreśla kontekst, w sposób wystarczający dla osób, które wydarzeń z tamtych lat z tego czy innego powodu nie miały możliwości śledzić. To udzielona z wyczuciem lekcja historii, idealna przede wszystkim dla młodszych odbiorców.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/474/538/474538/1629903906/800.jpg

Okładka komiksu 11 września 2001 – Dzień, w którym runął świat

Tytuł oryginalny: 11 septembre, le jour ou le monde a bascule
Scenariusz: Baptiste Bouthier
Rysunki: Heloise Chochois
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Non Stop Comics 2021
Liczba stron: 144
Ocena: 80/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?